Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam komodę jak na zdjęciu, była robiona na zamówienie dwa lata temu. Grubość olamionowanej płyty lub litej dechy to 27 mm więc sama to pewnie coś ok 24mm. Waży duuużo, bo dwóch chłopów ledwo ją przeniosło z windy (bez szuflad). Ma pełne plecy (27mm) i dwie ścianki poprzeczne pomiędzy skrzydłami a szufladami tej samej grubości. Była robiona pod 200l. Teraz stoi 240l. ale blad trochę się ugina nad szufladami. Akwarium wymieniam z powodu wady i teraz pytanie jaki wymiar baniaka będzie lepszy; 120x40x50h czy może 150x40x40? Nie wiem czy ewentualnie większe rozmiary komoda wytrzyma. Szkło 240l waży pewnie ok 30kg plus kamienie i piasek ok 40kg i wody ze 200l.

63ed0ca78c3f88b2ed27d0d741b36873.jpg

Opublikowano

Jeśli robota na zamówienie , pełne plecy z płyty 27mm to brakuje tej szafce podparcia na podłodze na wysokości środkowych dwu ścianek pionowych - dlatego blat się ugina.

Dorobić stopki z przodu i z tyłu pod tymi pionowymi ściankami do tego okleinowana w tym samym wzorze co szafka sklejka wodoodporna 25mm a nie MDF  i stawiać baniak 180 x 43 x 55h:D

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Jeśli wszystko jest z płyty 27mm to ta szafka powinna być pancerna i spokojnie wytrzymać największe akwa jakie się tam zmieści.
Jak jest rozwiązany dół szafki? Czy ma jakieś nóżki/regulatory poziomu, czy stoi bezpośrednio na podłodze? W pierwszym przypadku - gdzie są nóżki? W drugim czy aby na pewno podłoga jest prosta? Jak z wypoziomowałem szafki?
Jak rozwiązane są plecy? Czy są to 3 kawałki pomiędzy ściankami (lepsza opcja) czy jeden kawałek przykręcony od tyłu do ścianek?

Piasku to licz raczej koło 20, max 25 kg przy akwarium 12x40.

Wysłane z telefonu


  • Dziękuję 1
Opublikowano

No tak... Nie określiłem budżetu :) który jak zawsze jest skromny,a jak wiadomo większy baniak to nie tylko więcej radości, ale i kosztów związanych z wydajniejszą filtracją, mocniejszą grzałką innym oświetleniem itp. Komoda może faktycznie pancerna, ale jak dobrze zauważyliście (a ja nie) problem może tkwić w nóżkach, bo zamysł "projektanta" był taki, aby wisiała w powietrzu i żeby nóżek nie było widać. Pod spodem ponabijane są ślizgi (foto) wzdłuż komody - kilkanaście sztuk raczej w przypadkowych miejscach. Poziom podłogi jaki był taki jest i raczej nikt tego nie sprawdzał...

Komoda ma pełne plecy z 27mm (zdjęcie otworu), które są w całości, stoją na dolnej płycie, a na plecach leży blat. Czyli mamy dwie ścianki działowe, boki i plecy. Materiał to najprawdopodobniej płyta MDF?

Problemy jakie mogą się pojawić:

1. żona

2. żona

3. już teraz ryby dość mocno chlapią i nie wiem jak one to robią bo z jednej strony mam przykrytą szybą na wymiar, a i tak gdzieś przeleci prze półmilimetrową szczelinę, leci po ściankach i dostaje się pomiędzy dno a blat i tutaj robiąc baniak na styk musiałbym coś zastosować, żeby woda nie ściekała pod dno i po komodzie, bo na wysokim połysku widać dosłownie wszystko

4. filtracja - kubełek odpada, bo już raz zalał nam mieszkanie (patrz. pkt. 1-2) więc tyko jakiś wewnętrzny panel lub podobne ustrojstwo, co by żadne węże nie wychodziły poza baniak

5. obciążenie - nie jestem pewien czy ta komoda faktycznie wytrzyma 0,5t i drugie; taki zestaw plus 4 osoby obserwujące to prawie tona na niecałych 2m2. Budynek w miarę nowy, ale nie wiem jaką może mieć max. obciążalność stropu?

decorattivo co masz na myśli: "do tego okleinowana w tym samym wzorze" - sklejkę obkleić folią meblową?

 

slizgi.JPG

20161006_205946-1 [1600x1200].jpg

Opublikowano

Zrobisz pożądną pokrywę z pcv i nic chlapać nie będzie... przecież nie Ty jeden masz szafkę pod akwarium.

Filtracja wewnątrz akwarium to polecam poczytać to:

Tania i skuteczna filtracja. Zaoszczędzone pieniądze przeznacz na większy baniak.

Lampa led to koszt w granicach 150-200 zł bo na początek bez kontrolera.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

u mnie szafka jest zrobiona z 36mm i jest mega ciężka i stabilna, moim zdaniem to już jest grubo na wyrost te 36mm chciałem pancerną ..

jak masz 27mm to stawiaj spokojnie takie akwarium jak Ci się podoba :)

blat może się uginać bo nie masz w tej chwili zbiornika po całości tylko jest krótszy niż komoda .. jak dasz po całej długości komody obciążenie przejmą ścianki pionowe komody i nie będzie się uginał do tego zrób to co napisał deccorativo

dla pewności możesz kupić w budowlanym garść konfirmat i poskręcać dodatkowo plecy ze ściankami działowymi i blat ze ściankami działowym i podłogę ze ściankami działowymi (skoro i tak będzie żadna z tych powierzchni nie będzie widoczna) - konfirmaty, wiertarka i ze dwie godzinki czasu :)

odnośnie chalapania - jak dobrze zrobisz pokrywę to nic nie będzie chalapać .. w tej chwili masz tą podstawową pokrywę wromaka "wydmuszkę" nie jest ona najwyższej jakości - stąd ten efekt

aaa i najważniejsze - postaw od razu największe jakie możesz bo za kilka miesięcy będziesz żałował, że nie zrobiłeś dłuższego/wyższego/szerszego o te 10cm .. to jest więcej niż pewne :)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

A jakiej wysokości masz tą szafkę, bo wydaje mi się że możesz dać 6 nóżek regulowanych, taki mega płaskich jak to kiedyś Śpioch pokazywał (nie mogę teraz znaleźć). One nie podniosą wysokości szafki jakoś drastycznie, a będziesz miał ją super wypoziomowaną no i podłoga będzie oddychać :). 

Co do pokrywy to tak jak pisał Sebastian, pokrywa z PCV zrobiona własnoręcznie, z GOTOWYCH FORMATEK, nie ma prawa wyjść nieestetycznie. Dobrze zabezpieczona daje 100% szczelności i nic nie spływa po ścianach akwarium.

Oświetlenie bardzo łatwo zamontować w takiej pokrywie a jego koszt bez sterownika to około 200zł - na 150 bym nie liczył bo to jednak długi baniak będzie.

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
28 minut temu, led4grow napisał:

decorattivo co masz na myśli: "do tego okleinowana w tym samym wzorze" - sklejkę obkleić folią meblową?

No chyba nie położysz takiej gołej sklejki na ten blat szafki i na tym baniak - sklejka powinna być o 1-2cm większa od blatu szafki i woda po szafce nie pocieknie ale jakoś musi pasować do szafki.  A może tylko dać te stopki od spodu tu gdzie te dwie środkowe pionowe płyty i bez żadnych sklejek będzie ok . Kładziesz na ten blat cienką 3mm gąbkę a na tym baniak i wszystko gra.  Nawet jak pocieknie to pójdzie w gąbkę a nie po szafce.

Reszta jak piszą koledzy - pomożemy i zrobisz pokrywę z pcv, oświetlenie za 200 zł ze sterownikiem na pilota IR44 , no i najważniejsze super filtrację bez żadnych węży poza baniak - woda nie opuszcza szkiełka wiesz za ile - za  166zł  baniak  180x43x60h czyli 464l powinien kosztować 605zł. to największy z kosztów. ale odzyskasz część kasy sprzedając ten obecny baniaczek.

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.