Skocz do zawartości

Tropical Africa Carnivore i Herbivore


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
A po karmieniu nie są agresywniejsze? Zachowują się jak po innych karmach?


..u mnie zachowują się tak jak do tej pory. I tak jak napisał Stasiu..trzeba jednak trochę czasu aby ten pokarm ocenić dokładniej. Póki co ważne jest w tej chwili to ,że nie widać jakiś negatywnych objawów. A przyznam ,że już miałem złe doświadczenia z innym pokarmem Tropicala. Mam nadzieję ,że ten spełni nasze oczekiwania.

  • 1 rok później...
Opublikowano

Odgrzebałem temat, ponieważ te produkty trafiły już jakiś czas temu do mnie. Kończy mi się powoli karma, więc i pomyślałem, że i ja spróbuję. 

Czy potwierdzacie opinię o tej serii? Mam zamiar kupić herbivore i carnivore. Obsadę mam wszystkożerną z nie do końca wszystkożernymi Melanochromis lepidiadaptes, których nie trzeba brać pod uwagę za bardzo, ponieważ dokarmiam je krewetkami. 

Z tego co wyczytałem z wcześniejszych postów, jako podstawowego pokarmu go nie polecacie?

Dostęp do spiruliny Tropicala też mam. Ten pokarm do tej pory był dla mnie bazą i zawsze przy nim mogę pozostać. Ewentualnie mógłbym spróbować tym razem granulatu jeśli jest równie dobry. 

Druga opcja, to rezygnacja ze Spiruliny Super Forte, zastąpienie go Omega One Super Color Veggie lub New Life Spectrum Algaemax. Do nich jako dodatek te produkty Tropicala- carnivore i herbivore. 

Omega One i NLS zawierają różne glony, w tym spirulinę i co ważne w kolejności 33% i 32% białka zwierzęcego. 

Co o tym myślicie? 

 

 

 

 

Opublikowano

Herbivore i Carnivore fajne produkty, ryby jadły z chęcią. Jak się domyślam masz już podrośniętą obsadę więc powinny łykać pokarm bez problemu. NLS jak i Omega One to pokarmy świetne i spokojnie z tych czterech możesz wybierać. 

Z Twojego zapytania na ten moment moim wyborem byłby NLS i Omega One dla mbuny gdzie dużym plusem jest niższa zawartość protein. W Carnivore i Herbivore występuje mączka z kalanusa, silnie wybarwiający skorupiak. 

Opublikowano
38 minut temu, Mortis napisał:

Herbivore i Carnivore fajne produkty, ryby jadły z chęcią. Jak się domyślam masz już podrośniętą obsadę więc powinny łykać pokarm bez problemu. NLS jak i Omega One to pokarmy świetne i spokojnie z tych czterech możesz wybierać. 

Z Twojego zapytania na ten moment moim wyborem byłby NLS i Omega One dla mbuny gdzie dużym plusem jest niższa zawartość protein. W Carnivore i Herbivore występuje mączka z kalanusa, silnie wybarwiający skorupiak. 

Dzięki za odzew. 

Obsada w większości dorosła: Saulosy, Lepidiadaptesy, Estherae MC/OB oraz młodzież Maisony i Acei. Karmię z przewagą roślinnych, a Lepidiadaptesy dokarmiam oddzielnie dodatkowo mięsem. 

Czyli dobrze kombinuję? Zostawić Spirulinę Super Forte, a zamiast niej jako podstawa NLS Algaemax lub Omega One Supet Color Veggie, a jako dodatek ten carnivore i herbivore. Mógłbym wtedy karmić raz dziennie podstawowym NLS lub Omega One, a drugi raz na przemian carnivore i herbivore. 

Sens w tym jest, pinieważ spirulina Tropicala zawiera 48% białka, a Algaemax i Omega One Veggie jak wspomniałem wcześniej, w kolejności 32% i 33% białka. W składzie zawierają różne glony, w tym oczywiście spirulinę. 

Omega One Super Color Veggie stosuję regularnie, ale jako dodatek. W akwarium sztorm przy karmieniu, a ja wycieram wodę z podłogi.

Opublikowano

Ale jakiego białka roślinnego czy zwierzęcego trza zapytać? Roślinne jest łatwiejsze w trawieniu i tak sobie myślę że przy roślinnych to pewnie chodzi o roślinne. 

Myślę, że że układ karm jaki przedstawiłeś będzie ok. 

Ten Omega One super Color Veggie to roślinny? Ja znam tylko Omega One Cichlid, Veggie i Super Color ale każdy odzielny bez łączenia Color z Veggie,  w różnych odmianach płatki, pellet. 

Opublikowano
21 minut temu, Mortis napisał:

Ale jakiego białka roślinnego czy zwierzęcego trza zapytać? Roślinne jest łatwiejsze w trawieniu i tak sobie myślę że przy roślinnych to pewnie chodzi o roślinne. 

Myślę, że że układ karm jaki przedstawiłeś będzie ok. 

Ten Omega One super Color Veggie to roślinny? Ja znam tylko Omega One Cichlid, Veggie i Super Color ale każdy odzielny bez łączenia Color z Veggie,  w różnych odmianach płatki, pellet. 

 

1501867024264736825989.jpg

Opublikowano

Jest roślinny. Różni się szczegółami od tego znanego Tobie. Tez zawiera dodatek łososia, a poprzedni z tego co pamiętam miał dodatek śledzia. 

W sprawie tych protein, to rzeczywiście nie wiem. Jest napisane ogólnie. Jeśli jednak w pokarmach roślinnych chodzi o białko roślinne, to wtedy Spirulina Super Forte nie wypada źle. Jest tylko inaczej zbilansowana. Nie jestem specjalistą, więc trudno cokolwiek powiedzieć. 

Trochę schodzę w OT.

 

Ten z Twojego linku też jest dostępny i również go stosowałem. Zawsze były jednak one traktowane jako dodatki do menu. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.