Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Ja za akwa 200l z kominem dostałem.


Bo takich akwariów nie ma co zamawiać u Przemka tylko w sklepie w zoologu na bank wyjdzie taniej bo to co robi Przemek to majstersztyk i u niego zleca się większe akwaria wtedy cena jest sensowniejsza łącznie z transportem.


1/ uzupełnij profil o miejscowość bo jak się okaże że to np Marki k/ Wwa to na miejscu masz producenta i moim zdaniem nie gorszego od Przemka. Zrobi i szkiełko i stelaż przywiezie i wniesie do mieszkania.


Raz zamówiłem u miejscowego po Poznaniem fachmana(firmy) znanego i polecanego akwarium dla siebie i kolegi i jaki efekt. Ano taki, że koledze przywiozłem akwarium i świeciłem oczami za ta popelinę i chłam. Lepiej bym skleił w szopie bez dachu w zimę ze szwagrem i to po literku bez zapojki na dwóch. I to był ostsni raz kiedy u miejscowego klejacza zamówiłem akwarium .

Opublikowano
Fao a ja mam takie propozycję.

1/ uzupełnij profil o miejscowość bo jak się okaże że to np Marki k/ Wwa:D to na miejscu masz producenta i moim zdaniem nie gorszego od Przemka. Zrobi i szkiełko i stelaż przywiezie i wniesie do mieszkania.


ad1/ to będzie gruba szyba więc zdecydowanie front ewentualnie boki lub jeden ten widoczny z OW . Guardian jak będzie taka grubość szkła a cena atrakcyjna:rolleyes:

ad2/3 - bez komentarza

ad4 zamawiasz u fachowców a nie u szklarzy i oni wiedzą bez naszych porad jak grube i szerokie i ile wzmocnień dać, jak polerować krawędzie i bez polerowania ci nie zrobią itd - jak podasz wymiary szkiełka sami ci doradzą - musisz tylko znać wymiary i rodzaj filtracji i jakie tło kupisz by akwarium było od razu przystosowane.


ad5 - kolor silikonu moim zdaniem bez znaczenia i tylko kwestia twojego gustu. Ja mam wszystkie bezbarwne klejenia i nie widzę wad.


ad6 - by nie przepłacić postaraj się o 2-3 oferty uznanych firm a nie szklarzy i wybierz taką która będzie spełniała twoje oczekiwania i proporcje cena/jakości/kompletności usługi.


Od razu zamów stelaż z regulowanymi nóżkami.



Co do odległości to niestety z innej strony Wawy, ale nasza kochana autostrada bezpośrednio nas łączy :D. Dziękuję ci szczególnie za to, że jako pierwszy starałeś się odpowiedzieć na moje pytania, a także za deklaracje pomocy w sprawie kaseciaka (na 100% się odezwę jeszcze w tym, albo przyszlymtygodniu). Wiadomo, że można się dowiedzieć bezpośrednio od producenta, ale nie wiadomo czy powie ci prawdę. Z tego co czytam o Przemku, to wszystko byłoby ok, ale nigdy nic nie wiadomo. Ciekawe jest dlaczego tak mało tu wątków o szkle.

Opublikowano
Z tego co czytam o Przemku, to wszystko byłoby ok, ale nigdy nic nie wiadomo.


Hm... no właśnie o to chodzi, że u Przemka wszystko wiadomo. Potwierdza to wielu z nas. Jeżeli już chcesz wybierać wśród kilku producentów to koniecznie muszą to być firmy od których Ty lub ktoś znajomy ma zbiornik i oczywiście jest zadowolony. Dobrze jest jeżeli dobrych ocen jest więcej. Przy takim zbiorniku nie warto szukać najtańszej oferty. Ale oczywiście Ty decydujesz.

Opublikowano

Ja poleciłbym Ci firmę z Kolna (ok. 160 km od W-wy):

http://akwaria.biz/

Zamawiałem tam swoje akwarium.

Pełen profesjonalizm, wykonanie perfekcyjne.

Ja ze swojego baniaka jestem bardzo zadowolony.

Facet sprzedaje akwaria na całą Polskę i na export. Byłem tam i widziałem,

że nie jest to garażowa produkcja tylko duża hala, w której czekało na wywóz kilkadziesiąt różnej wielkości baniaków. Szczerze polecam, chociaż nie jest najtańszy.

Opublikowano
Tak, ale z tego co się orientuje, to pomoże zachodnie, a ja mieszkam 10km od Warszawy. Więc koszty transportu też nie małe.


A skąd dokładnie jesteś? Przemek robi akwaria perfekcyjnie i w dobrych cenach, ale jeśli mimo to, obawiasz się transportu, to w Markach jest sklep eRybka, zajmują się głównie morszczyzną, ale też świetnie kleją zbiorniki więc możesz do nich przedzwonić i poprosić o wycenę.

-- dołączony post:

Bo takich akwariów nie ma co zamawiać u Przemka tylko w sklepie w zoologu na bank wyjdzie taniej bo to co robi Przemek to majstersztyk i u niego zleca się większe akwaria wtedy cena jest sensowniejsza łącznie z transportem.




Raz zamówiłem u miejscowego po Poznaniem fachmana(firmy) znanego i polecanego akwarium dla siebie i kolegi i jaki efekt. Ano taki, że koledze przywiozłem akwarium i świeciłem oczami za ta popelinę i chłam



Stasiu, Henrykowi chodziło zapewne o eRybkę,to porządna firma ;)


edit : właśnie doczytałem resztę postów i zobaczyłem, że już Ci eRybkę polecono także sorki za dubel. Ale tak jak dalej koledzy piszą, takiego szkła nie zamówiłbym u szklarza tylko u konkretnej firmy typu Przemek, czy eRybka właśnie, o dowóz nie ma się co martwić, robi to wewnętrzny transport, a nie kurier. Szklarz tez Ci przecież będzie musiał jakoś to przywieźć ;)

Opublikowano
Stasiu, Henrykowi chodziło zapewne o eRybkę,to porządna firma



No mi tez nie chodziło o pierwszego lepszego klejacza tylko firmę Scorpion która to niby jest super hiper ;-).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.