Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, podczas poszukiwań starej gazetki akwarystycznej natrafiłem na moje notatki o rozmnażaniu ryb z Malawi. Postanowiłem podzielić się z wami jak to wyglądało u mnie jakieś 25 lat temu.

Ryba którą opiszę to Pseudotropheus elongatus (niebieski w ciemne pasy, samica żółta) 8 cm, 6 cm.

Ryby pływały w zbiorniku ogólnym temp. 25 c, od tarła do wypuszczenia narybku upłynęło 26 dni, samiczka została przeniesiona do oddzielnego akwarium. Po wypuszczeniu narybku samicę obficie karmię i przenoszę do zbiornika ogólnego.

10 dzień

Młode są stosunkowo małe, mają kolor żółto brązowy. Od pierwszego dnia podaję solowca.

27 dzień

Młode zaczynają częściej wypływać z ukrycia, podaję solowca, pył pokarmu suchego.

31 dzień

Temperatura 25 C , młode pływają w całym zbiorniku. Narybek jest żółtawy, obrzeża płetwy grzbietowej zaczęły być ciemne.

47 dzień

Pierwszy dzień w którym nie podaję solowca, wprowadzam shrimp - mix.

Młodych jest 11 sztuk.

50 dzień

Do kotnika z Elongatusami dodaję narybek Aulonocary, mimo małej różnicy w urodzeni (kilka dni) Elongatusy są zdecydowanie większe.

59 dzień

Ryby dorosły do 1,5 cm , co tydzień podmiana wody.

73 dzień

Ta sama samica po 21 dniach wypuszcza drugą turę narybku.

Podam jeszcze ile można uzyskać młodych, inny Pseudotropheus (podobny).

1 tarło 2 młode

2 tarło 10 młodych

3 tarło 17 młodych

Muszę tu dodać że ryby dokarmiane w pierwszych dniach solowcem były w lepszej kondycji niż ryby dokarmiane pokarmem suchym.

Zdecydowałem się opisać moje spostrzeżenia, gdyż sam lubię czytać opisy indywidualnych hodowców.

pozdrawiam:D

  • Dziękuję 5
Opublikowano

Zapewne masz racje że był to ornatus, mi jednak bardziej w pamięci zapisał się Pseudotropheus elongatus (granatowy w ciemne pasy ogon żółty) myślę że miałem elongatusa yellow tail , jednak pewny nie jestem. W tamtych czasach odmian tej ryby było kilka nie tak jak dziś mnóstwo. Aulonocary opisywałem niebieska, żółta były to czasy niezłego chaosu w nazewnictwie ale to nic dziwnego ten bałagan trwa do dziś.

Istnieje przekonanie że mbuny po wypuszczeniu narybku nie łapią ich ponownie, ja natrafiłem na zapiski o Pseudotropheus socolofi że ,,wyłapuje ponownie narybek wieczorem gdy zbliża się zagrożenie." Gdy czytam takie ciekawostki zastanawiam się czy faktycznie miałem ten gatunek ?

Tak szczegółowych notatek już nie prowadzę, chyba że trafi się coś ciekawego.:rolleyes:

Opublikowano

No ja mam gdzieś kalendarzyk z 1984 roku w którym mam zapisane "Bojownik Pupil III, miałem go 150 dni, sztywny" :D:mrgreen:. Szekspirem wtedy nie byłem ale pociąg do pisania się zaznaczał na a jakie twórcze i dynastyczne imię ;). Moje pierwsze spotkanie z pyszczakami było właśnie w połowie lat osiemdziesiątych i miałem dokładnie 2 pyszczaki, jeden był niebieski a drugi żółty :). Ten żółty to była smukła żółta ryba. Stawiam, ze to Pseudotropheus johanii a druga błękitna to prawie na pewno socolofi. Kiedyś obie te ryby były popularne. Z tego co pamiętam w szczecińskim zoologu były jeszcze auratusy i lombardy.

Co do opisów zbierania młodych przez mbuna do pyska wypuszczonych wcześniej młodych. Moja jedna samica mbuna ( chyba saulosi ) wypuściła kiedyś z pyska młode i pływała po zbiorniku. Pobiegłem po sitko zanim je znalazłem młodych już nie było. Podgardle było jednak wypchane. Za jakiś czas tego samego dnia znowu wypuściła młode i znowu powtórka zawinęła młode gdy tylko uniosłem szybę. Wyłowiłem ją dopiero na drugi dzień, gdy maluchy już nie chciały do niej wracać i pochowały się pomiędzy kamieniami. Edek jako samice opiekujące sie młodymi wśród mbuna wskazał Melanochromis auratus. Samice innych gatunków mogą czasem wykazywać większą troskliwość niż standardowo. Drugą sprawą jest to, że czasem w naszych za małych baniakach ze znaczną ilością ryb z góry skazują się na porażkę. Gdy miałem w moim 1200 litrów same Protomelas samica zgodnie z opisem Edka ostro atakowała ryby w tym 2x wiekszego samca. Nie udało jej się obronić młodych i nimi opiekować ale agresja aby wypuścić je w bezpiecznym miejscu była niesamowita. Obecnie samice nawet nie próbują mydlę, że jest po prostu za dużo ryb i ona to wie.

-- dołączony post:

mi jednak bardziej w pamięci zapisał się Pseudotropheus elongatus (granatowy w ciemne pasy ogon żółty) myślę że miałem elongatusa yellow tail
czyli mphanga ?
Opublikowano

Trochę zjechaliśmy z tematu.

Powodem tego że mbuna wyłapuje ponownie narybek może być poprzedni właściciel , jeżeli przenosił ryby do oddzielnego zbiornika i ryba dorosła pływała z narybkiem kilka dni, jest to wysoce prawdopodobne. O macierzyństwie tych ryb ktoś kiedyś pisał, ja natomiast wiem że są osoby które zwracają na to uwagę.

Samica mojego Protomelasa gdy wypuszcza młode w ogólnym zbiorniku zawsze ich broni, przy moim 2m akwarium i 20 rybach jest to norma. Kiedy zapominam o wyłowieniu samicy i młode leżą na dnie zbiornika podchodzę i pukam delikatnie w akwarium lub macham ręką , zawsze zdenerwowana samica wyzbiera swoje młode. Następnie mogę bezpiecznie towarzystwo przenieść do oddzielnego zbiornika.

Miałem kiedyś znajomego który młode pozyskiwał w ,, dziwny sposób" dostałem od niego jakiś ciekawy gatunek i co się okazało: kiedy ryby dorosły pierwsze tarło nic, drugie nic przy trzecim było lepiej ale podczas odłowienia samicy wypuszcza młode część uratowałem część rozprasza się w zbiorniku ogólnym. Właśnie wtedy przypomniałem sobie artykuł o macierzyństwie tych ryb, i na pewno coś w tym jest i jestem tego pewien.

pozdrawiam i sorry za ot.:???:

Opublikowano

Też jestem tego zdania, że siłowy pozysk mlodych osłabia naturalne zachowania. Co do moich samic Protomelasa to bidule nie mają szans. obecnie mam zbyt dużo ryb w tym mlode ale 7-8 cm, które będą redukowane no i drapieżniki. No ale też kończę z OT ;)

Opublikowano

Myślę, że bycie " dobrą matką" jest cechą indywidualną. Mam Cyrtocary Moorii 1/5 z jednego źródła i trzy z samic systematycznie wyprowadzają dzieci " na spacer ", a dwie pozostałe - niestety nie ( akwa 150x50x50, towarzystwo L.C. Yellow).

Wzorcowymi matkami okazują się P. Demasoni, M. Auratus, P Acei Ngara, M. Maingano.

Znakomita większość z nich (4/5) i niezależnie od pokolenia F potrafi wyprowadzać maluchy i zaciekle ich bronią.

Opublikowano

Twierdzisz, że wszystkie te matki opiekują się swoim potomstwem ? W zbiorniku ogólnym czy w kotniku ? Jak to wyglada ? Jest to bardzo interesujące zachowanie u Mbuna aż niewiarygodne.

Opublikowano

Moja mała Saulosi Coral pierwszy raz inkubowała. Wczoraj jej szukałem aż znalazłem pod powierzchnią, przy szczelinie między filtrem a szybą. W miarę możliwości atakowała każdego kto podpływał za blisko. Dopiero po dłuższej obserwacji zauważyłem małą rybkę pływającą sobie w szczelinie. Pod wieczór samica zajęła miejsce nad kamieniem na którym stoi inny kamień i również odganiała inne ryby. Co się okazało? W szczelinie między kamieniami ukrywa się mała rybka. Mam wrażenie, że samica nadal miała małe w pysku, może wypuściła małe (albo tą jedną, bo to pierwsza inkubacja) i ta jedna do niej nie wróciła do pyska? Dziś już niczego nie pilnowała i raczej nie ma nic w pysku. Małej rybki nie zaobserwowałem.

Ponieważ to moje początki z Malawii to jak pisałem, nie wiem czy jeszcze inkubowała i tylko ta jedna się wyrwała na wolność czy może to było wszystko na co ją było stać za pierwszym razem, ale faktem jest, że przez pierwszy dzień pilnowała rybki w zbiorniku ogólnym w którym pływają dorastające P. Saulosi Coral, P. Maingano i Z. Cobue.


Wysłane z telefonu

Opublikowano

Myślę, ze ona nie tyle pilnowała tej rybki co odganiała ryby z miejsca gdzie zamierzała wypuścić pozostałe. To akurat robią wszystkie dobre matki u mbuna. Najczęściej szybko się zniechęcają jak nadpłynie stado rekinów. Nie jest to jednak porównywalne z tym co można zaobserwować u samic części non - mbuna. Tam samice potrafią wypuścić młode i pilnować je jeszcze sporo czasu. Pilnować zbierając do pyska. zazwyczaj jest to nie do zaobserwowania bo nasze przerybione zbiorniki nie pozwalają na ochronę ryb. Czasami się to jednak uda. Mars miał taka sytuację że samica Nimbochromis livingstonii ochroniła stadko swoich mlodych przed reszta ryb w akwarium ( drapiezniki ). Jej walka byl trudna i do dość dużych rozmiarów dorosły finalnie tylko 4 rybki ale wrazenia były ponoć niesamowite i nasz kolega miał możliwość obserwować jak młode parkowały w pysku u samicy, gdy zbliżały się inne ryby. Ja sam nie miałem tego szczęścia ale miałem frajdę gdy w kotniku samica Aulonocara zbierała młode. Te po prostu wpychały się do pyska. U mbuna samica czasem raczej łapie młode a tu młode prosiły o hotel ;). Nie szukałem w habitacie ale w BTN tylko auratusy są wskazywane jako mbuna pielęgnująca przez tydzień młode.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.