Skocz do zawartości

NO2 0.9 i rośnie, NO3 1-10 i stoi, 3 tyg od startu


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
  Miros napisał(a):
Dziekuje za szybką i fachową odpowiedź. W pn dokupię Matrix, wodę od jutra podmieniam. Obsady niestety nie mam nikogo w pobliżu, aby zostawić. Jestem dobrej myśli, że NO2 bedzie spadać i w końcu odpali cykl :) z taką dużą pomocą z Waszej strony jestem ptzekonany o sukcesie :) jak ktoś z forumowiczów ma jeszcze jakieś cenne wskazówki będę wdzięczny.


Z pozdrowieniami !!



kolego ja nie byłbym takim optymistą choć życzę ci by się udało.

Na razie to NO2 ci rośnie i trzeba ten trend powstrzymać bo ryby zaczną padać.

Poza 0 karmieniem ryb , codzienna podmiana wody oraz zmiany w wypełnieniach filtra jeszcze wpadł mi taki pomysł.

Jesteś skazany na stałe stosowanie do podmienianej wody uzdatniaczy kranówy.

Stosujesz jakiś uzdatniacz JBLa.

Pomyśl nad trochę drogim ale i tak wykorzystasz w przyszłości oba :

Jest taki preparat firmy do której mam zaufanie że nie kłamie, który łączy uzdatnianie wody kranowej z natychmiastowym usuwaniem amoniaku nie niszcząc bakterii i nie zmieniając parametrów wody. Można go stosować jako ratunek wlewając także bezpośrednio do baniaka z wysokim NO2 ,powinien zahamować jego wzrost. Sam nigdy nie stosowałem bo nie miałem takiej potrzeby - może ktoś stosował jako koło ratunkowe?

http://www.akwarystyczny24.pl/microbe-lift-ammonia-remover-473ml-szybko-usuwa-amoniak-nh3-z-akwarium-slodkowodnego-i-morskiego-p-2221.html


tu masz blisko i w małym opakowaniu no i blisko od ciebie " tylko rzut beretem przez Wisłę"

MICROBE-LIFT Ammonia Remover 30 ml WARSZAWA (4435434664) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img09.allegroimg.pl/photos/400x300/44/35/43/46/4435434664@@AMEPARAM@@09@@AMEPARAM@@44/35/43/46@@AMEPARAM@@4435434664



pochrzanili w aukcji nazewnictwo ale ty masz trzymać się Ammonia Remover a nie Microbe - Lift XTreme

Opublikowano
  stan napisał(a):
A mrożonki nie są ,,azotodajne" ??? Każde białko jest przecież ,,azotodajne" więc na kij takie rady.


Pokarmy naturalne są lepiej przyswajalne od sztucznych. Mniej nieprzetrawionych substancji trafia do wody. Ale przy skali popełnionych tu błędów pewnie i tak nie będzie to zauważalne.

Opublikowano
  Christo napisał(a):
Pokarmy naturalne są lepiej przyswajalne od sztucznych. Mniej nieprzetrawionych substancji trafia do wody. Ale przy skali popełnionych tu błędów pewnie i tak nie będzie to zauważalne.


Dobrze ci Staszek napisał po kij takie rady jak sam wiesz że będą niezauważalne czyli nieskuteczne. Podpowiadaj tylko tak by było skutecznie. Musimy natychmiast odciąć dopływ nowych ilości amoniaku i usuwać azotyny które już są i grożą zabiciem ryb.

Nie bronię kolegi bo on wpuścił ryby po 3 tygodniach do niedojrzałego baniaka, a mamy takich co to robią po 3 dniach od wlania wody i im także pomagamy, więc skala błędów nie taka znów ogromna - zdarzają się większe.

Miros się stara, przyjmuje rady i je stosuje więc jest nadzieja że wybrniemy z kryzysu.

Najgorszy będzie ten nadchodzący tydzień - jak go przebrniemy kolego bez strat, to potem powinno być już z górki. Podjedz na te Bielany i kup ten preparat - powinien natychmiast pomóc.

Opublikowano
  Christo napisał(a):
Pokarmy naturalne są lepiej przyswajalne od sztucznych.


A kto Ci tak powiedział ? Białka w pokarmach sztucznych sa w postaci białek już wstępnie trawionych i praktycznie w 98% przyswajalne co nie zmienia faktu, że i tak zamienia się w amoniak. Resztę sobie dopowiedz ;-).

Opublikowano

Ok. Jutro kupię uzdatniacz. Czy nie karmiąc 3 dni nie zagłodzę pysiek? Ryby są żywe, nie widzę póki co niepokojacego zachowania. Zamówiłem też 6 ampułek prodibio. Panowie proszę o poradę, co ile dozować bakterie? Tak jak deccorativo sugerował wlazłem 2 ampułki wczoraj bezpośrednio do baniaka ( wg. zaleceń jest 1 na 2 tyg ). Jeszcze jedno, czy wlewać CO2 ( wlewam codziennie na lepszy wzrost anubias ). Panowie uważam, że Wasze wskazówki są bardzo racjonalne i przemyślane. Uważam, że mamy niepowtarzalną szansę dostawać profesjonalne porady on-line jako wsparcie. Jestem podbwrazeniem otwartości forumowiczów. Tak trzymajcie !! Jutro napiszę co się dzieje w moim Malawi SeaWorld :)

Opublikowano

Pyśki spokojnie dadzą radę na kilkudniowej głodówce.

Gdzieś, kiedyś czytałem ,że CO2 obniża Ph więc nie wiem czy codzienne dolewanie to dobry pomysł w przypadku naszego biotopu.

Opublikowano
  Bezprym napisał(a):
Pyśki spokojnie dadzą radę na kilkudniowej głodówce.

Gdzieś, kiedyś czytałem ,że CO2 obniża Ph więc nie wiem czy codzienne dolewanie to dobry pomysł w przypadku naszego biotopu.



Dokładnie jak pisze kolega. Odstaw te Co2 bo 22 ryby dostatecznie dają go do wody i patrz by im tlenu nie zabrakło. Anubiasy, obsady, i inne fanaberie - to wszystko potem, teraz tylko ryby i cykl azotowy.

Razem z Ammonia Remover koniecznie kup jeśli nie masz test JBL NH4 - już to pisałem.

Bakterii już wystarczy i moim zdaniem nie trzeba ich więcej stosować, bo i tak dałeś "końską dawkę".

Jak pierwsza połówka cyklu azotowego czyli nitryfikacja ci ruszy to potem trzeba bardzo się starać by ją wstrzymać ( tylko chlor, antybiotyki, ) i ciągłe dodawanie bakterii jest zbędne.

Teraz je dajemy w tak dużych dawkach by jak najszybciej i jak najwięcej się namnażały, ale Prodibio zawsze trzeba mieć na czarną godzinę.

Cieszy mnie że ryby nie wykazują niepokojących oznak ale mimo to rób wszystko tak jak ci zalecamy, bo cykl azotowy masz nie uruchomiony.

Mierz codziennie przed podmianą NO2 i NH4 - notuj oraz podawaj na forum.

Trzymam za ciebie kciuki.!

Opublikowano

Ok. Ammonia Remover już kupiłem on-line, CO2 odstawione, jutro kupię NH4 ( nie miałem ). Jak tylko będę miał komplet danych napiszę. Dziękuję za dużo bezcennych wskazówek !

Opublikowano

Witam,


Podaję parametry:

NO2 spadło do ~0.3mg/l

NO3 wzrosło - kolor na teście JBL miedzy 1 a 10

Codzienna podmiana - Ammonia Remover 1 łyżeczka na 40l


Mam pytanie, czy mogę dodać Ammonia pomimo podmian na 240l tj. 6 łyżeczek?

Opublikowano
  Miros napisał(a):
Witam,


Podaję parametry:

NO2 spadło do ~0.3mg/l

NO3 wzrosło - kolor na teście JBL miedzy 1 a 10

Codzienna podmiana - Ammonia Remover 1 łyżeczka na 40l


Mam pytanie, czy mogę dodać Ammonia pomimo podmian na 240l tj. 6 łyżeczek?



Jeśli nie odnotowałeś strat w rybach do tej pory, to nie powinno się już nic złego stać.

Opanowałeś sytuację i NO2 z 0,9 spadło do 0,3 czyli z lampki czerwonej przeszedłeś na pomarańczowy czyli poziom ostrzegawczy.

Zmniejsz częstość podmian - nie codziennie ale co drugi dzień i mierz poziom NO2 przed podmianą. Powinno nadal szybko spadać. Jak zejdziesz do poziomu 0,05 zaprzestań podmian i możesz tylko podmieniać wodę raz na tydzień obserwując już poziomy NO3. Ten preparat stosuj zgodnie z zaleceniem choć producent dopuszcza przedawkowanie.

Jeśli możemy to ograniczamy ingerencję chemiczną w wodę.


Wyniki testu JBL NO3 odczytujemy dla naszej wody nie z górnej skali tylko ze środkowej - to tak na przyszłość. Masz zapewne poziom między 1 a 5 mg/l NO3.

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.