Skocz do zawartości

Tomek .P

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10
  1. A tak na marginesie to faktycznie chcialbym byc już emeryt tak jak Jarek , miał bym dla " nich " jescze wiecej czasu .No ale jeszcze troszeczke musze poczekac .Nie jest to 20 lat ale troszkę zostało .
  2. Pewno że akwarystyka to cierpliwe hobby i zapewniam że jestem cierpliwy . Ale tylko" czekanie" na efekty może się dodatkowo jeszcze okazać serją rozczarowań ( oczywiście jesli trzeba czekać to trzeba ).A jesli chodzi o stres dla ryb ? w momecie wylapywania je w sklepie czy tez u kogoś stres i tak następuje i zgadzam sie że trzeba go ograniczyc do minimum, więc jesli już zdecydowaliśmy sie je łapac warto przy tej okazji coś więcej wiedzieć o ich w opisywanym temacie . Oczywiście nie jestem zwolennikiem łapania ryb dla widzimisia 6 razy w miesiącu byle by sie czegos nauczyć , jest to bzdura . Mam wiele narybku i mam okazje uczyc sie gdy rybki idą dalej do innych , staram sie zbierac opinie o trafności moich obserwacji . I tak muszę je złapać a przy okazji jeszcze się czegoś o nich dowiaduję (opserwacja też sporo daje ) . Gdyby wszyscy chcieli tylko czekac nie było by takich efektów począdkowych przy tworzeniu fajnych stadek , a niewatpliwie inkubujące samice są milym widokiem dla tych którzy je maja (biorąc pod uwage fakt że kupujemy je w ilości minimum 5 -6 sztuk z jednego gatunku . Mam akwarium wielo gatunkowe wiec zależało mi na zorganizowaniu fajnych " zestawów " . Może faktycznie nie mam aż tyle czasu co bym chcial ale zapewniam ze dbam o swoje szkielko , swiadczy o tym fakt że samiczki inkubuja dość często a dorosłe pobierają pokarm teoretycznie z ręki , no ale pewnie u każdego jest podobnie wiec doskonale to rozumiem. Pozdrawiam.
  3. Dość dobry spsób ale chyba nie na tym to polega . Trzeba nabierać doświadczenia a nie tyko czekać na efekty naszych zakupów .Trzymając od młodych (5-6 cm) bardzo czasochłonne i nie zawsze chcemy mieć w efekcie nabytych ryb 4 samce i 1 samice , a raczej nie nabywamy inkubujących samic , tym bardziej że w niemałych baniakach (500 l - 700 l ) ciężko jest złapać te niepotrzebne , co nie twierdzę że i w mniejszych jest to proste . Metoda rozpoznawania po brodawkach moczopłciowych ( lub inna ) pozwala nam na odmłodzenie stada zostawiając swoje samice (w jakiej ilości chcemy ) a wymieniając samca .Nie wspominam już o nabywaniu ryb jak już wcześniej napisałem .Metoda na inkubowaniu narybku wydaje mi się zbyt prosta .Czekam więc na jakieś inne sposoby zaopserwowane lub wyczytane .
  4. http://klub-tanganika.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=84&Itemid=105. Mam tu pomocną stronkę . Myślę że zaiteresowanych zaciekawią fotki. A tak na marginesie to narazie jakoś sobie radzę .Powiem tak po prawdzie że raczej udaje mi się rozpoznawać osobniki . Nie mam za wiele pomyłek . Napewno mam też trochę szczęścia ale jakoś to idzie . Szkło powiększające u młodych naprawdę się przydaje . Umiejętność ta napewno jest przydatna jeśli nabywa sie dorosłe osobniki do kompletowania stada (1 x 3-4) warto znać tę metodę nie zostaniemy wtedy wprowadzeni w błąd. Bywają tacy co likwidują ładne ryby ale nie wiedzą czy to samiec czy samica a nawet jaki to gatunek . Powodem likwidacji jest czasem fakt że " te inne ganiają im skalary, gubiki i mieczyki " sami wiecie jak to czasem jest , a naprawde mają ładne sztuki . Ostatnio tak wybrałem sobie całe stado Maingano 1 x 4 i Crabro Nakantenga 1 x 3 .Jeśli jesteście "akwarystami - amatorami " tak jak ja to napiszcie jak wam się udaje rozpoznawanie (oczywiście jeśli samce nie są jeszcze w pełni wybarwione ) wtedy wymienimy doświadczenia . Może macie inne sposoby .
  5. Tomek .P

    Tarło u demasoni

    Witaj . Niewiem jak teraz u Ciebie ale u mnie tak zachowywaly sie Lombardy . Niestety potem nie było sladu że samiec inkubuje .Najprawdopodobniej zjadł całą ikre lub wypłuł . Miałem taką sytuację 2 razy a potem wymieniłem samca i wszystko było w normie . Napisz jak to u Ciebie wygląda teraz.
  6. Dziekuje za zdjęcie to jest konkretny przykład , juz poczyniłem pewne weryfikacje . Teraz juz nie będzie problemów przy nabywaniu rybek. Dzięki .
  7. Dziękuje napewno sprawdzę mam sporo możliwości , jest tego wystarczająco dużo .
  8. Wydaje mi sie ze nie zawsze . Miałem stadko hongi i przy dominującym samcu nie wybarwiały się inne , okazało sie że na 5 szt. , miałem 4 samce .Dowiedziałem sie o tym dopiero jak zacząłem likwidować samce dominujące .Z początku, myślałem ze mam złe warunki do rozrodu , albo ze ryby są za młode . Zacząłem selekcje gdy ryby miały prawie rok i wtedy okazało sie co jest grane, hodowcy rozpoznają to wcześniej . gdybym znał sposób rozpoznawania nie musiał bym czekać tyle czasu i mógłbym poczynić jakies kroki w sprawie zamiany na samice , z maingano jest podobnie . a poza tym przydała by sie ta umiejętność przy nabywaniu ryb. nie każdy sprzedawca jest uczciwy, a ryby przestraszone zmieniaja kolory.Więc nadal czekam na jakiekolwiek wskazówki , myślę ze będą bardzo przydatne .
  9. Witajcie klubowicze , czy ktoś już próbował tego sposobu rozpoznawania płci .Mam trochę książek ale objaśnienia ludzi z praktyką są cenniejsze.Wiem tylko że można już próbować przy rybach średniej wielkości . Pewnie wielu naszym kolegom mogło by się to przydać , nie wspominając już o mnie . Dzięki za ewentualne objaśnienia .
  10. Tomek .P

    bordowy glon na skałach

    Witajcie proszę o informację . Nie wiem co to za glon, przypomina krasnorosty (na skałach wygląda jak by mchem porosły ) . Jest bardzo ciemno czerwony prawie bordowy. Mam tego sporo i włazi wszedzie , na skały , tło strukturalne i na rośliny . Dobra wiadomośc to taka że moje pyszczaki chętnie to skubią , ale odrasta w szybkim tępie .Na skałach (kolor żółty ) powstał taki jak by dywan . Przy podmianie wody (raz w tygodniu ) robi się jaśniejszy czyli nie bordowy a ciemno czerwony i taki ma kolor przez jakieś 3 dni , póżniej ciemnie . I tak w koło . Czy ktoś sie z tym już spodkał i może mi powiedziec co to jest za glon ? . W akwa 450 l mam 38 szt. pyszczaków .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.