Skocz do zawartości

Syrach

Użytkownik
  • Postów

    93
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Syrach

  1. Mądrego to aż chce się słuchać. Śwìete słowa. Krewetki, powiem szczerze nie widziałem ostatnio.. czyżby naturalna redukcja.. poczekam jeszcze i w końcu wykreślę z inwentarza. Mam wrażenie, że ruszyła, bo kwiatki wystartowały supwr układając się do światła i puszczając nowe listki/kwiatki. Dziękuję, czekam cierpliwie. Lata 80.. ta muza.. to były lata mojego dzieciństwa, więc patrząc na doniczki w moim akwa aż ciepło robi mi się na duszy. Tak na serio, to spokojnie, coś się w końcu wymyśli.. zależało mi na grotach na już.. docelowo coś wykombinuję. Ps. Proszę marudzić!
  2. Niepotrzebnie, szybko się regeneruję. Dzięki za każdą opinię, to właśnie one zwiększają horyzont. Edit: Polemizował bym. Jak są to cieszą oko. Również bardzo ciekawskie, fajnie obserwują jednym okiem skrywając się za kamieniem, lub w doniczce, całkiem ładnie ryby. Cały zbiornik obserwuję dokładnie. Zbrojniki bezstresowo zajadają 24/7 wszystko w około, przez nikogo nie niepokojone. Proszę Cię, polecam czytać ze zrozumieniem, trzeci raz piszę iż purigen zaplanowałem przyszłościowo, jest w szafce w nowym, zafoliowanym opakowaniu, filtr pusty czeka. Nic nie wyjmowałem, ponieważ nic nie wkładałem.
  3. Siemka @Falcowski dzięki na głos w temacie. Purigen dałem na wyrost, jak już wspomniał kolega @Jeb_us zaplanowałem go zupełnie nie potrzebnie. Na razie kubełek pusty, a purigen w szafce, jeść nie woła. Zobaczymy jak te moje roślinki będą sobie radziły z NO3 i jak często będę musiał podmianki robić. Od tego zależy czy go zastosuję. Doķładnie, dlatego mam 3 centymetrowe które, mam wrażenie, pracują 24h. Jest to gość w moim szkle, najemnik. Jak tylko zleniwieją odłowię i oddam w dobre ręce. Skała moja jest mega porowata z milionami dziurek, wgłębień, ..piękna dla obsady bakteryjnej.. i nie widać po niej jak Żołnierzyki po niej biegają. W przeciwieństwie zaś do tylnej ściany, na PVC wiele ścieżek jest już udeptanych. Czy to źle.. na razie nie razi. Nie zmienia to faktu, że ślimaki te po prostu lubię. Z krewetką mamy jasność. Samą aranżację skał planowałem wiele dni. Stały one u mnie kilka tygodni w kartoniadzie. Więcej informacji w moim temacie DIY dotyczącym prac nad projektem. Prawdą jest, że zgodnie z wcześniejszymi założeniami, i tu muszę przytoczyć kolejny swój temat, zbiornik nie miał być miksem a jedynie czystą żywą non M-buną. Yellowków miałem nie mieć, z czego to wynikało to zapraszam do lektury powyższego tematu. Ale do rzeczy, stadko Labidochromis Caeruleus dostałem w prezencie, czy to było zamierzone zmętnienie mojego planu, nie wiem, nie dociekam. Prawdą jest, że to prezent od byłej Żony więc drugiego dna można się doszukać. Na dzień dzisiejszy pogodziłem się z tą jaskółka i jak już wspominałem znając zasady mBuny przearanżowałem zbiornik. Nie chciałem dokładać skał, bo mam ich już aż nadto więc pochowałem to tu to tam doniczki kamienne.. i wyszła kolejna kontrowersja.. przecież w Malawi nie ma doniczek.. można rzec. Powyższe rozwiązanie szybko sprawdziło się i Yellowy polubiły nowe skrytki. W sumie mam sześć takich schowków, przenaczonych również dla Synodontisów. No i wisienką na moim skalnym torcie jest pływanie rybek wokół skalnych ścian. Widok prze kozak. Zdjęć jeszcze nie mam, ale będą. Jeszcze raz dzięki za Twoją opinię, czekam niecierpliwie na następne Proszę uprzejmie, poniżej dokładne zestawienie wszystkich zastosowanych kruszyw w moim akwarium: 1. Złoże główne Piasek kwarcowy rzeczny gradacji 0.8-1.5 mm, 100 kg 2. Żwir rzeczny gradacji 2-5 mm, 25 kg 3. Żwir rzeczny gradacji 5-10 mm, 25 kg 4. Żwir czarny 10-15 mm, 25 kg 5. Żwir czarny 20-25 mm, 25 kg Oczywiście nie są to ilości jakie wykorzystałem, jedynym wyznacznikiem była minimalna ilość zamówienia w wielkości 25 kg każdego z powyższych. Dodam, iż pierwsze trzy wymieszałem tworząc główne złoże a tłuczeń wykorzystałem do wykończenia i podniesień wśród skał.
  4. Dziękuję @darianus na Ciebie zawsze można liczyć Ekipa sprzątająca rzeczywiście bardzo nie biotopowo, ale tak jak wspomniałem tylko na początek, do ustabilizowania akwarium. Podobno Synodontis to bardzo towarzyska ryba, z tego co się dowiadywałem to minimum 6 sztuk powinno być.. z informacji jakie dostałem potrafi że sobą rozmawiać.. piszczą do siebie, komunikując się nawzajem. Już umyłem uszy Schowane wszystkie głęboko tak, że nawet nie wiedziałem, że tak u mnie można.. czekam jak podrosną i nabiorą odwagi. Martwię się tylko, bo nie widzę ich nawet podczas karmienia... Placidochromis'y to jak dotąd moje ukochane.. na pewno podzielę się swoimi spostrzeżeniami, w końcu mam już gdzie.
  5. Dzięki za opinię. Jak to mówią "jeden lubi ogórki drugi ogrodnika córki", aranżu szybko nie zmienię. Masz rację, że Purigen zabije pożywkę roślin, jednak w moim przypadku jest zaplanowany, a nie wymagany. Zobaczymy jak będzie, kubełek stoi i czeka. Dzięki ale mam wrażenie, że zabawa to już się dawno skończyła. Hehe to super.. to czekam cierpliwie Co do jajeczek, widziałem i czytałem powyższy temat, biorę z całym inwentarzem
  6. Nadejszła wiekopomna chwila.. długo na nią czekałem.. po nierównej walce z projektowaniem, zakupami, narurowcem, aranżacją, w końcu przyszedł czas na wisienkę na moim biotopowym torcie.. życie daj... daj życie!!! Jak wiecie po wywodach w temacie planowania obsady, zbiornik będzie z non M-buna. Dobrze ujął bliżej mi nieznany użytkownik forum, w wątku dotyczącym obsady, że do wszystkiego trzeba dorosnąć.. mianowicie przy planowaniu, projektowaniu, budowie byłem biotopowym ultrasem.. myślałem, że u mnie będzie tylko to co w jeziorze Malawi, ni krzty więcej.. ni mniej (na miarę możliwości) ...nic bardziej mylnego, bardzo szybko zweryfikowałem swoje podejście. Noo ale aby zgłębić mój tok rozumowania po kolei.. po raz trzeci przedstawiam swoje akwa, pierwszy raz jako życzenie w przywitaniu, drugi jako proces twórczy w DIY i teraz.. jako mój Ciepły Barszczyk: 1. Zbiornik 160x55, wysokość 60 cm. 2. Filtracja narurowa mechaniczna 3x owatolina 3. Filtracja narurowa biologiczna: 3x gres koralowy, 3x siporax, 3x matrix 4. Filtracja chemiczna: 1x pchosGuard, 1x purigen , 1x węgiel 5. Oświetlenie: docelowe w drodze. Aktualnie 4x5w Led GU10 6. Aranżacja: ~70kg piasek, ~100kg skała, ~50kg żwirek, żwir i tłuczeń. Muszę zacząć iż w swoim akwarium zaplanowałem stosować zasadę: po pierwsze stabilność. Tym samym po upewnieniu się iż nie zaszkodzi to na zdrowiu nowym osobnikom wprowadziłem do dojrzewającego akwarium ekipę sprzątająca. Baniak już kilkanaście dni po zalaniu, dzięki stosowanym preparatom stabilny jak na swój wiek więc na start: Jako pierwsze nowe życie które u mnie się zadomowiło a jest bezpośrednio związane z akwarium to roślinki. W skład mojej hydroponiki wchodzą: 1. Skrzydłokwiat Pearl Cupido sztuk dwie, 2. Scindapsus Pictus Trebie sztuk raz, 3. Anturium Anthurium 'Black Love' sztuk dwie, 4. Paproć Nefrolepis Wyniosły sztuk raz, 5. Monstera 'Monkey Mask' sztuk raz, 6. Epipremnum aureum N'JOY sztuk raz. Następnie "wjechała" Ekipa sprzątająca.. i tu opowieść jak pożegnałem się z ultrasowaniem... I. Neritina pulligera | Military Helmet – piękny ślimak w ilości 6 sztuk. Niestety, zostało mi ich już tylko pięć ponieważ przy rearanżacji musiałem go nieświadomie przysypać.. Moim skromnym zdaniem najładniejszy ślimak na świecie. W dodatku mega pracowity i szybki. II. Melanoides Tuberculata | Świderek – ślimak, dla posiadaczy piasku po prostu „must have". Mam ich sztuk 2. Czekam na dzieci. III. Caridina Multidentata | Krewetka Amano - sztuk 2 – dopóki nie staną się drogą przekąską, troszkę popracują dla dobra baniaczka. IV. Ancistrus sp. | Zbrojnik – sztuk dwa – największa kontrowersja mojego biotopu.. ale nie ostatnia. Dopóki robi swoją pracę zostaję. Malutkie osobniki max 3 cm. I tutaj dopiero zaczyna się crème de la crème projektu Ciepły Barszczyk: V. Labidochromis Caeruleus | Yellow – sztuk sześć wielkości 3-5 cm – wiem, jawna nie konsekwencja, ale to nie moja wina, dostałem w prezencie. Na początek rozjaśniają czarną pustkę. Później się zobaczy. VI. Placidochromis sp. "Blue Otter" - sztuk dziewięć wielkości 5-7 cm, Dziękuję @piotriola jesteś Wielki. Ryby w których zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Cudo! VII. Synodontis Petricola – sztuk 7, wielkości max 3-4 cm. Naprawdę piękny sumik z Tanganiki. Ze względów ekonomicznych Synodontis njassae nie wchodzi w grę. Sumiki widziałem jak wpuszczałem... tylko. Uprzedzając, wszystkie rybki do ewentualnej redukcji. Na początek wszystkie znajdą sobie u mnie miejsce, później będę decydował na bieżąco. Nie biotopowe zbrojniki, po wykonaniu swojej pracy i rozleniwieniu oddam w dobre ręce. Niesamowite jak Labidochromis Caeruleus zyskała na odwadze po wprowadzeniu Placidochromis „Blue Otter”. Żółtki wprowadziłem jako pierwsze, żądło je widywałem, ukrywały się w skałach. Teraz ryby pływają przed frontową szybą jak nigdy, zachowują się stadnie, wszystkie ładnie razem.. no może prócz jednej jednostki, indywidualisty.. która ciągle sama chowa się to tu to tam.. widocznie najmądrzejsza Placidochromis sp. super trzymają się razem, w pierwszym szeregu największy Samiec pilnuje stadka. Wszystkie bardzo mnie obserwują, bacznie patrząc co, gdzie i jak wyprawiam.. normalnie permanentna inwigilacja. Rybki upodobały sobie na aklimatyzację najspokojniejszą część zbiornika, tuż przed pompą cyrkulacyjną. Przyjmują ładnie pokarm zarówno w granulkach jak i żywe czy mrożone. Na początek chciałem je trochę rozpieścić po stresie związanym z przeprowadzką, transportem i nowym domkiem dlatego podawałem małe ilości różnego pokarmu.. chyba się polubiliśmy Ryby choć jeszcze nie ubarwione, są piękne! Pozostało jeszcze miejsce dla Otopharynx Tetrastigma, poczekam kilka dni.. załatwię chwilówkę Yellowy najprawdopodobniej wymienię na planowane Lethrinops Albus, ale to nie od razu, niecierpliwie czekam na koniec pandemi i możliwość zarobkowania.. Wybaczcie lamerski opis. Skrybą nie jestem. Dzięki za To be continue...
  7. Dzięki, popatrzę.. jak na razie podniosłem spływ z doniczek i woda spada na taflę. Film znikł ale ciurkanie dobija.
  8. To by się zgadzało, jak widziałem przydusiłeś o połowę, tym samym moc/przepustowość spadła o połowę. W moim przypadku potrzeba dodatkowego podniesienia wody do hydroponiki wymusza zdławienie spływu głównego o połowę. Co nie oznacza, że zdławiona część wody w całości idzie wyżej, moc pompy spada a do hydroponiki idzie ciurkiem. Aktualnie iż walczę z filmem b. i wydaje się za małym natlenieniem rozkręcam pompę na full, która pobiera 45w... będę musiał powściągnąć jakieś działania, bo to nie może tak być..
  9. Noo i zrobiłeś mi niedzielę.
  10. Ludzie płacą masę forsy za mniej atrakcyjny połów.. i proszę się nie stresować, myślę o sobie. Kibicuję.
  11. Dokładnie mam przewężenie i pewnikiem dzięki temu wynika pewien decybel. Wynika on z ograniczenia przepływu na rurze głównej podającej świeżą wodę, tak aby wymusić podniesienie wody do hydroponiki. Z drugiej strony zmniejszenie tym samym wartości poboru mocy jest ciekawym spostrzeżeniem.
  12. Z bieżącej świeżej exploatacji mogę dodać iż rury 1 calowe przy powyższej pompie są super.. ale przewymiarowane, na podobny baniak mam kolego @Bysiu narurowca na 3/4 i takie samego czystym sumieniem mogę polecić. 1 cal choć wydajny, to wskazany do dużo większych baniaków. Skoro się sprawdza to po co przepłacać? Dodam: Iż posiadam pompkę polecaną przez kolegę @Bartek_De i choć nie jest bezgłośna na drugim biegu pobierającym 21w sprawdza się rewelacyjnie.
  13. Tak jak Ci już wspominałem via PW kolego @ziemniak, w swoim projekcie chciałem dużą ilość piasku tym samym nie chciałem zasypać w nim swoich skałek i dlatego podniosłem skały o 10 cm. U mnie krata ogrodowa, z twardej grubej gumy sprawdziła się idealnie ponieważ coponiektóre głazy mam zakończone szpicem i guma ta super się sprawdza do stabilizacji konstrukcji. Trzeba nadmienić iż kratę zasypałem żwirem rzecznym gradacji 2-5mm. Dodatkowo użyłem do zabezpieczenia jak i podniesienia konstrukcji styroduru 2 cm. Trzeba przyznać, że całość sprawdziła się wyśmienicie. Jak dotychczas.
  14. Poszukaj na Alledrogo, są tam conajmniej dwie duże firmy zajmujące się handlem serpentynitem.. napisz do nich maila i będziesz wszystko wiedział.. Na spokojnie wysyłają zdjęcia kamienii do akceptacji przed wysyłką.
  15. Trochę odpoczynku jeszcze nikomu nie zaszkodziło, ale ile można.. prawdą jest, iż po zalaniu zbiornika emocje we mnie trochę opadły a tym samym opadłem z sił i potrzebowałem chwilę na regenerację, więc usiadłem i gapiłem się na skałki... Zadziałało. Po kilku dniach wróciłem do dalszych działań. Wiedziałem, że parowanie w takim zbiorniku jak mój będzie duże, ubytek wody będzie znaczny, a poziom wilgoci w domu mocno wzrośnie.. ale bez przesady! Dolewałem do baniaka co jakiś czas po dwadzieścia litrów wody, w nosie i na oknie ciągle wilgoć, kwiatki w domu zaczęły przejmować przestrzeń, czas z tym skończyć. Zgodnie z założeniem miałem przykryć akwarium płytami z litego poliwęglanu. Jest to materiał praktycznie niezniszczalny, przeźroczyste płyty z możliwością formowania i obróbki mechanicznej. Dysponuję płytami 5 i 6 mm grubości i takowe w swoim akwarium zastosowałem. Z początku byłem przekonany o wykonaniu dwóch dużych przykrywek na każdą z połówek baniaka, byłyby to formatki 52/68 cm. Na szczęście jednak opanowałem emocje i wykonałem 4 sztuki, po dwie na stronę. Pozytywem jest, że o wiele łatwiejsze jest usadowienie ich na miejscu docelowym, posiadają zdecydowanie mniejszą waga poszczególnej formatki, oraz zdobyłem możliwość gmerania w baniaku po zdjęciu ¼ pokrywy a nie całej połówki. Dodam, iż części pokrywy stykające ze szkłem uszczelniłem transparentną uszczelką do okien, renomowanej niemieckiej firmy, której nazwy nie wymienię. Wystarczyło 6 mb uszczelki, czyli jedno opakowanie. Za jednym zamachem zdecydowałem się na wykonanie wentylatorów schładzających jak i wentylujących akwarium. 3 sztuki czarnych wentylatorów będą wpięte do sterownika LED Dimmer Pro v5, dziękuję Romku @RomanoLindano, który nabyłem drogą kupna w polecanej firmie Palabras. Osobiście dołączam się do polecenia. Sterownik posiada czujnik temperatury, tym samym sterować wentylatorami można na zadanym kanale, tak aby załączamy się w momencie osiągnięcia przez wodę zadanej temperatury. Szybki i łatwy sposób na zbicie wyższej temperatury latem. Pewnikiem technologia nie będzie wydajna podczas extremalnych temperatur w domu, ale na pewno pomoże w utrzymaniu stałej temperatury w normalnie ciepłe dni. Czwarty z wentylatorów będzie działał w trybie ciągłym, stale transportując świeże powietrze nad taflę wody. Niestety, nadal nie otrzymałem przesyłki z elektroniką z Chin, więc na dzień dzisiejszy powyższa instalacją stanowi jedynie samoczynną wentylację. Wisienką na torcie, po ogarnięciu pokryw, stała się maskownica zainstalowana na górze akwarium, tkz. Korona. Pasek PVC-S o szerokości 3,5 cm zamknął klamrą wizualną część prac nad moim baniakiem. W szoku jestem jak tak mały dodatek może wiele zmienić w postrzeganiu całości. Wyszło zaje..fajnie. Poniżej zdjęcie, przed i po... pooozdrowionka. Z góry dzięki To be continued...
  16. Witam Wszystkich Ponownie, jak się anonsowałem, tak wykonałem. Zrobiłem 530 litrów biotopu Malawi w swoim domu, a poniżej przedstawiam krótki (w zamierzeniu) opis swoich poczynań w temacie. Wierzę, że karma wraca, więc oddaję wiedzę i doświadczenie jakie awansem otrzymałem od wybranych klubowiczów/użytkowników klubu/forum Malawi. Tym samym dziękuję za przyczynienie się do realizacji mojego projektu. Tak jak już wiecie w końcu szala goryczy się przelała i zdecydowałem się na akwarium w salonie, nadmieniam, iż nigdy nie miałem baniaka, ani żadnego znajomego który by mnie nim zaraził. Wiele lat myśl o zarybieniu M4 krążyła, ale aż do przełomu 20/21 nie mogłem się zdecydować. Przyznaję, ponownie, iż z początku myślałem o solniczce, ale na szczęście mojego wątłego portfela odpuściłem. Wszystkie prace wykonałem własnoręcznie, po uprzednim, dogłębnym zgłębieniu tematu. Tematu biotopu jako całości a następnie wszystkich jego składowych, ale do rzeczy... Na wstępie muszę dodać, iż poniższa relacja nie jest istnym poradnikiem, wiedzą w pigułce a jedynie opisem, kroniką moich zmagań i poczynań dotyczących projektu „Ciepły Barszczyk DIY 530" Założenia wstępne: Do IT Yourselve and Do IT Right. Buduję Biotop Malawi, jak się później okazało z obsadą Non Mbuna (dziękuję Koledzy), baniak musi stanąć na komodzie już czekającej w salonie, z filtracją na rurową za ścianą, w szafie stojącej na schodach w wejściu na pięterko. Akwarium musi być „samo wystarczalne" potrafiące przetrwać kilka moich wyjazdów służbowych i/lub rekreacyjnych w roku bez strat ani uszczerbku na życiu i zdrowiu. Tym samym decyduję się na przewymiarowaną filtrację plus hydroponikę. Dodam, iż chodzi mi po głowie dołączenia do obiegu drugiego baniaka służącego w przyszłości jako separator/kotnik. Na moje szczęście zakupiłem wiele lat temu bardzo fajny mebelek z litego drewna. Długi na 160 cm, głęboki na 55 cm, jednakże wysoki na 110 cm. Wysokość zdawałaby się problemem, jednak ilekroć oglądałem akwaria były to baniaki ustawione na niskich szafkach, meblach tudzież stelażach co de facto przy oglądaniu zmuszało mnie do nadwyrężania i tak już nie młodego kręgosłupa. Powyższe bezpośrednio skłoniło mnie do postawienia własnego akwa wysoko, abym mógł oglądać życie na stojąco, obchodząc akwa z trzech stron. Dodam, iż nie jestem zwolennikiem nadmiernego grzebania w akwarium, a jak się już okazuje, wszelkie czynności w moim baniaku spokojnie można wykonać na dwustopniowym stołeczku. Wiedząc już gdzie postawię i na czym postawię akwarium mogłem zamawiać szkło. Zapytania ofertowe wysłałem do wszystkich mi znanych, polecanych firm zajmujących się profesjonalnym sklejaniem. Suma summarum wybór padł na E-rybkę z warsztatem w Józefowie pod Warszawą. Zamówienie opiewało akwarium o wymiarach 160x55x60h z szybą frontową i obiema bocznymi ze szkła OPTI-WHITE, dno oraz tył ze szkła FLOAT, całość ze szkła o grubości 12 mm. Dodatkowo zamówiłem wzmocnienia wzdłużne po całej długości akwarium oraz trzema wzmocnieniami poprzecznymi. Termin realizacji sześć tygodni. I tak naprawdę w tym momencie rozpoczął się mój wyścig. Musiałem wszystko zorganizować, wykonać do czasu odebrania baniaka. Tak abym już więcej nie tracił życia bez życia w szkle. Pierwsze czynności jakie poczyniłem to zakupy, na znanym portalu z Azji zamówiłem zestaw oświetleniowy i pompę cyrkulacyjną. Grubą większość potrzebnych gratów zakupiłem na najpopularniejszym nie polskim już portalu aukcyjnym działającym w naszym kraju. Dodatkowo bardzo pomocne były markety budowlane (również wyłącznie z kapitałem zagranicznym), znany szwedzki sklep meblowy oraz skład budowlany, dodam, że Polski skład budowlany z Radomia, na którym tak naprawdę ukradli mi miarkę... pięciometrową, moją ulubioną. Jednym słowem brak słów. Jako, że z natury jestem rozrzutny, nauczony doświadczeniem i sytuacją materialną starałem się zwielokrotnić moją czujność podczas wydawania pieniędzy na projekt więc każdą złotówkę oglądałem kilkukrotnie przed rozstaniem, co znacząco zwiększyło mój czas zaangażowany w projekt, jak i znacząco zmniejszyło budżet, polecam przemyślane zakupy! Pierwsze czynności jakie wykonałem to dostosowanie mebla do własnych potrzeb. Skróciłem komodę o drewniane nóżki, wzmocniłem konstrukcję belką 5x5, dołożyłem kątowniki ciesielskie w ilości 20 sztuk, dodałem wzmocnienia płytkowe 4 sztuki, zamontowałem 10 sztuk nóżek regulowanych made in Italy, całość dodatkowo poskręcałem wkrętami i śrubami w ilości powyżej 400 sztuk. Nadmienię, iż w szafce dołożyłem dwa gniazda elektryczne dedykowane na falownik oraz zasilacz oświetlenia LED. Wyszło stabilnie i poziomo. W tak zwanym między czasie pojechałem po wyposażenie wnętrza. Skałki i piasek kupiłem w jednej firmie, zakupiłem co następuje: 1. Jako złoże główne Piasek kwarcowy rzeczny gradacji 0.8-1.5 mm, 100 kg 2. Jako uzupełnienie Żwir rzeczny gradacji 2-5 mm, 25 kg 3. Jako uzupełnienie Żwir rzeczny gradacji 5-10 mm, 25 kg 4. Jako uzupełnienie Żwir czarny 10-15 mm, 25 kg 5. Jako uzupełnienie Żwir czarny 20-25 mm, 25 kg 6. Kamień łupek czarny 40 kg 7. Kamień akwarystyczny, podobno z Korei Płd., 70 kg Oczywiście nie są to ilości jakie wykorzystałem, jedynym wyznacznikiem była minimalna ilość zamówienia w wielkości 25 kg każdego kruszcu. W sumie zostało mi z całości co najmniej na jeszcze jedno, planowane przecież akwarium. Wszystko bardzo skrupulatnie umyłem, przepłukałem... tak naprawdę to odpaliłem myjkę ciśnieniową – na moje szczęście jeszcze nie było mrozów – i wszystko, w szczególności piasek, dokładnie wyczyściłem. Dodam, iż przed włożeniem do szkła wszystko sparzyłem wrzątkiem. Jak już miałem skałę w garażu, aby nie narażać szkła i dojrzeć do własnego absolutu zbudowałem makietę. Nie jest to dzieło życia, ale bardzo ułatwiło mi zwizualizować przyszły baniak wraz z zaplanowanym wnętrzem. W sumie zmieniałem aranżację 15, w porywach do 20 razy. Końcowy układ oceniałem przez blisko dwa tygodnie, więc obył mi się przed oczami, tym samym mogę stwierdzić, że więcej z tego co mam, na dzień dzisiejszy, lepszego nie potrafię ułożyć. Podoba się. Wspominałem o hydroponice? Jak wiecie zależy mi na stabilnym baniaku, a co prócz bakterii bezpośrednio pomoże mi w utrzymaniu dobrej jakości wody bez konieczności częstych podmianek? Tak, kwiatuszki... jako, że kocham naturę wiedziałem od razu, że decydując się na ascetyczny zbiornik biotopu Malawi muszę mieć nad szkłem hydroponikę. W szkle nie będzie, ale NAD musi być zielono. Przymiarki robiłem różne, jednak stanęło na pojemniki/doniczki ze szwedzkiego, niebieskiego sklepu meblowego. Dzięki kolegom z forum wybrałem poniższe roślinki: 1. Skrzydłokwiat Pearl Cupido sztuk dwie, 2. Scindapsus Pictus Trebie sztuk raz, 3. Anturium Anthurium 'Black Love' sztuk dwie, 4. Paproć Nefrolepis Wyniosły sztuk raz, 5. Monstera 'Monkey Mask' sztuk raz, 6. Epipremnum aureum N'JOY sztuk raz. Kwiatki dokładnie wypłukałem z ziemi i w sumie posadziłem w trzech pojemnikach po 7 litrów każdy, jako baza posłużyła mi wypłukana wielokrotnie 25 litrowa paka keramzytu ogrodowego, którą wykorzystałem do ostatniego ziarenka. W końcu przyszedł czas na hydraulikę. Zdecydowałem, że ze względów praktyczno-estetyczno-finansowych będę kleił rurki PVC-U o średnicy 25 mm. Wszystkie niezbędne elementy kupiłem w znanym i polecanym sklepie Wodbud. Z czystym sumieniem mogę polecić firmę, współpraca z Nimi to czysta przyjemność, swoją ofertę posiadają zarówno na swojej stronie internetowej jak i na największym portalu aukcyjnym na literkę A. Zaznaczam, iż nie jest to płatna promocja, nikt z właścicieli ani pracowników nie jest moim znajomym ani rodziną. Po prostu zamawiałem i zwracałem produkty wielokrotnie i za każdym razem zostałem obsłużony szybko, fachowo i miło, a produktu które otrzymywałem były bardzo dobrze zapakowane i oczywiście pierwszej jakości. Swoją zabawę z klejeniem wykonałem na podstawie własnego projektu a rozpocząłem ją od sklejenia poszczególnych sekcji. Wyszedłem z założenia, iż aby mieć stabilny baniak muszę mieć dużą stabilną biologię, na którą przeznaczyłem 9 korpusów na rurowych w układzie 3x3. Złoża jakie wykorzystałem omówię później. Filtrację mechaniczną będą stanowić 3 korpusy w układzie równoległym. Zdecydowałem się, że filtracja biologiczna jak i mechaniczna będzie miała by-passy. Znacznie ułatwi mi to pracę serwisową w baniaku, pozwoli na wykonywanie zadań bez konieczności wyłączania pompy obiegowej podczas pracy nad konkretną sekcją. Zwiększyło to niestety budżet na hydraulikę, jednak uważam, że są to dobrze zainwestowane złotówki. Filtracja chemiczna to kolejne 3 korpusy, jednakże każdy z własnym zaworem do regulacji przepływu wody przez złoże. Wodę wychodząca z każdego korpusu będzie odprowadzać rurka do osmozy. Wielu akwarystów poleca zawór po wyjściu z korpusu, osobiście nie zdecydowałem się na to rozwiązanie aby bezsensownie nie powielać zaworów. Dodatkowo zawczasu przygotowałem sekcję tak zwanego „ustrojstwa" do nalewania wody. Wodę w domu mam z wodociągu gminnego, wodę o całkiem przyzwoitych parametrach, badania wody udało mi się uzyskać ze swojej gminy. Niestety stare rury potrafią zasyfić wodę, więc zdecydowałem się na 3 korpusy w układzie szeregowym. Po ogarnięciu modułów filtrujących przeszedłem na pięterko i zacząłem docelową pracę w szafie filtracyjnej. Mam o tyle zaplanowanego szczęścia, iż w ścianie, na której stoi szafa mam zarówno instalację wodociągową jak i kanalizacyjną. Zaplanowanego, ponieważ wiele lat temu sam powyższe instalacje wykonałem. Z podłączeniem do istniejącego układu kanalizacji nie było problemu, szybka dziura otwornicą stożkową, klej do PVC i rurka gotowa do wpięcia w obieg. Z instalacją wodociągową, nie obyło się bez kłopotów i wielokrotnym podróżowaniu do marketu po złączki PP. Samo zgrzewanie to czysta przyjemność, jednak wgrzanie trójnika w istniejącą instalację z minimalnym dostępem to istna ekwilibrystyka... na szczęście, na cztery ręce daliśmy radę i udało się. Po zawieszeniu modułów w miejscach docelowych przystąpiłem do łączenia całości. Na wstępie przyciąłem i złożyłem wszystko na sucho, aby móc jeszcze nanosić zmiany i poprawki. Oczywiście i to nie uchroniło mnie przed błędami... dokupywanie kolanek stało się moim działaniem pierwszej potrzeby. W sumie z pięć razy biegałem do paczkomatu po przesyłki... szafka ma trzy wnęki długości 60 cm, co było dla mnie wielkim błogosławieństwem, utrapieniem za to było zmieszczenie wszystkiego w głębokości wynoszącej 40 cm... nie było to łatwe zadanie szczególnie biorąc pod uwagę zaplanowane by-pass'y, jak widać poniżej ... zadanie zostało wykonane. Testy już sklejonej instalacji robiłem podstawiając pojemnik 80 litrowy na szafkę akwariową. Pierwsze zalanie przyniosło trzy przecieki, zlikwidowane jednego dnia. Drugie zalanie ujawniło kolejne trzy, w tym jedno się powtórzyło... tu walczyłem kolejny dzień. Trzecie zalanie ujawniło kolejne dwa... o tyle dobrze, że wszystkie poprzednie były zlikwidowane... Muszę się przyznać, że nerwy strzelały mi jak postronki... byłem bliski rozstroju nerwowego... w sumie naprawa przecieków trwała cztery dni... Ale udało się, wszystko działa na najwyższym biegu pompy obiegowej bez jakiejkolwiek kropelki! Cały czas monitorowałem czas przybycia szkła i można powiedzieć jedynie kilka dni czekałem na powyższe bezczynnie... za to jak tylko we dwóch z moim Tatą wtargaliśmy szkło na drugie piętro bez windy rozpoczął się wyścig z czasem... generalnie wolny wyścig, gdyż zostałem uprzedzony, że akwarium powinno postać tydzień dla złapania temperatury pokojowej... Od razu lampka mi się zapaliła, że dopiero co skleili i silikon musi wyschnąć. Biorąc pod uwagę teorię, iż transparentny schnie 2 mm na dobę, jeden dzień akwa stało u producenta to i tak powinienem czekać pięć dni... Hmm pięć dni... więc mam dużo czasu na aquascaping i podłączenie, rozplanowanie całości... więc tuż po zatarganiu aqua do domu, zjadłem obiadek, zrobiłem drzemkę i... następnego dnia miałem gotowy baniak do zalewania. Szczerze przyznam, że z charakteru jestem niecierpliwy więc już drugi dzień czekania był dla mnie udręką, trzeci zaś utrapieniem... wyglądałem jak małe dziecko przed wystawą cukierni za komuny... Najgorsze, że nie miałem już co robić, wszystko gotowe, przetestowane, tylko zalewać... Nie wytrzymałem pod koniec trzeciego dnia... zalałem zbiornik przez noc... dodając do wody: uzdatniacz Seachem Prime, bakterie Seachem Stability + PRODIBIO BioDigest + pożywkę PRODIBIO BioTrace. Następnego dnia dodałem również porządną dawkę bakterii i masy organicznej z działającego zbiornika, dziękuję Kamil @Limak86 Wiem, trochę za bogato, ale taki zestaw zaplanowałem i tego się będę trzymał. Testy jakie zrobiłem tuż po zalaniu nic nie wskazują, cisza spokój, chciałbym mieć takie wyniki za kilka miesięcy. Testy jakie robię to jedynie pH, NH4, NO2 i NO3. Testy kropelkowe firmy JBL. Pozostało czekać. Jako, że nie wspominałem wcześniej muszę się przyznać jakie złoża wykorzystuję w swoich filtrach. Otóż biologia jak wiecie to 9 korpusów 3x3. Każdy rząd składa się z takiego samego układu, tak aby nie wymuszać większej przepustowości wody na konkretnym obiegu. Do rzeczy, w każdej z trzech linii na początku posiadam grys koralowy, zasypany cały kubełek z odwrotnym przepływem, czyli z rurką w środku, jak wiecie, podwyższy mi on i ustabilizuje pH wody. Jako drugi w rzędzie poszedł Siporax Professional 15 mm firmy Sera, wykorzystuje w sumie litr tego złoża w trzech puszkach zasypowych. Na końcu, w trzecim rzędzie, również w puszkach zasypowych mam Seachem Matrix, w sumie do trzech puszek wykorzystałem 2 litry tego złoża. W filtrze mechanicznym aktualnie mam filtry sznurkowe 100 mikronów, ale tylko do pierwszej podmiany i odzysku wkładów plastikowych, o watolina już czeka. Pozostaje sekcją chemiczna, jak wspominałem, mam przeznaczone na powyższą trzy sztuki korpusów. Aktualnie dwa wolne, czeka Seachem Purigen 500 ml oraz Seachem Phosguard 500 ml. Trzeci jest już zajęty i pracuje w puszce zasypowej węgiel aktywowany. Planuję z powyższego zrezygnować po kilku tygodniach od startu. Zobaczymy jak będzie. Ostatnia działająca sekcją, to ustrojstwo do dolewek, tutaj mam trzy korpusy, dwa filtry sznurkowe 100 mikronów plus jedna puszka zasypowa węgla aktywowanego. Więcej korpusów już nie posiadam... a szkoda, polubiliśmy się. Nie obyło się bez poważnego wypadku, już zobrazowanym na zdjęciu z przeciekami, mianowicie po całej nocy od zalania zbiornika, powiedzmy po 5 godzinach snu, w końcu zacząłem ogarniać mieszkanie, w momencie odkurzania schodów, czuję jakby deszcz padał, patrzę a tu ciurkiem, gejzerem małym woda z mufy cieknie... okazało się, iż mufa wykorzystana do hydroponiki zakupiona w markecie budowlanym na literkę C pękła. Pękła praktycznie na moich oczach więc szczęściem w nieszczęściu nic się nie stało. Wyłączyłem pompę, znalazłem zawór pół cala i pompa dalej mogła pracować. Muszę powiedzieć, że byłem w ciężkim szoku, co by było gdybym akuratnie spał albo do biedry pojechał? Cała woda na schodach... normalnie w czepku urodzony! Przekonstruowałem lekko wcześniejsze rozwiązanie, zakupiłem nowe części i hydroponika po kilku godzinach wróciła do obiegu. Muszę przyznać, iż sklep „C" uznał reklamację i zwrócił mi wszystkie koszty za wykorzystane i zmarnowane materiały. Tak się sprawa ma, zbiornik dojrzewa a ja czekam i namnażam myśli co będzie jak już będzie... Przepraszam, że nie zmieściłem się na jednej stronie maszynopisu, jednak z rozpędu rozpisałem jak w moim przypadku cały proces wyglądał. Wierzę, że choć trochę swoim przykładem i powyższym opisem pomogę przyszłym adeptom sztuki biotopu Malawi, a może właśnie dzięki moim wynaturzeniom właściciel już istniejącego baniaka zmobilizuje się i zmieni coś w swoim szkle. Pozostało jeszcze oświetlenie, czekam na przesyłkę z Chin, jestem w fazie konstrukcji płyt osłonowych z poliwęglanu, tym samym spodziewajcie się kontynuacji Z góry dziękuję za wszystkie Wasze opinie, komentarze i oceny Pozdrawiam, Leszek vel. Barszczyk Ps. Bardzo dziękuję kaZikowi za stałą asystę i wiarę w sukces.
  17. To się musiało tak skończyć.
  18. WOW.. po prostu nie wiem co powiedzieć... Super, extra.. oczywiście bardzo chętnie.. tylko wiesz, że dopiero na koniec lutego.. Normalnie, jestem w przeszoku. Dziękuję @darianus Dziękuję, będę pamiętał ile fajnych teksów napisaliście aby było mi łatwiej wybrać. Jestem pod wielkim wrażeniem chęci pomocy. Dziękuję @aro600 Nie omieszkam jeszcze dać o sobie znać...
  19. Oczywiście jesteś sprawcą tego mojego zamieszania, jednym z najważniejszych recenzentów i opiniotwórców w moim temacie... za co z całego, starego już serca dzięki. Jak wiesz o cierpliwości już było.. nie chcę się powtarzać aby nie zakłamywać rzeczywistości ale aktualnie mam podwyższone ciśnienie i jutro pewnikiem zadzwonię z pytaniem "Czy moje szkło już sklejone?" Już bym zdawał, gdybym ogarnął metodologię tematologii forum. Jakoby sam buduję od podstaw i wiele się dzieje.. a nie są to stricte pytania, czy problemy a raczej kronikarstwo.. W każdym razie jak tylko będzie życie, będę się chwalił. Co do wielkości obsady, planuję zakupy w ilości 10-12 sztuk każdego gatunku, tym samym po wybarwieniu będę decydował o wielkości redukcji. Oczywiście wszystkie rybki planuję kupić w tak zwanej wielkości handlowej od 2 do 4 cm. Również i Tobie @darianus gratuluję pięknego, przemyślanego baniaka, bardzo ciekawie opisujesz co się w nim dzieje, aż chce się mieć swój
  20. Wiem, dzięki, sam to nie chwaląc się uczyniłem. Dla lepszego efektu wow.. po sobie wiedzę, że działa Jeszcze raz dzięki Panowie. Obsada marzeń. Bez Waszej pomocy, do swojego absolutu dochodził bym miesiącami, tracąc fundusze i nerwy. Dziękuję. Aż zacząłem myśleć awansie z Użytkownika na Klubowicza.. Niemogę się napatrzeć.. czyż nie piękny zestaw!?!
  21. Oglądałem jeszcze za czasów anonimowego przeglądania, zdecydowanie jedno z najpiękniejszych akwariów jakie widziałem. Godne naśladowania. Dlatego polecam swój ostatni post.. jesteśmy bliscy absolutu. Bardzo Wszystkim dziękuję za wartość merytoryczną dodaną do mojego tematu!!! Wbrew wszystkim pozytywnym opiniom, nie wątpliwie ładnego kolorytu, relatywnie spokojnego usposobienia, wartości dodanej.. definitywnie i zdecydowanie Labidochromis Caeruleus całkowicie wypadł z kręgu moich zainteresowań. Reasumując: Chyba mamy to
  22. ...Zaczynam już widzieć tą obsadę oczami wyobraźni.. 1. Placidochromis sp. "Blue Otter" 2. Otopharynx Tetrastigma 3. Lethrinops Albus Zdjęcia zapożyczone z internetu.
  23. Na pierwszy rzut, wygląda zachęcająco.. Edit: "Czy tak jest faktycznie @Limak86?" Mogę prosić o zdjęcie rodzinne?
  24. Protomelas wypadł na stronie 1.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.