Skocz do zawartości

Iwo

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Kraków
  • Moje akwarium
    300l, Saulosi i Acei

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Szanowni, od kilku dni jeden z moich Acei hoduje na pysku dwie narośle w miejscu otworków nad pyskiem. Z jednej strony narośl jest znacznie większa, druga mniejsza, umieszczone są symetrycznie, więc to raczej nie efekt walki. Pyszczak jest aktywny jak inne, nie zachowuje się jak chory. Czy to znany problem? Czy są jakieś metody leczenia? Czy ryba powinna być izolowana? Zbiornik 300l, Acei, Saulosi, Firefish, woda w normie, filtracja dużym kubłem i mechanicznym - inne rybki radosne i szczęśliwe, bez takich objawów.
  2. Witam, takich walk się spodziewałem i kilka takich miało miejsce. Walczące samce to ciekawy widok, szanse są w miarę równe, więc nie dochodzi do uśmiercania ryb. Znęcanie się nad słabymi rybami to jednak zupełnie inny problem. Dziękuję za wszystkie rady, postaram się wprowadzić zmiany. Kamieni mogę dołożyć, zbudować oddzielne kryjówki. Pozyskanie samic to jednak spory kłopot - z młodymi to zawsze loteria, a dużych w prawie nie da się kupić. A może ktoś z czytających dysponuje nadmiarem?
  3. Bardzo dziękuję za wszystkie sugestie. Nadmiar samców Saulosi wynika z pechowego zakupu młodych, z partii 5 żółtych rybek zrobiło się 5 samców, dopiero w drugim zestawie była przewaga samic. Liczyłem, że samce będą agresję rozładowywać w swoim gronie, ale tak się nie dzieje. Nie do końca rozumiem - czyli finalnie lepiej zostawić tylko 1 samca? Układ 1+4 oznacza 1 samiec i 4 samice? Kamienie nie są za duże, ale ułożone w taki sposób, że nawet duże ryby przepływają swobodnie między nimi. Saulosi wykopały z dołu cały piasek i zrobiły tam korytarze. Nie zmienia to faktu, że słabą rybę gonią konsekwentnie między tymi kamieniami, nie dając jej szansy na schowanie się.
  4. Akwarium ma wymiary 150 x 45 x 50, ponad 300l. Mam w nim jeszcze 4 szt. FireFish - one akurat nie są agresywne. 2 samce Saulosi są wybarwione, 3 raczej blade i uległe. Dominujące w zasadzie nie walczą między sobą, nie gonią 3 uległych - wolą pomęczyć coś słabego, mniejszego. Podobnie wśród Acei, 2 duże samce, reszta mniejsza, spokojniejsza. Będę wdzięczny za propozycje ulepszeń.
  5. Witam, Dyskusji na temat agresji w zbiornikach Malawi było już sporo. Jednak określenie "normalnego" poziomu agresji jest dla początkujących dość trudne. Chciałbym zapytać doświadczonych czy opisywane czasem zjawiska "zamęczania" powinny występować w akwarium? Czy zabijanie najsłabszej w danej chwili ryby to nieunikniona cześć przygody z pyszczakami, czy raczej powinno się temu przeciwdziałać? W moim akwarium wystąpiły do tej pory 3 zabójstwa i wszystkie dotyczyły samic w trakcie inkubacji ikry. Kilka inkubacji zakończyło się wypuszczeniem młodych - pojedyncze egzemplarze przetrwały między kamieniami. Obsada to 10 Saulosi (5 samców - miałem pecha przy zakupach młodych), 10 Acei, trochę glonojadów. Zbiornik ma 1,5m długości. W akwarium mam 2 górki ze średniej wielkości kamieni, pod którymi jest dużo kryjówek. Scenariusz jest zawsze podobny - po tarle samica kilka dni pływa dość "smutna", a później, zawsze po nocy znajduję ją schowaną głęboko pod kamieniami, między korzeniami nielicznych anubiasów albo pionowo za filtrem. Niestety, gdy rozpocznie się grupowe zamęczanie, samica nie znajduje już nigdzie spokoju - inne ryby gonią ją konsekwentnie. Kilka razy samica "dotrwała" do wypuszczenia młodych, ale 3 samice już tą metodą straciłem. Kilka pytań, na które ni znalazłem odpowiedzi: - czy to "normalne"? - czy w nocy agresja rośnie? - czy odławianie do kotnika to rozwiązanie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.