Hej! Mam problem z jednym pyszczakiem, jestem taki że jeśli o nie chodzi od razu się martwie. Chodzi o pyszczaka yellow, dokładnie jednego reszta nie ma tego problemu. Gdy włączę oświetlenie za moment zaczyna On pływać przy bocznej ścianie zbiornika góra dół energicznie i tak w kółko. Gdy zgaszę oświetlenie tak jak teraz na noc wszystko się uspokaja, jednak gdy chciałem sprawdzić czy już jest okej i zapaliłem znów się zaczęło a przy zgaszonym spokój. Mam go od dosłownie paru godzin, jest to kwestia zaklimatyzowania się? Zbyt mocnego światła? Ma ktoś jakiś pomysł? pozdrawiam serdecznie