Skocz do zawartości

portaga

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez portaga

  1. portaga

    Malawi 100x40x50

    Przy takich parametrach wody z kranu, to trochę dziwne, że Ph spadło ci z 7.5 na 7.2 Wstrzymaj się jeszcze parę dni i zrób testy ponownie.
  2. Boszsz... JAKO "cyrkulator", połączony ze zdejmowaniem badziewia, które odkłada się na powierzchni (na tafli) wody. Czego nie rozumiesz? Wiecie co? Zaczynacie mnie irytować. Te wasze odpowiedzi nie wskazują na to, że chcecie ze mną pisać o akwarium i rybach. Oczywiście tyczy się to "co niektórych". Co ja takiego napisałem? Skąd ta agresja?
  3. Ale pytasz o ten "grubszy", czy miałki piasek? Biorą do pyska, wypluwają i ze znanych sobie tylko powodów wypluwają w toni. Z tego raczej nic nie zbudują. Nie bardzo wiem, co masz na myśli (?)
  4. A tobie co odwaliło? Skąd taka teoria, że nie mam zamiaru stosować się do porad tutaj zawartych? Wręcz przeciwnie - korzystam i bardzo sobie cenię.
  5. No nie wiem, nie wiem... Jakbym ci napisał, jaką filtrację miałem w roślinnym i ile ryb, to byś się za głowę złapał... A to działało, woda krystalicznie czysta, zgony były tylko poprzez wyskakiwanie ryb ze zbiornika. Oczywiście, że napiszę, bo teraz nie mam wyboru, tym bardziej, że w Malawi zamierzam mieć to samo - Filtr kaskadowy FZN-3 (jakieś biobale na dnie + gąbka + wata na górze do czyszczenia wody, wymieniana co parę dni). Do tego za cyrkulator robił Eheim Skimer 350 (czyli ten sam, który masz w swoim zbiorniku - przy przepustowości na max. zasysał powietrze i bąbelki robił i chyba będzie robił też w Malawi). I teraz Ty uwierz mi, że woda była krystalicznie czysta, przy obsadzie około 20 ryb. Tęczanki, bocje, zwinniki i jakieś proporczykowce - no było tego trochę... (zdjęcia na życzenie mogę ci przesłać) I NIKT na tym forum nie wmówi mi, że filtr kaskadowy nie nadaje się do malawi. A wiecie (to już do ogółu piszę) jakie są zalety takiego filtra? Pierwsza z brzegu, to taka, że można w każdej chwili wyjąć gąbkę i biobale i to wszystko odmulić w wodzie spuszczonej z akwarium. Bez problemu. Ale się rozpisałem, nie na temat... heh! To chyba dlatego, że już widzę moje Saulosi w akwarium Cześć. Z obrażaniem to taki żart był Jednakże obawiam się, że Twoja teoria, w przypadku piasku o różnej gradacji, jest błędna. ZAWSZE piasek o gradacji 0,5mm, siłą rzeczy i grawitacji, będzie spadał w szczeliny żwiru (bo 1,7 to już drobny żwir). Ale spoko. Nie wiem, co chciałaś udowodnić, ale ja wiem, że chcę się z Tobą przywitać O ile pozwolisz... Czesć.
  6. Ale chyba nie obraziła się? Bo nic nie odpisuje... Pewnie nie chce mnie denerwować Nie no, spoko. Piasek, jak piasek, koleżanka jak koleżanka, ale ryby i tak najważniejsze!
  7. A czemu nie? Musi być tak, jak sobie właściciel ryb zaplanował, czy lepiej będzie tak, jak sobie ryby ułożą? Wg mnie to drugie. Estetyka przegrywa z naturą i jakby to nie wyglądało, to będzie lepiej. Dla ryb To odpowiedź na post Robsona.
  8. Niestety ten sam. #1, gradacja 0,5-1,7 No to teraz mnie pocieszyłeś... nie powiem Przeczytałem po łebkach i jeden użytkownik coś tam pisał o odchodach ślimaków, o rybach nie wspomniał. Pisał też o problemach z odmulaniem, ale wciąż w kontekście kup ślimaczych, które ponoć są cięższe itd... Nie wiem, na ile jest to miarodajne? Gdyby sugerować się pojedynczą opinią na internecie, to by człowiek zgłupiał. Na naszym (mogę już tak napisać? ) forum jest dużo więcej niepochlebnych opinii o piasku z Castoramy, a jednak jest on stosowany w wielu akwariach. Nie dajmy się zwariować! Poza tym, wydaje mi się, że ta duża rozbieżność gradientu w moim piasku, w połączeniu z przekopywanym przez pielęgnice podłożem, sprawi, iż te najmniejsze ziarenka będą sukcesywnie opadać coraz niżej, a te większe z czasem się uzewnętrznią. Oczywiście jest to myślenie życzeniowe, ale też zgodne z prawami fizyki. No nic. Sprawiliście (tzn. ty sprawiłeś), iż troszkę opadł mój zapał na zasypanie tym piaskiem mojego zbiornika, ale mam nadzieję, że moim rybkom on się spodoba i będą mogły przesiewać go przez skrzela. Zamierzam wysypać półtorej paczki, także jeszcze parę kilo zostanie mi na "dosiewki" po odmulaniu. A będę odmulał fi6 wężykiem. Wężykiem, Jasiu, wężykiem Pozdrawiam i już mnie dzisiaj nie denerwujcie
  9. Panowie, teraz zabiliście mi klina. Tego właśnie chciałbym uniknąć, stąd pomysł na zakup np. dwóch ryb z jednego źródła, a dwóch z innego + dłuższa obserwacja oraz ewentualne korekty. Czyli na początek 4 ryby. Matematyczne szanse na trafienie układu 1+3, czy 2+2 są tak samo niskie, jak przy zakupie 12 ryb, a odchodzi element frustracji i niepotrzebnego grzebania w akwarium, aby odłowić połowę obsady, a i tak nie wiadomo, czy samica nie okaże się samcem. Tego chcę za wszelką cenę uniknąć, gdyż jestem trochę cholerykiem i mam w pamięci podobne "akcje" w akwarium roślinnym. Gdyby nie żona, która potrafi "rozmawiać" z rybami i swego czasu wyłowiła mi bocje z roślinnego w niecałą godzinę, a ja podchodziłem do nich trzy dni z rzędu, to wywaliłbym akwarium przez okno - taki rozpierdziel był... Pół żartem, pół serio piszę, ale fakt jest taki, że nienawidzę odławiania i stresowania ryb (a przede wszystkim mnie), robienia rewolucji siatką w akwarium, jeżdżenia po sklepach z rybami w workach, oddawania ich (nie każdy sklep przyjąć chce) itd. Ja mam się relaksować przy zbiorniku i taki jest zamiar, poprzez założenie malawi Pewnie wasze porady są dobre i uzasadnione doświadczeniem, jednakże nie dla mnie, z uwagi na powyższe. Będę liczył na łut szczęścia i nie popełnię już tego błędu, żeby włożyć bocje do 112 litrów, a potem cały dzień w pracy myśleć, czy dzisiaj uda mi się je odłowić. Ooo nie! Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i w sumie nie wiem, po co ten temat założyłem. Myślałem, że ktoś napisze, że moja metoda jest dobra i jedyna słuszna. Dobra, nieważne, sam się przekonam i módlcie się, żebym dobrze trafił Pozdrawiam.
  10. Rozumiem. Bardziej chodzi mi o to, czy ten piasek nie ma "cudownych właściwości" tylko wtedy, kiedy jest jego grubsza warstwa nasypana. Wiadomo, że po nalaniu wody jakaś jego wierzchnia część - siłą rzeczy - wymiesza się z tą świeżą wodą, jakąś część wymieszają pyszczaki, ale też w jakiejś części zostanie te 1-2cm. na dnie "oryginalnego nieruszonego piasku", gdzie jakieś bakterie nie dopuszczają do powstawania stref beztlenowych i jakoś tam wpływają na stabilizację wody w zbiorniku (?). Ech...być może nazbyt teoretyzuję i staram się usprawiedliwić ten mój szalony zakup tego piasku, jakoby miał być bardziej magiczny, niż zwykły Kreisel z Castoramy Nie no, trochę żartuję rzecz jasna. Kupiłem go przede wszystkim ze względu na kolor i idealną gradację, ale poteorytyzować można Coś tam pewnie daje, ale tak jak piszesz (i taki miałem zamiar), wstrzymam się przed wpuszczeniem ryb, dopóki nie będę pewien, że wszystkie parametry są w normie. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
  11. Pewnie macie rację, że w naturalnym środowisku kamienie są bardziej gładkie i ryba nie ma okazji wsadzić łba w takie małe otwory, jakie występują w wapieniu filipińskim i w naszych sztucznych aranżacjach.
  12. Faktycznie, z tą wodą przed zasypaniem to niezły pomysł! Tylko, że ja mam taki piasek bio-aktywny, jak na załączonym zdjęciu. Sprzedawca w sklepie powiedział, żeby absolutnie go nie płukać, tylko sypać na dno mokry, taki jak w paczce. Obawiam się, że po zmieszaniu go z paroma cm. wody wlanymi wcześniej do akwarium, może pozbawić go tej całej niby bio-aktywności, bo w samym nim są już podobno bakterie, które mają stabilizować parametry wody. Co o tym sądzicie? Nie chcę spaprać sprawy, bo tani to on nie był... Druga sprawa to taka, że na opakowaniu jest napisane, że przy takim podłożu można niby od razu wpuszczać ryby (mam tego dwa worki po 9 kg.). Ale chyba lepiej, dla świętego spokoju, odczekać te dwa tygodnie, aby i w filtrze te bakterie z piasku się "osiedliły", że tak powiem... (?)
  13. Dzięki za poradę, ale na tę ilość się nie zdecyduję. Chociażby z tego powodu, że potem będę miał problem z odłowieniem niechcianych osobników, bo skał i "schowków" mam wiele. Wolę zaufać szczęściu i zacząć od mniejszej ilości, a potem sukcesywnie (jeżeli zajdzie taka potrzeba) dokładać. Zresztą też nie napisałeś, czy lepiej kupić z dwóch źródeł, czy nie ma to znaczenia? A to dla mnie istotne. Wybacz, szanuję twój staż na forum, ale intuicja podpowiada mi, że to nie będzie dobry wybór w moim przypadku. Pozdrawiam.
  14. Już dałem białe pcv, skały ułozone, ale mam też dwie paczki białego piasku koralowego z "żywymi kulturami bakterii" niby. Niby do morszczaka przeznaczony, ale do Malawi pewnie też. Panowie, dzięki za odpowiedzi. Zasypię zbiornik w przyszłą niedzielę i na pewno się pochwalę Pozdrawiam serdecznie!
  15. Ufam, ufam! I nawet "mi w to graj", ponieważ nie spędzę paru godzin z łyżeczką, podsypując piasek. No może tylko troszkę podsypię z brzegu, "w razie czego". Ja tam się z Saulosi kłócił nie będę - pasuje pianka, to będą miały piankę. Nic na siłę Wielkie dzięki za uświadomienie!!
  16. Żebyśmy dobrze się zrozumieli - ja mam cienką piankę na 90% powierzchni dna, a na niej ułożoną kompozycję ze skał. W tej kompozycji jest dużo grot (tzw. garaży) na przestrzał i tam chcę podsypać piasek. Naprawdę nie ma sensu tego robić? A jak ktoś ma styropian pod kamieniami, to w tych grotach Saulosi potrafią wywalić cały piasek i będą siedzieć na styropianie? Hmmm... dziwne to, ale skoro dwóch doświadczonych malawistów tak pisze, to ja wierzę, aczkolwiek jestem zdumiony. I co te ryby robią na tym styropianie/piance? Normalne tarło odbywają? Nie chcą tam mieć piasku? Hmm...
  17. Znaczy się, i tak dokopią się do białej sztucznej pianki, którą dałem pod kamienie? Wolą piankę od piasku? Serio pytam.
  18. Tak samo jak serpenit. Ba! serpenit jest ostrzejszy, a i szczelin między ułożonymi kamieniami nie brakuje, także wydaje mi się, że nie ma reguły. Na tych zdjęciach, które zapodałeś, wygląda to tak, jakby ryby były czymś wystraszone - wtedy w panice wszędzie łeb wsadzą. W normalnym, spokojnym środowisku, ryby nie są na tyle głupie, aby "na chama" pchać się gdzieś w szczeliny, z których nie mogą się wycofać. Coś musiało je wystraszyć. Tak mi się wydaje, chociaż cholera ich tam wie...
  19. Tak jak w temacie. Akwarium 112l., skały ułożone na takiej białej piance, porobione groty i wszystko ładnie, pięknie, tylko jak teraz tam w te czeluście na dół wsypać (wsypać to złe słowo), mokry piasek? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to wkładanie go tam jakąś małą łyżeczką, a potem rozprowadzanie piasku wodą pod ciśnieniem, aby się jakoś tam mniej więcej ułożył, chociaż to też nie gwarantuje, że dotrze w zakamarki, hmmm... Macie jakiś inny sposób?
  20. Witam serdecznie. Mam już na wpół gotowe akwarium 112l. dla Saulosi i za jakiś miesiąc zamierzam wprowadzić do niego mieszkańców. Moja zakładana obsada to 1+4, ewentualnie 2+4. I teraz pytanie jest takie, czy lepiej na początek kupić np. 4 ryby, poobserwować miesiąc-dwa ich zachowanie i jeżeli da się (mniej więcej) określić płeć, odłowić ewentualnie nadmiar samców oraz dokupić następne 2 sztuki większych samic, czy też lepiej wpuścić od razu np. 8 sztuk, a potem odławiać? Ta pierwsza metoda jakoś do mnie bardziej przemawia, ponieważ mógłbym przeprowadzić wstępną selekcję na początku, a mam możliwość dokupienia dwóch 90% samic, tyle że większych (około 5-6 cm.) Jeżeli chodzi o druga metodę, to lepiej będzie kupić po 4 szt. ryb z dwóch różnych źródeł, czy też od razu 8 szt. od jednego hodowcy/sprzedawcy, ryzykując, że wszystkie są z tego samego miotu? Oczywiście nie zamierzam mieć żadnego narybku, ale czy dla samych pielęgnic nie lepiej będzie, jeżeli nie będą pochodzić z jednego miotu? Co o tym sądzicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.