Skocz do zawartości

Lipi4

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lipi4

  1. Moim skromnym zdaniem dodatek soli kuchennej negatywnie wpływa na rozmnażanie ryb, ale nie wiem czy inni forumowicze to potwierdzą. Ten sam efekt (poprawę w zdrowiu i wybarwieniu) można uzyskać przez poprawę przepływu wody w filtrach lub zwiększenie siedlisk dla bakterii (raczej lubią siedliska - substrat - ze stałym napływem substancji pokarmowych niż ciało ryby). Wszelkie działania antybakteryjne zaburzają równowagę w zbiorniku i dają fory np. pleśniom. Może dają chwilę na zastanowienie, ale moim zdaniem nic poza tym.
  2. Też jestem winny, bo sam powinienem być otwarty a tak się nie stało. Proszę o skasowanie tego też. I usunięcie całej mojej bytności na forum.
  3. Ważne pytanie to nowy nabytek? Pachnie mi to w krótkim czasie podwójnym szokiem związanym ze znaczną zmianą chemii wody.
  4. Saulosi - gdy je oddałem to zapanował zupełnie inny klimat w zbiorniku. W jeziorze ta barwa nie jest dominująca, a raczej punktowa i ja jej osobiście nie polecam (jako 1/2 obsady oczywiście).
  5. Witam, mi się Twój zbiornik bardzo podoba, jak rybki zaczną rosnąć i pokazywać "ząbki" (około 6-8cm) to wymieniaj rybki na mniejsze albo zbiornik na większy, a urok zostanie?.
  6. SlavekG - pływało już pare stad f0 u mnie, wiem czym to pachnie, ale to mnie mobilizuje do ciągłej pracy i przede wszystkim uwagi. Nie potrafię tego opisać i wytłumaczyć. Taki jestem i już?. hilux - "zgadzam się z Waszymi poglądami, ale nie realizuje ich do końca". A co sądzisz o rodzinie? Ciekawy temat, ale nie do tego działu. Pytanie czy pływające w zbiorniku "podrostki" łagodzą zachowania dominanta, czy całego stada, czy nie mają wpływu na trzon stada? Nie harem i nie pojedyncze okazy. Trochę nudne patrzenie na "harem 1+5" przez 10 lat i modlić się żeby się nie pozabijały.
  7. Od wczesnego dzieciństwa zbiorniki mi towarzyszyły. Pielęgnice też. Pamiętam pierwsze auratusy. Jako dziecko nie miałem zbytnich sukcesów w hodowli. Ale potem już tak, no i zaczęło się. Poznałem p. Romana Pawlaka. Wybrałem i wiele lat hodowałem tropheusy. Potem była długa przerwa. Tak długa, że klej w starych zbiornikach już nie trzyma (zalałam pokój). Teraz przy okazji odnawiania hobby (dzieci już podrosły, a i możliwości lokalowe rosną) wracam do pierwszej miłości - mbuny. Na razie nie mam czym się pochwalić, buduję szkielet hodowli - zgodne łagodne i ładne dla oka stadko, żeby kupić żonę?i przyjaciół. Potem, na tej bazie będę rozwijać swoją wiedzę na temat zachowań co ciekawszych gatunków. Szczególnie tych niepokornych ?tak jak ja. Nie mam większych problemów z utrzymaniem, rozmnażaniem i wychowaniem młodych. Plany to trzy zbiorniki 300-400l - dekoracyjny, ale nie samcowisko lub pojedyncze okazy dla oka ?, ale przytulne tło do mojego planu - dzikusów (f0). Drugi to 120l - przechodni (młodzież lub adaptacyjny) i trzeci 60l - dla mnie równie piękny co pierwszy - maluszki. Liczę na łagodne przyjęcie szczególnie przez ustabilizowany poglądowo trzon forum (poczytałem trochę). Zgadzam się z tymi poglądami, ale nie realizuje je do końca. Na razie to tyle o mnie. Witam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.