Dlaczego nie powinno ich tam być ?? Bo nie są z biotopu Malawi ?? Wcześniej miałam inne gatunki glonojadów i pyszczaki po prostu mi je zjadły . Syjamskie glonojady miałam z innymi pyszczakami i to jest jedyny gatunek, który z nimi się dogaduje.
Piszecie, że za dużo ryb jest. To mnie bardzo dziwi, ponieważ w każdym jednym sklepie uzyskałam informacje, żeby pyszczaki się nie gryzły trzeba akwarium „przerybić”. I tutaj hodowcy i Panowie z zoologów mówili o 40 sztk. do nawet 70 sztk. na taki litraż.
Co do wapieni... Po to kupiłam glonojady, żeby właśnie one „dbały” o wapienie. Mam 3 lata wapienie, dbając o nie nigdy nie miałam sytuacji, żeby wapienie zrobiły się brązowe bądź zielone. A nawet jeżeli była by taka sytuacja to przecież wystarczy je przy podmianie wody wyciągnąć i umyć .
Zgodzę się, że czarny piasek nie występuje w biotopie Malawi, ale wydaje mi się, że to już raczej kwestia gustu jaki kolor ma piasek. Patrząc, że nigdy nie uda się 100% odwzorować biotopu Malawi.
Zostając przy biotopie, wapienie w jeziorze Malawi jak najbardziej występują. Wydaje mi się, że jeżeli mamy już tak się czepiać to te skały, które są u większości „Malawistów” są mniej odpowiednie. To też już zostaje w kwestii gustów, a gusty są różne i o nich się nie dyskutuje.
Widzę, że niektórzy piszą komentarze dla samego nabicia sobie liczby komentarzy. (Po co ?? To chyba nie o to chodzi na tym forum. No, ale trudno.)
Dziękuję, za 3 pierwsze komentarze odnośnie osady. Postaram się do nich zastosować i „zredukować” liczbę pyszczaków. Chociaż, nie mam sumienia ich wyrzucić tak po prostu Wybierając osadę patrzyłam na to czy są mięsożerne czy roślinożerne i jak najbardziej przystosowałam pokarm dla nich. Niestety nie zwróciłam uwagę na to jak duży będzie poszczególny gatunek. Czy pyszczaki nie rosną wprost proporcjonalnie do zbiornika w jakim się znajdują ??
Chciałam się jeszcze dowiedzieć co myślicie odnośnie filtrów. Czy mam coś zmienić ?? Czy jest dobrze ??