Myśle, że trzy gatunki tam można upchać, ale dwa jak pisze Tom jest chyba lepszym rozwiązaniem. Obsada z gatunkami podobnie agresywnymi okazała się niewypałem, zawsze dwa, trzy najsilniejsze samce podzielą sobie akwarium, a reszta będzie się tłoczyć w jąkimś kącie, wiec wykombinowałem tak z tego co miałem. Jako najsilniejsze w baniaku Aulonocary Nyassae mam 2+3, drugie z mojego chowu Aulonocara S Usisya jako zdecydowanie mniej agresywna i bardziej trzmająca się dna będzie schodzić z drogi Nyassae. No i zostały mi młode Copadichromisy Trewavasae które zdecydowanie wolą górne partie nie są za bardzo wojownicze, raczej unikają kłopotów. Narazie to działa bo ryby są w różnym wieku ale nawet jak się zrównają to licze że też to się sprawdzi. Akwarium mam takie jak planujesz i myśle że to absolutne minimum dla non-mbuny.