Skocz do zawartości

tosia

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tosia

  1. A mojemu mężowi przeszkadza chlupot filtra i marudzi żeby na noc go wyłączać. Wystraszyliście mnie, bo rzeczywiście woda mi zmętniała. Chyba mu stopery do uszu kupię.
  2. tosia

    nowa hodowla

    Mam problem, bo zmętniała mi woda w akwarium. Zresztą od początku była niezbyt klarowna, ale znajomy mi powiedział, że na początku to normalne. Teraz robi się bagienko. Filtr działa. Może to któryś z kamieni, bo czytałam, że trzeba uważać przy kupowaniu. Powinnam wymienić część wody, czy wyczyścić filtr, albo jedno i drugie?
  3. tosia

    nowa hodowla

    Nie mam zamiaru robić krzywdy mojej trójce i nie rozumiem nutki agresji skierowanej w moją stronę. Przebywanie ze zwierzętami powinno łagodzić temperamenty. Moja decyzja była, zapewniam, przemyślana i na dzień dzisiejszy tak musi być, choć zapewniam, że moim zamiarem jest stworzenie pyszczakom jak najlepszych warunków.
  4. tosia

    nowa hodowla

    Już to czytałam, jak i wiele innych artykułów. W tej chwili rybkom musi wystarczyć te 60 litrów, zresztą w sklepie nawet 30 nie miały. Zrobiłam pyszczakom kilka zdjęć i jak będę miała wolną chwilę to je przedstawię.
  5. tosia

    nowa hodowla

    Jestem całkiem zieloniutka i rozpoczynam swoją przygodę, nie tylko z pyszczakami, ale ogólnie z rybkami akwariowymi. Zaczęłam rok temu pracę w sporym sklepie, który miał dział z akwariami. Prawie równocześnie z rozpoczeciem przeze mnie pracy przywieziono pyszczaki. Wiadomo w tak dużym sklepie ryby były zaniedbywane i nie mogąc na to patrzeć zaczęłam je dokarmiać, czyścić filtry itp. Dodam, że nie należało to do moich obowiązków i prowadziło do marudzenia kierownictwa sklepu. Pyszczaki szybko mnie polubiły i reagowały zawsze kiedy przechodziłam, mimo, że były płochliwe z powodu niewłaściwego zachowania niektórych klientów. Po rozmowie z pracownikiem działu dowiedziałam się, że nikt ich nie kupi, bo rybki należą do żarłoków i nikt nie wpuści ich do akwarium z innymi rybami. Minął prawie rok a pyszczki nie znalazły właścicieli. Postanowiłam je adoptować. Trwało to dość długo, bo nie byłam przygotowana na nowych lokatorów. Mieszkam w małym pokoiku i zupełnie nie miałam miejsca na akwarium. Musiałam trochę przemeblować lokum i dokupić szafkę na akwarium, które niestety ma tylko 60 litrów. Dodam, że pyszczaki liczyły 3 sztuki. Teraz mam je w domku i nawet mąż się do nich przekonuje, choć nie cieszył się z mojego pomysłu. Nie jestem pewna co go gatunku, bo przejrzałam zdjęcia w internecie i jedyne które mi pasowały to pyszczaki perłowe. Zrobiłam im budowle z kamieni, ale na razie wcale się nie chowają, są ciekawskie i patrzą co się dzieje w pokoju. W dodatku ciągle chcą jeść a ja nie wiem, czy karmić kiedy chcą, czy ignorować "sępienie". Mam dwa rodzaje jedzenia, ten który znają ze sklepu i drugi dla pyszczaków, którego na początku nie chciały jeść. Wdzięczna bym była za informacje każdego rodzaju.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.