Witajcie,
W lutym jedną z moich ryb, która miała dość charakterystyczne "tęczowo rozmyte" oko, została dotkliwie pogryziona i okaleczona przez pozostałe ryby. miala wygryziony totalnie lewy bok, odgryzione pletwy brzuszne, odbytowe i caly ogon. Na szczescie umieściliśmy rybkę w tekstylnym kotniku, ktory umieściliśmy w naszym akwarium i po kilku miesiącach ryba doszła do siebie. Wszystko zagoilo się a rybka swietnie sie czuje. Postanowiliśmy ją z powrotem wpuscić do zbiornika. Niestety wszystkie ryby, zwłaszcza z jej haremu atakowały ją i aby uniknąć kolejnej jatki umieściliśmy ją znów w kotniku. Nie wydawala się ani osowiała, ani źle nie wyglądała. 4 dni temu zauważylam na jej głowie bialego guzka - dziś zamienił sie on w ranę. Ryba zachowuje się normalnie, tylko wygląda źle i za pewne musi jej to doskwierać.
Mam wrażenie, że mógł jej zaszkodzić kotnik, który był tylko 2 razy dokładnie czyszczony, ostatni raz 1,5 miesiaca temu. Dziś gdy go wyjęłam cuchnął stęchlizną mimo, że dbamy i czyścimy akwarium należycie, a nadmiar pokarmu odsysamy pompką.
Co to jest za choroba i jak ja leczyć? Będę wdzięczna za Waszą wszelka poradę
Poniżej zdjęcia z dzisiaj.