xray

Rośliny w akwarium mam dopiero od około 1,5 miesiąca. Akwarium założone 3,5 roku temu (180L - 100x40x45). Jakieś 2 tygodnie po wsadzeniu roślin pojawił się na niektórych z nich brązowy nalot (w szczególności na anubiasie, na żabienicy nie ma go w_ogóle). Czy istnieje jakiś sposób poza mechanicznym usunięciem tych glonów? Słyszałem że otoski albo kosiarki zjadają takie glony ale ona zaś nie pasowały by do obsady

U mnie na szczęście nie ma problemu z kopaniem w żwirze. Ryby bardzo rzadko to robią. Jeśli chodzi o obniżenie tego NO3 to co poza wymianą podłoża mógłbym jeszcze zrobić? Taka kompletna wymiana podłoża to prawie jak restart akwarium.

Moje paszczaki są bardzo spokojne Myślę że jednak nie będę wymieniał tego żwiru (podoba mi się tak jak jest), zastanawiam się tylko czy go dobrze nie wyczyścić?? Czy jest sens

Co do wymiany na piasek to wolał bym tego nie robić. Po pierwsze fundusze po drugie w tym żwirze już są namnożone bakterie. Jak myślicie czy przeczyszczenie tego żwiru (wyjęcie go z akwarium i wypłukanie) dało by coś i jak bardzo zniszczył bym florę bakteryjną??

może faktycznie te testy na pewno nie są jakieś super dokładne. Trochę mnie po prostu martwi ta sytuacja. Niedawno zlikwidowałem przerybienie (wtedy miałem 80 mg/l) i myślałem że wszystko będzie w normie. Może niepotrzebnie się przejmuje

Mnie też to właśnie dziwi. Tak jak napisałem kolory na skali nie wiele się różnią może przed podmianą jest z 40 a po 30, 25

Test jest z JBL więc nie sądze że jest zły, poza tym te odcienie na skali są bardzo zbliżone. wymieniam ok 45 l wody. A co do złego testu to już miałem przygodę z testem na NH3 cały czas wskazywał 0.5mg na litr dopiero jak zmierzyłem w kranówce i było to samo to kupiłem z JBL i wyszło 0 w akwa i w kranie

Papuga to papuga być musi bo to najważniejszy członek akwarium raz na tydzień, filtr zewnętrzny raz w miesiącu, wewnętrzny przy podmianach 1 mg/l przed i po takie same 40 mg/l płatki od czasu do czasu mrożony kryl - papuga 15 cm - carauleus 12-13 cm - saulosi 4 max 5 cm

Mimo redukcji obsady, posadzenia roślin i zastosowania woreczków absorbcyjnych nadal no3 utrzymuje mi się na poziomie ok 40 mg/l. Aktualna obsada: - 5 l. Carauleus, - jedna papuzia (wiem że nie pasuje ale to prezent) - 3 małe (4 cm) saulosi. Zbiornik 100x40x45 (180L). Filtracja aquel unimax 250 i jedna turbinka do zbierania brudu. Dno regularnie odmulane, podmiany wody co tydzień. W sklepie zoologicznym gość mi powiedział żeby wyczyścić cały żwir ale to nie jest chyba dobry pomysł. Bardzo proszę o pomoc.