Skocz do zawartości

mic

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mic

  1. Czesc mam dziwne objawy w akwa (260l, 150cm, sump 70l+fluval204). ostatnio ryby staly sie bardziej agresywne dwa samce red-red zaczely toczyc regularne bitwy mimo iz od przeszlo roku zyly bardzo zgodnie. Podobnie jest z para samcow socolofi (choc te zawsze darly koty) reszta ryb (acei i samice dwoch ww gatunkow) sa rowniez nienaturalnie pobudzone. Sprawdzalem parametry wody - nie zmienily sie od paru miesiecy: NO3 -20mg, kh-12-15, NO2 na poziomie niewykrywalnym. Wczoraj wieczorem zauwazylem ze jeden z samcow redred (ten bardziej atakowany) lezy i ledwo dyszy na dnie. objawy jego sa dziwne bo wykazuje jakby cakowite usztywnienie ciala i rusza jedynie pletwami bocznymi. Podgardle ma lekko opuchniete. Do dzis rana sytuacja sie nie zmienila. Czy mozliwe jest aby tak oslabily go walki z rywalem? Tym bardziej ze teraz drugi samiec juz go nie atakuje. Zastanawiam sie co moglo wywolac taki stan. ok 4 tyg temu dodalem do sumpa spora garsc lisci debu dla zbicia PH (ktore bylo na poziomie ok 8,3) po poltora tyg PH spadlo do 8,1 wiec dolozylem kolejna porcje lisci i kilka fragmentow skorup od orzecha kokosowego. Liscie zawsze dokladnie mylem oddzielajac kawalki galazek a kokosy wygotowalem. Po 2,5 tyg PH wynosi 7,8 i jest stabilne. Watpie wiec zeby tak powolny spadek PH powodowal niepokoj ryb.Tym bardziej ze juz kiedys probowalem eksperymentow z CO2 i PH spadalo nawet do 7,5. Bardziej obawiam sie tego ze ryby byly przyzwyczajone do PH na poziomie 8,3 i taka dlugofalowa zmiana moze poprostu im niepasowac. Albo w tym PH 7,8 czuja sie bardziej naturalnie i zaczely toczyc swoje naturalne podboje, bo dotychczas to obsade mialem raczej pokojowo nastawiona. Druga kwestia to czy liscie debu nie rozkladaja sie i nie wydzielaja do wody jakis substancji gnilnych, ale przeciez wszyscy pisa ze to wlasnie liscie debu sa materialem na obnizanie PH. Nie wiem tylko czy lisci tych nie nalezy co jakis czas wymieniac. Z gory dzieki za odzew.
  2. mic

    PH metr

    witam, mam do Was pytanko, czy ktos moze uzywa PH-metrow takich jak np ten: http://www.allegro.pl/item130519764_pro ... ancja.html lub ten http://www.allegro.pl/item131256217_ele ... tury_.html Cieawy jestem jak jest z ich zywotnoscia, dokladnoscia i czestotliwoscia kalibracji. Jak by nie patrzec jest to sporo tansze rozwiazania niz PHmetry Lajona, tylko czy ta oszczednosc sie oplaci... pzdr
  3. Co tu opisywac. Kumpel podobnie jakcz czesc tutejszej spolecznosci, twierdzil ze od kamieni lezacych nieruchomo nic sie stac nie moze. A dno peklo. Pekniecie szlo wzdluz calego dna akwa dokladnie na wysokosci na ktorej bylo najwieksze skupisko kamieni. Przypuszczam ze albo ktorys pys troszku podkopal i moglo nastapic jakies drobne tapniecie, albo moze zwyczajnie nastepilo zmeczenia materialu narazonego na ciagly nacisk dosc ciezkich kamieni. Serio takie rzeczy sie zdarzaja i dlatego uwazam ze to nie jest zbyt rozwazne aby meblowac akwa dla pyszczakow bez styropianu, ktory tak naprawde nie wnosi zadnego negatywnego przyczynku, wiec nie wiem czemu go nie stosowac. Tym bardziej ze na ten styropian wysypuje sie pozniej duzo zwirku i jest cacy, nic nie widac. Ja mam styropian na calym dnie i bezposrednio na nim ustawialem kamienie. polozylem styropian na calym dnie z obawy ze moze za jakis czas bede chcial przesunac ktorys kamien a wtedy sie okaze ze akurat tam nie mastyropianu. Kamienie stawialem bezposrednio na styropianie zeby nie byly juz podkopywane przez pyszczaki. Jak one sobie kopia to moga sie najwyzej dokopac do styropianu, ale jeszcze nigdy tego nie bylo - pewnie dlatego ze mam dosc gruba warstwe zwiru ok 10cm. pzdr
  4. Tez myslalem ze to moze byc kwestia zanieczyszczenia sumpa. dlatego zaczalem od jego oczysczenia - a scislej mowiac obstalowalem nowy ktory umozliwia mi automatyczna podmiane wody. Poczekalem pare (nascie) dni i to samo, troche lepiej ale to samo. Fakt ze wzrost ryb moze miec na to tez duzy wplyw ale dobierajac material filtracyjny (substral i lawa eheima) i jego ilosc (5+5kg) bralem pod uwage dorosla obsade... a tu zdziwko:) Chwilowo zaczalem stosowac duzo czestrze podmiany wody ale to nie moze byc docelowym rozwiazaniem.... co do zbierania swiderkow po wylaczeniu swiatla to rownie dobrze mozna by probowac peseta wybierac ziarenka maku z wiadra pisku przy zalozeniu ze ziarenka maku moga sie rozmnazac:))) pzdr
  5. Saulosi jest jednym ze spokojniejszych pyszczakow wiec pod wzgledem temperamentu nie ma tu przeciwskazan do trzymania go z pozostalymi ktore zakupiles. Pod wzgledem rokarmu tez nie widze problemu. Natomiast radze ci zmienic sklep w ktorym kupujesz rybki. Dodam jeszcze ze sam mam acei o saulosi i nigdy nie widzialem aby jedne z drugimi wojowaly, ale to rowniez jest zalezne od rozmiarow akwarium i "umeblowania".
  6. Ja nie tylko slysalem ale nawet to widzialem. Na szczescie nie u mnie ale u kolegi. Pekla szyba w dnie wlasnie pod naporem kamieni ktore kolega sobie ustawial pionowo. Przez pare miesiecy bylo ok, ale pewnego dnia przyszedl i zobaczyl ze ryby jakos tak dziwnie na dnie sie poukladaly.....
  7. mic

    Ph wody

    Ja w kranie tez mam ok 7,5 za to w akwa jak tylko nie zrobie cotygodniowej podmianki to PH mam na poziomie 8,8-9,0 MASAKRA. Fakt ze sam na to zasluzylem - 20 kg zwiru koralowego w podlozu i kupa piaskowcow robia swoje , ale efekt tego jest zalosny - zero roslin nawet anubiasy i kryptokoryny padaja, mimo nawozenia i dobrego oswietlenia i wszystko porastaja okrzemko pochodne glony.... Walczylem kiedys z PH zbijajac je bimbrownia ale stwierdzilem ze to powoduje zbyt duze wachania PH co moze miec zly wplyw na ryby wiec zaprzestalem. Zastanawiam sie nad zakupem regulatora PH polaczonego z butla CO2 ale to spory wydatek... Macie jakis pomysl jak zbic PH do 8,0....
  8. Witam, odnosnie swiderkow to mam poglad ze ich nadmiar wplywa jednak nienajlepiej na parametry wody. Mam to nieszczescie ze u mnie swiderki mnoza sie na potege - jest ich ogrom wszedzie!!! Zauwazylem tez ze od momentu kiedy zaczely tak drastycznie zwiekszac populacje znacznie pogorszyly mi sie parametry wody - chodzi glownie o NO3. Mimo iz mam sumpa z poteznym wkladem ceramicznym to zawsze NO3 jest podwyzszone; nawet kilkanascie godzin po podmianie... W podlozu tez jest sporo zanieczyszczen ktore wydaje mi sie iz pochodza nie od pyszczakow a wlsnie od swiderkow - jak taka kilkusetslimakowa armia sie posila to i cos musi zwrocic:) A wiadomo ze mimo iz swiderki nie sa duze to pomnozone przez kilka set daja niezly przyczynek do zawartosci podloza. Czy ktos z Was ma podobne uwagi? Czy macie moze jakis pomysl jak je wytepic? Jestem juz tak zdesperowany ze planuje przeprowadzic "sterylizacje" akwa ale nie mam na to czasu i ciagle to odkladam. Zastanawialem sie czy nie wpuscic do akwa bocji ale wiem ze to nie najlepsze towarzystwo dla pyszczakow... WIec moze macie jakis pomysl...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.