
amigo
Użytkownik-
Postów
13 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez amigo
-
A profilki? Moje obecne akwarium (240l) stoi na stelażu z kątownika L35mm bo taki akurat miałem w piwnicy, i jest zdecydowanie zbyt mocny, i do tego trudno go zamaskować w szafce. Może ktoś potrafi określić czy wystarczy mi np. L25, albo jakiś zamknięty profilek stalowy np. o przekroju kwadratu o boku 15mm (np. z taki jak swego czasu ławki szkolne były robione). Chciałbym jakąś w miarę lekką i łatwą do ukrycia konstrukcję zrobić, chodzi mi mniejwięcej o coś takiego: http://www.akwarystyka.com.pl/forum/fil ... ustom_.jpg tylko moja nie może mieć podpórek w środku... Dzięki za każdą poradę
-
Mój problem wygląda następująco: w nieodległej przyszłości moje pysie i skalary mojej lubej zamieszkają się w jednym mieszkaniu ;-). Problem w tym, że dwa akwaria się tam nie zmieszczą, planuję więc je postawić jedno nad drugim w jednej szafce. I tu pojawia się pytanie - czy szafka drewniana wytrzyma (blat podparty będzie tylko na końcach), czy lepiej zrobić stelaż stalowy i obudować płytą meblową? Osobiście skłaniam się bardziej na stelaż, może ktoś potrafi doradzić mi jakich profili użyć, żeby nie robić mega konstrukcji która utrzyma słonia, ale też żeby mi się całosć nie rozleciała? Rozważam dwa warianty jeśli chodzi o akwaria: 1. Na dole, jakieś 10cm nad podłogą malawi 100x40x40, 20-25cm miejsca "na obsługę", u góry "skalarne" 100x40x60 - tańszy dla mnie, bo górne akwa już mam 2. Dół 120x50x40, góra 120x50x60 - nie ukrywam że ten bardziej do mnie przemawia ;-), choć to 600 kilo wody do postawienia, i 4 piętra podemną zalane w razie niewypału. Uprzedzając krytykę pomysłu - zdaję sobie sprawę z utrudnień obsługi - ciasno (20-25cm) na dole, a krawędź "skalarnego" jakieś 135-140 nad podłogą, ale chwilowo nie mam innego pomysłu jak je upchnąć w mieszkaniu.
-
W moim akwarium (240l) Aulonki sp. "OB Peacock" (tak się chyba nazywa ta odmiana) z Yellowkami żyją w zgodzie, żółtki nawet raz małe wychowały. Pływają już dosyć długo razem, ponad dwa lata, z tym że są "od małego" w jednym akwie, i jak narazie pełna zgoda. W zbiorniku niepodzielnie rządzi samiec Socolofi, pozostałe starają się nie wchodzić mu w drogę.
-
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b00 ... 10d9a.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5f7 ... 3ada0.html Jeśli uda mi się w ciagu najblizszych dni być w domu jeszcze za dnia, spróbuję zrobić trochę lepsze fotki. Jak pisałem, tło ma zaledwie 2cm grubości, co mocno ograniczało możliwości dłubania w styropianie, powstało właściwie "na próbę" podczas tapetowania, i tak wisi już ze dwa lata ;-). Ale jak ktoś ma troszeńke zdolności artystycznych (których ja niestety nie mam :-( ), to za dosłownie grosze może sobie tą metodą zrobić dużo ładniejsze - to powstało na płycie z opakowania po lodówce, klej nawet jakby kupić specjalnie na tą okazję to kosztuje z 10-15 zł za opakowanie, trochę piasku i gotowe...
-
Ja do swojej 240-ki tło zewnętrzne wykonałem następująco: - "podrzeźbiłem" płytę styropianu papierem ściernym - zasmarowałem klejem do tapet i zasypałem piaskiem - po wyschnięciu zsypałem luźny piasek, jeszcze raz klej i piasek, i tak ze 2-3 razy, aż cała płyta była przykryta i nic nie odpadało Efekt nienajgorszy, ale miałem tylko 2cm płyte styropianu, więc nie mogłem za bardzo rzeźbić, no i zastosowanie tylko na zewnątrz. Ale... nasuwa mi się pomysł by zrobic tak samo tło wewnętrzne, smarując płytę styropianu bezbarwnym silikonem i na to piasek, czy ktoś juz może tak próbował? Góra tła pod żeberko, dół do żwiru żeby nie wypływało, ew. jakimś kamieniem przyblokować...
-
Zaraźliwe toto na 100% nie jest, ryba ma to kilka ładnych miesięcy, u innych się to nie pojawiło. Jakis mięsak czy coś jak rak to będzie, tak mi się wydaje, bo tak to wygląda. Postaram się jakąś fotkę załączyć. Dopóki nie będzie z nią zauważalnie źle nie będe jej usypiać
-
Spotkałem sie z dosyć nietypowym (tak mi się wydaje) przypadkiem. Osobiście nie widzę możliwości leczenia, ale może komus sie przydadzą jakies obserwacje, lub dorzuci garśc swoich. U mojego Socolofi kilka miesiecy temu w okolicach pyszczka (powiedzmy że na policzku) pojawił sie mały "pieprzyk", taka narośl w kolorze ludzkiej skóry. Z biegiem czasu "pieprzyk" rósł, i obecnie ma juz rozmiar powiedzmy takiej średniej wisienki. Przez pewien czas nawet zastanawiałem się nad uśmierceniem ryby, ale jako że nie znalazłem na forach nic na temat podobnej przypadłości postanowiłem poczekać. Z obserwacji wydaje się że chyba dobrze zrobiłem, to taka uwaga gdyby ktoś miał ten sam problem i też zastanawiał się nad eutanazją. Jak do tej pory nic nie wskazuje żeby ryba sie męczyła, pomimo dosyć sporego juz rozmiaru narosli dobrze sobie radzi w akwarium, jest wybarwiona (samiec), aktywna, niema problemów z pobieraniem pokarmu i aktywnie uczestniczy we wszelkich bójkach . Praktycznie niczym nie różni się w zachowaniu od pozostałych osobników, nie daje się zagonić czy zdominować przez pozostałych mieszkańców, jedynie dosyć makabrycznie wygląda. Tyle odemnie, chętnie poznam wszelkie uwagi i sugestie bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek
-
Jak przesunąc szafkę z akwarium ? może .. na ... słoninie :)
amigo odpowiedział(a) na basior temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Ja kiedyś przenosiłem opróżnioną do połowy 240-kę na pasach. Mieliśmy takie pasy z szerokim na kilkanaście cm blaszanym uchwytem w kaształcie haka na dole, zaczepiliśmy o szafkę i wynieśliśmy z ojcem we dwóch. Przy czym w normalną szafkę mam wbudowany stelaż z kątowników, niema więc obawy że coś się urwie przy przenoszeniu. Pomysł ze słoniną też jest dobry, czasem przy remontach w domu przestawiam w ten sposób meble, ale wtedy nie miałem pewności czy świeżo sklejone panele przetrzymają przesuwanie po nich zalanego akwarium, wolałem więc przenieść. -
Tak się jakoś poskładało, że zamiast podłoża wymienię chyba akwarium, z 240 na 375l :-). Postanowiłem boczki i tył w rejonach gdzie będą stały większe kamienie lub rosły roślinki zasypać żwirkiem, a na cały przód zrobić łachę piasku, i pozwolić rybkom żeby sobie to zagospodarowały po swojemu. Za jakiś czas zamieszczę pierwsze wrażenia co z tego wynikło, może foto jakieś.
-
Mam go niecały rok, w odrobinę przerybionym akwarium 60l. Jak do tej pory złego słowa powiedzieć nie mogę, ale jest w akwie o "numer mniejszym" niż rozmiar sugerowany przez producenta. Cichy, wydajny, czyszczenie raz na dwa tygodnie w zupełności mu wystarcza, takim sygnałem że się zapycha jest dla mnie spadek ilości powietrza które zaciąga przez rurkę napowietrzajacą na wylocie. Mam generalnie nienajgorszą opinię o filtrach tej marki, ale wszystkie (4) filtry jak narazie ma z Aqaela, więc trudno mi porównać z innymi.
-
Stara seria, zastąpiona teraz przez linię FAN. Przepływ o ile pamiętam 600l, u mnie chodził w akwa 240l, byłem z niego bardzo zadowolony, do tej pory napowietrza sadzawkę, a zimą filtruje w akwie w którym zimują złote rybki.
-
W swoim akwa mam styropian od kilku lat, płyta gr. 1cm na całym dnie, z opakowania po lodówce, żaden jakis specjalny. Właściwie większych problemów z nim nie było, ale powrastały w niego korzenie co silniejszych roślin (w całkowicie kamiennych akwach problem znika), i przy przesadzeniach ostatnio zdarzyło mi się pociagnać trochę płyte, i powłaziło pod nią żwiru. Zmieniam akwa na większe, i tym razem spróbuję chyba z karimatą, jest bardziej zwarta i z jednej strony ma całkiem gładką powierzchnię, może nic w nią nie powrasta
-
Pytanie skierowane do osób posiadających w swoich akwach podłoze piaskowe, zamierzam wymienić w swoim akwa żwir na piasek, ale mam wątpliwości czy pielęgnacja takiego podłoża różni sie jakoś od pielęgnacji podłoża żwirowego? W swoim akwie czyszczę dno mając na końcu węża zatkniętą obciętą butekę plastykową 0,3l po coli, wbijam to w żwirek, potrząsam, i syfki same wypływają, ale obawiam się że piasek by mi wciągneło.