Skocz do zawartości

Boroch1990

Użytkownik
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10

O Boroch1990

  • Urodziny 28.01.1990

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Lubuskie
  • Zainteresowania
    Wędkarstwo i akwarystyka ;]
  • Moje akwarium
    ,,l,l
  1. U mnie średnio samiczki red red trzymają od 14 do 17 dni... i maluchy są w świetnej formie... w 1 akwa trzymam świeżo wypuszczone malce ze starszakami które mają po około 2 cm... na początku świeżaki były terroryzowane a teraz wszystko gra w najlepszym porządku żaden nie padł
  2. a jak długo trzymała??
  3. 1. Jak wyżej 2. Ja zostawiam swoje w "porodówce" i rosną ładnie ;] 3. Najlepiej skruszonym pokarmem dla ryb dorosłych. 4. Duża... podchów młodych pyszczaków do trudnych nie należy Regularne i urozmaicone karmienie + podmianki wody i wszystko powinno być git
  4. Po pierwsze... Greghor... nie pouczyłem Cie wcale... przeprosiłem tylko kolege Bernardiego za siebie... a to 2 różne sprawy... gdybym chciał Cie w jakikolwiek sposób pouczyć .. napisałbym zwykłą prywatną wiadomość... czytanie ze zrozumieniem... mówi Ci to coś? ;> poza tym nie trzeba być moderatorem żeby móc stwierdzić, że pogadanka o bastardach nadaje się na osobny wątek ;] a skoro tak uważasz to już nie mój problem... po drugie... nikogo nie zniechęcam... jeśli do mnie z tym pijesz... powiedziałem tylko jak ja bym postąpił i dlaczego tak a nie inaczej odnośnie "matki polki"... i należy to do moich poglądów i przemyśleń, które mam prawo napisać gdzie chce... każdy ma swój rozum i zrobi co zechce... nikt nikogo do niczego nie zmusza ok... mówicie bastardom stop... ja to rozumiem... i szanuje.... zachowując swoje podejście do tej sprawy... dla mnie temat jest skończony
  5. ok odpowiedziałem sobie na pytania ale nie każdy bastard z góry jest skazany na porażkę w postaci wad genetycznych,pokractwa, czy braku wybarwienia... to tak jakbyś powiedział Drogi Kolego że trzeba wybić wszystkie mieszane psy na świecie bo mają one wady genetyczne.... sam wiesz jak jest i że czasem mija się to z prawdą... genetyka działa wszędzie w podobny sposób... i jeśli między gatunkami nie ma bariery biologicznej... nie ma też przeciwskazań aby się krzyżowały... bo w naturze na 100% też to robią nie uwierze w to że nie zdażają się i to często takie przypadki... jak w takiej polsce wędkarze łapią krzyżówki krąpia z płocią, bądź leszcza z płocią regularnie... to tam też zjawisko podobne musi występować... Malawi nie jest jeszcze do końca w 100 % poznane... kto wie... czy jakiś "odrębny gatunek" nie powstał najpierw drogą krzyżówki, a potem drogą ewolucji i adaptacji w tamtejszym środowisku... zresztą cała nasza "wymiana zdań" to temat na nowy obszerny wątek i impuls do chwili zastanowienia.... Przepraszam Cie Bernardi za to że z Twojego wątku wynikła mała "przepychanka"... pozdrawiam
  6. pewnie red red z czymś Ci się krzyżuje, bądź jeśli widziałeś tarło i jesteś pewien co do rodziców to może wychodzą na świat morphy? albo licho wie co jest grane... u mnie juz 3 miot red redów, każdy z innej samicy i tego samego samca i wszystkie młode są żółtawe, a z wiekiem będą się z nich robić piękne pomarańczki
  7. Szanowni Panowie.... ja nie namawiam wcale do masowej produkcji bastardów na handel... powiedziałem tylko że jest zawsze możliwość oddania ich w dobre ręce nie koniecznie "za paczke pokarmu"... pamiętajcie, że są ludzie, którzy nie zajmują się tym tematem tak dogłębnie i trzymają ryby tylko i wyłącznie dla ozdoby nie mając o nich zielonego pojęcia... im bardziej kolorowe i różnorodne tym lepiej... rozumiem oczywiście Waszą irytację moimi wypowiedziami... ja poprostu głosze swoje zdanie... i jak każdy mam do tego prawo... a brzmi ono "każde stworzenie ma prawo żyć i upiększać różnorodne zbiorniki" a czasami mam wrażenie (bez obrazy oczywiście), że co poniektórzy za sprzeciw skierowany przeciwko ich wyidealizowanym poglądom, gdyby mogli, rozpoczęli by nie lada wojne... moim zdaniem nie tędy droga i nie ma się co kłócić... ja naprawde Was rozumiem... ale sztuka polega na tym żeby postawić się na miejscu drugiej strony... każdy pogląd ma przecież swoje plusy i minusy pozatym "dyrdymały" dla jednych mogą być czasem cenną wskazówką dla innych... i podkreślam, nie chciałem i nie chce nikogo obrażać ani się kłócić...każdy ma swój pogląd... ale nie przesadzajmy... nie ma powodu by się kłócić pozdrawiam i życzę sukcesów
  8. hehe Zeberki to były pierwsze pielęgnice, które udało mi się rozmnożyć tyle że odmiane białą gratuluje
  9. Czekam z niecierpliwością
  10. Czy błąd? tego nie wiem... odnotowane są różne przypadki. Może starsze, bardziej doświadczone samice Mbuna opiekują się jeszcze przez pare godzin potomstwem.... Ciężko to stwierdzić...Nie mniej jednak jak oddzielisz samice Mbuna zaraz po wypuszczeniu małych to ani jej ani narybkowi kompletnie nic się nie stanie
  11. Gębacze przez pewien czas opiekują się narybkiem... to fakt... u pyszczaków z rodzaju Mbuna z tego co zaobserwowałem samica owszem, chowa maluchy do pyska... ale tylko jeśli ma w pysku jeszcze jakieś pojedyncze sztuki i pojawi się niebezpieczeństwo... pozatym u gębaczy małe same pchają się do maminej "kołyski" ,a małe pyszczaki raczej po wypuszczeniu szukają kryjówki typu kamienie i wolą usamodzielnić się od razu...zaobserwowałem to u red redów, saulosów i socolofi... jeśli chodzi o gniazdo... pyszczaki obierają sobie przeważnie różnego rodzaju groty, uskoki i dołki niewiele w nich zmieniając... gębacze przywiązują troche większą wagę do jakości tarliska... ale i tak zawsze intensywność zarówno przygotowywania gniazda jak i opieki nad potomstwem zależy od danego gatunku...
  12. u mnie stała temperatura w akwa głównym wynosi 28-29 stopni ryby wycierają się regularnie i nie zauważyłem jakichkolwiek dziwnych zachowań...jedyny skutek podwyższenia temperatury w akwarium to nieco szybsza przemiana materii u rybek... co przy dobrej filtracji i regularnych podmianach wody nie przynosi negatywnych efektów i tak jak kolega powiedział...zależy od gatunku... poprostu obserwuj ryby... u mnie utrzymuje wysoką temperaturę żeby uniknąć sporej ilości chorób, które rozwijają się w chłodniejszej wodzie pozdrawiam
  13. spokojnie!!! dzieciństwa im nie zepsułeś... jeśli pływają to są przystosowane do samodzielnego życia następnym razem radze postarać się o kotnik w postaci jakiegoś choćby 20-sto litrowego akwarium z mini grzałeczką, napowietrzaczem albo filtrem, bez podłoża z kilkoma kamieniami jako kryjówki... to baaaaardzo ułatwia sprawę u mnie się sprawdza tak czy siak gratuluje ;] a samicę wpuść do akwa głównego po zgaszeniu świateł... lokatorzy powinni ją zaakceptować, gdyby nie pomogło... podmień troszke wody i poprzestawiaj troche dekoracje.... pysie zgłupieją i od nowa będą wyznaczać rewiry wtedy Twoja "mamuśka" będzie miała czas na aklimatyzacje ;]
  14. jeśli zobaczysz że nie ma już wypchanej paszczy to ją odłów...wygłodniała po paru godzinach od wypuszczenia wszystkich małych straci najprawdopodobniej instynkt macierzyński i pożywi się maluchami które nie zdążą się schować... na początku może je chować spowrotem do pyska jeśli wyczuje niebezpieczeństwo... ale jeśli nie bedzie miała już żadnego w pysku to lepiej ją odłów...małe doskonale sobie poradzą
  15. jeśli chcesz mieć maluchy...to zostaw ją nawet w tym nosidełku... przez pare dni nic jej się nie stanie a po wypuszczeniu małych wróci do formy...sam się bałem jak widziałem ledwie żywą, wychudzoną i nerwową samiczke red red w moim kotniku... u mnie w kotniku samice też pływały nerwowo przy powierzchni po czym w niedługim czasie następowało wypuszczenie małych...ba nawet zauważyłem jak samica w trakcie kilku godzinnego wypuszczania małych co jakiś czas podpływała do powierzchni i nabierała powietrza... przez co potem z trudnością dopływała na dno... jak dla mnie dziwne to było nie mniej jednak udało się jej wypuścić malce na wolność a sama pływa teraz w akwa ogólnym i szykuje się do nastęnego tarła a jeśli nie chcesz odchować nowego pokolenia to poprostu wpuść ją do akwa a może któreś z młodych przeżyje a co będzie dla niej najlepsze? spełnienie obowiązku macierzyńskiego w spokoju i w jak najmniejszym stresie po wszystkim niechciane malce możesz wrzucić do akwa jako pokarm bo szkoda żeby wylądowały w toalecie... pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.