Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jest to mój pierwszy post na forum wiec witam wszytkich i pozdrawiam.


Mam pytanie a mianowicie z jakim innym gatunkiem aulonocary mogę łączyć Aulonocare Calico aby nie doszło do krzyżówek ?


Drugie pytanie będzie troche dłuższe, więc zaczne może od początku. Zakupiłem w sklepie zoo 5 aulonocar od nazwą calico z czego jak sie okazało mam 3 samców i 2 samice. Samce wybarwiły mi się pięknie, aż sam jestem od wrażeniem żółte centki przelatają sie z białym kolorem do tego dochodzą jeszcze charakterystyczne plamki i liliowo niebiesko opalizująca poświata szczególnie w okolicy pyska i pokryw skrzel. Natomiast samice, bo to nich właśnie dotyczy moje pytanie są inne jedna szaro-żółta (trudo jednoznacznie stwierdzic kolor) w ciapy z zółtym obrzeżeniem płetwy grzbieowej a druga biało różowa w ciapy z pomarańczowym obrzeżeniem łetwy grzbietowej. Samiec trze sie z obiema i mam z nich młode, które trzymam osobno ponieważ chciałbym sam odchować sobie więcej samic. Samica żółtawa wydaje mi się tą właściwą dla tych samców natomiast różowawa, no właśnie skąd ta różowa i czy odchować z niej młode ? Czy się jej pozbyć?


Akwarium mam 150/50/50 w nim 5 yellow, 3 socolofi (ale już niedługo) i te aulonocary. Wkrótce planuje Coadichromis borley kadango

Opublikowano

Przy calico w ogóle nie odchowuj młodych wychodzą z nich dziwolągi nie podobne do rodziców, to sztuczny twór ... jedyne co możesz wychować to dla siebie bo ludziom tego nie wciskaj ;) nie ma prawidłowych samic bo tak jak samce są od siebie bardzo rożne. Łączenie też jest trudne bo w tych bastardach jest wiele gatunków. Lepiej potraktuj te ryby jako ozdobniki zbiornika i trzymaj jako jedyne aulonocary.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Mam w tej chwili jedno podrośnięte młode i jest ono bardzo podobne do rodziców gdy byli młodzi. A już napewno bardzo podobne do samicy z której sie uchowało. A jak to jest z innymi odmianami wyselekcjonowanymi przez człowieka (np. fire fish, eureka albino, red rubin) są one szeroko sprzedawane przez wiele firm i sklepów. Zastanawia mnie jakie jest pochodzenie tych ryb czy czasem nie są rozmnażane w ten sposób który ja rozmnożyłem. Zmierzam do tego, że mi sie ta aulonocara bardzo podoba i znajomi którzy u mnie ją widzieli również chcą mieć ją w swoich akwariach. Wiec co mam zrobić odesłać ich do sklepów które ją sprzedają czy z moich młodych wyjdzie to samo co sklep może mi zaoferować ?

post-8221-14695711671125_thumb.jpg

post-8221-14695711671311_thumb.jpg

Opublikowano

już przyglądając się twoim rybą widać spore różnice miedzy samcami u mnie było podobnie, niby dominant był podobny do zdominowanego ale gdy ryby zostały rozdzielone ten zdominowany zaczerwienił się i stał się jakby hybrydą calico z rubin redem ... najzabawniejsze jest jednak to że dzieci które z ciekawości wychowałem były różniaste ( zdecydowana większość brzydka i niepozorna ) ale jedna sztuka która do około roku była kremowo biała gdy urosła zrobiła się podobna do eureki albino ;). Tajemnice handlowe nie pozwolą nam pewno poznać jak to się wszystko odbywa ale można przypuszczać ze albo azjaci mają stałe stada reproduktorów które osiągają poprzez mieszanie konkretnych odmian ryb i wtedy przynajmniej większość młodzieży można nazwać calico natomiast pozostałe są albo odrzucane albo nazwane inaczej przykładowo najpiękniejsze to rubin red a brzydsze już tylko red a najbrzydsze aulonocara sp. ;). Druga droga to mieszanie takich ryb jak nasze ale w ogromnych ilościach i poprzez selekcje pakowanie ryb jako konkretne odmiany ( tak ponoć osiąga się rasowe welony niebowidy itp. ). Na pewno aby małe ledwo dojrzałe samce wyglądały jak motyle szprycuje się je hormonami a naiwniaki kupują to w sklepie ... sam tak zrobiłem ;). Zabawa w rozmnażanie takich ryb jest nie fair wobec odbiorców ... jako ostrzeżenie polecam wejście do galerii wpisanie Harisimi w polu szukaj i tam zobaczysz dziecko mojego reda ;)

Opublikowano

Różnic pomiedzy samcami tak bardzo nie widać 2 samce gdy np walczą ze sobą wyglądają identycznie nie do odróżnienia mają tylko różne ułożenie ciemnych plam. Jeden samiec (ten na fortce z młodym) jest strasznie zaszczuty i on sie wogóle nie wybarwia. U moich calico nie widać cech czerwonych aulonocar (oprócz tej jednej samicy) tak to wygląda jak benschi z plamkami. Młody posiada cechy rodziców i wygląda bardzo podobnie do nich w momencie zakupu. Czyli szare z żółtym obrzezeniem pletwy grzbietwej i z licznymi plamami (porócz tej jednej samicy która od początku była szaro malinowa z pomarańczowym obrzezeniem płetwy grzbietowej) Mam jeszcze kilka takich mikrusów 1 cm i u nich też widać już plamki. Może akurat w tych moich nie ma tak duzej mieszanki gatunków i jest szansa że młode będą przypominac dorosłe osobniki. Jedyne wyjście by sie przekonać to odchować je do osobników dorosłych. Nie będe odławiał więcej młodych i oczywiście nie mam zamiaru wprowadzac ich na rynek. Jestem sam ciekaw co z tego wyjdzie, jesli nie dadzą ładnego potomstwa to szkoda trzymać takie bastardy. Jak w takim razie uchronić sie od zakupu takich "stworów" skoro młoda ryba stoi pod wielkim znakiem zapytania jej przyszłej urody. Pewno kupowac z pewnego źródła tylko które źródło jest pewne? w internecie jest sporo ogłoszeń rożnych firm lecz często ceny są kosmiczne i nieprzystępne (60-100zł/szt) i wiele nazw tez takich dziwnych nie mających nic wspólnego z właściwą systematyką.

Opublikowano

Jedyne pewne źródło calico to Import szczerze mówiąc mnie też rajcowało wychowywanie młodych brudasków ale gdy zobaczyłem co z nich wyrasta to stwierdziłem, że głupio mi by było sprzedać tak bezwartościowe ryby czy nawet rozdać je po sklepach. Jednak aulonki nie mają w mbunowisku szansy przeżyć w sposób naturalny wiec nie mam problemu po prostu nie odławiam samic. Czekam na Twoje wyniki bo i tak maluchy już pływają wiec muszą wyrosnąć i pokazać czym są

Opublikowano

Ja też czekam z niecierpliwościa. Ten jeden młody co sie uchował spryciula z pierwszego tarła już widze, że będzie przypominał rodziców lecz kolorów nie ma wiec trudno na 100% stwierdzić a reszta to i tak jest zamała. Spotykana w handlu aulonocara calico ma domieszkę czerwonego koloru u mnie tak nie ma. Poza ta jedną samicą, która mogłabyć w zasadzie pozostałoscią z wcześniejszej dostawy. Ja za te ryby płaciłem 16 zł w sklepie i nie były w zaden sposób faszerowane hormonami. Szare bure w plamki wyglądaly identycznie jak ten młodziak na fotce. Moje przypuszczenia są takie, że częsc młodych ryb będzie przypominała rodziców a część będzie jakaś taka "inna".

  • 4 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Możem ale nie musi. @Pikczer widzisz tu blat?
    • No. Po wspólnych ustaleniach z rodziną doszliśmy do porozumienia - akwarium będzie stało w salonie, i najprawdopodobniej wymiarowo będzie wyglądało następująco: 200 cm długości, 80 szerokości i 60 wysokości. Czeka mnie pewnie sporo czytania żeby jakoś w miarę dobrze zgrać obsadę, z tatą zastanawiamy się generalnie nad mbuną (najbardziej podobają nam się rumowiska skalne/generalnie miejsca gdzie jest dużo skały) tata ma już z nią doświadczenia sporo, w przeciwieństwie do mnie, ale na pewno jeszcze zdążę się wiele dowiedzieć bo jeszcze jestem całkiem młody :). Także tak, dzięki za nakierowanie generalnie bo na pewno wyjdzie to dla pyszczaków na duży plus, a takie akwarium jak już zostało tutaj słusznie zauważone będzie piękną ozdobą salonu.
    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.