Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Ja np. trzymam red blue z afrą i wyraźnie afra dominuje nad redziem.


To chyba oczywiste?Dopóki red blue nie będzie zdecydowanie większy to będzie zbierał baty.Gdy dorośnie też nie jest powiedziane że się to zmieni...


PS.kolega nie ma msobo w swoim akwa , może lepiej doradzić z tego co jest???


Wiem że nie ma,z doradzonych do tej pory obsad nic nie wybrał a ponieważ nie ma nic z żółtym kolorem dlatego padła propozycja msobo...


.Ja proponuję red red , auratus , socolofi.


Tu to pojechałeś...chcemy uszczuplić koledze gatunki o różnych preferencjach żywieniowych jak i te które są za duże na taki litraż,a imho za duży jest właśnie red-red...


No wiesz , nie zawsze jest tak jak w książkach czy na serwisie KM

Nie można mieć klapek na oczach i wierzyć czemuś co się przeczyta .



Tak się akurat składa że miałem i mpangę i demasoni,więc to wynika z obserwacji a nie z książek czy serwisu jak sugerujesz...

Opublikowano
Ja np. trzymam red blue z afrą i wyraźnie afra dominuje nad redziem.


To chyba oczywiste?Dopóki red blue nie będzie zdecydowanie większy to będzie zbierał baty.Gdy dorośnie też nie jest powiedziane że się to zmieni...


PS.kolega nie ma msobo w swoim akwa , może lepiej doradzić z tego co jest???


Wiem że nie ma,z doradzonych do tej pory obsad nic nie wybrał a ponieważ nie ma nic z żółtym kolorem dlatego padła propozycja msobo...


.Ja proponuję red red , auratus , socolofi.


Tu to pojechałeś...chcemy uszczuplić koledze gatunki o różnych preferencjach żywieniowych jak i te które są za duże na taki litraż,a imho za duży jest właśnie red-red...


No wiesz , nie zawsze jest tak jak w książkach czy na serwisie KM

Nie można mieć klapek na oczach i wierzyć czemuś co się przeczyta .



Tak się akurat składa że miałem i mpangę i demasoni,więc to wynika z obserwacji a nie z książek czy serwisu jak sugerujesz...




No to ty pojechałeś....

red red za duży na 300l ....

CHyba nie masz z nim doświadczenia , bo żaden hodowca by tak nie stwierdził :mrgreen:

Z dietą też przesadziłeś bo 3 gatunki wymienione przeze mnie są raczej roślinożerne lub wszystkożerne .

Dla większości pyszczaków przyda się troszkę mięska , jako dodatek .

Opublikowano
Jeśli konieczne chcesz demasoni lub mpanga to proponuję jeszcze taki układ:

mpanga,msobo,socolofi

lub

demasoni,msobo,socolfi


I masz tu wtedy kolor i granatowy i żółty i niebieski...


BTW coś liche macie te demasonki jeśli dają się zdominować średnio-agresywnej mpandze... :wink:



Raczej Ty trafiles na lichego samca mpangi skoro twierdzisz ze nie jest rozbójnikiem i da sie zdominowac mniejszemu demasoni,redzik jest bardziej potulny i w 90% procentach samiec obejmie dominacje w ukladzie z demasoni to ze nie jest az tak agresywny nie znaczy ze nie jest silny i bez potencjalu nawet lagodna mbuna nie da sobie dmuchac w kasze tym bardziej jak ma przewage fizyczna-gabarytowa. :mrgreen:

Opublikowano
red red za duży na 300l ....

CHyba nie masz z nim doświadczenia , bo żaden hodowca by tak nie stwierdził



Widzę że bardzo słabo śledzisz forum i za nic masz zdanie ludzi hodujących redy.A więc przypomnę ci tylko że zgodnie stwierdzono iż red-red nie nadaje się do akwa o pow.dna mniejszej niż 150x50...mowa oczywiście o kilku gatunkach trzymanych z redami.


Z dietą też przesadziłeś bo 3 gatunki wymienione przeze mnie są raczej roślinożerne lub wszystkożerne .


A gdzie napisałem że dieta jest do bani w wymienionych przez ciebie gatunkach?Czytaj ze zrozumieniem ... :evil:

Opublikowano
red red za duży na 300l ....

CHyba nie masz z nim doświadczenia , bo żaden hodowca by tak nie stwierdził



Widzę że bardzo słabo śledzisz forum i za nic masz zdanie ludzi hodujących redy.A więc przypomnę ci tylko że zgodnie stwierdzono iż red-red nie nadaje się do akwa o pow.dna mniejszej niż 150x50...mowa oczywiście o kilku gatunkach trzymanych z redami.


Z dietą też przesadziłeś bo 3 gatunki wymienione przeze mnie są raczej roślinożerne lub wszystkożerne .


A gdzie napisałem że dieta jest do bani w wymienionych przez ciebie gatunkach?Czytaj ze zrozumieniem ... :evil:



Sam czytaj co piszesz najpierw...:

Tu to pojechałeś...chcemy uszczuplić koledze gatunki o różnych preferencjach żywieniowych jak i te które są za duże na taki litraż,a imho za duży jest właśnie red-red...



Piszesz że wy chcecie uszczuplić a ja to co ? źle uszczupliłem pod względem preferencji żywieniowych?

Z tego wynika że sugerujesz mi właśnie to.


Ps.znów podpierasz się doświadczeniem z forum , red minimum 150x50 czyli standard 375l???Przesada.

Opublikowano
Piszesz że wy chcecie uszczuplić a ja to co ? źle uszczupliłem pod względem preferencji żywieniowych?


Pod względem żywieniowym nie,ale chcesz tam upchnąć krowę reda.Jako jednogatunkowo w 300l to red by się jeszcze jako tako prezentował ale nie przy dodatkowych dwóch gatunkach.Przejrzyj w końcu na oczy,lata 80 się skończyły, akwarystyka poszła do przodu i dążymy do tego żeby ryby czuły się komfortowo..


Ps.znów podpierasz się doświadczeniem z forum , red minimum 150x50 czyli standard 375l???Przesada.


Kroczek nie będą się z tobą już spierał bo jakbyś mógł to wsadziłbyś do 240l acei redy fuelle i coś z nonmbuny :lol:

Opublikowano
Na Red-Reda 120x50 spokojnie starczy,z pewnością lepiej trzymać Redy w 300l niż Demasoni w 200l :wink:

Patrzmy najpierw na własne obsady a potem doradzajmy innym...



Co to za aluzja?Twoim zdaniem 200l na demasoni to mało?

Wróć do neonków bo jeszcze za mało wiesz o pyszczakach...

Opublikowano
Piszesz że wy chcecie uszczuplić a ja to co ? źle uszczupliłem pod względem preferencji żywieniowych?


Pod względem żywieniowym nie,ale chcesz tam upchnąć krowę reda.Jako jednogatunkowo w 300l to red by się jeszcze jako tako prezentował ale nie przy dodatkowych dwóch gatunkach.Przejrzyj w końcu na oczy,lata 80 się skończyły, akwarystyka poszła do przodu i dążymy do tego żeby ryby czuły się komfortowo..


Ps.znów podpierasz się doświadczeniem z forum , red minimum 150x50 czyli standard 375l???Przesada.


Kroczek nie będą się z tobą już spierał bo jakbyś mógł to wsadziłbyś do 240l acei redy fuelle i coś z nonmbuny :lol:



A ty do 200l dwa gatunki a do 112l żadnego.

Ja myślę że demasonki robią sobie same redukcje w stadzie bo 200l to na nie stanowczo za małe akwa , to właśnie dla nich

trzeba akwa 150cm by mogły obrać sobie rewiry .

Opublikowano
Na Red-Reda 120x50 spokojnie starczy,z pewnością lepiej trzymać Redy w 300l niż Demasoni w 200l :wink:

Patrzmy najpierw na własne obsady a potem doradzajmy innym...



Co to za aluzja?Twoim zdaniem 200l na demasoni to mało?

Wróć do neonków bo jeszcze za mało wiesz o pyszczakach...



Nie zapominaj się chłopcze, nie każdy kto ma sporą wiedzę o pyszczakach pisze na forum tylko...

Wolę poobserwować własne ryby...


Demasoni to ryby które powinny być trzymane w 150x50 i większych w sporym stadzie,albo w bardzo dużych akwariach po kilka sztuk...

Demasoni w 200l to coś podobnego jak Red-Red w 120x50...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.