Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ostatniej niedzieli zrobiłem redukcję w akwa u siebie oddając 40 sztuk młodych ryb do akwarystyka (38 to mphangi...). Dokonałem przy tym małego eksperymentu w ramach poszerzania swego doświadczenia akwarystycznego: oddałem mianowice samca alfa mphangi, by dać szansę większemu, ale zdominowanemu beta, oraz by stymulować 3 młode samce (których odłowić się nie dało) do pokazywania barw. Problem który się pokazał, to fakt, że były beta a obecny alfa niemal od razu po wyjęciu poprzedniego alfa z akwa pokazał piękne pręgi i duże płetwy, ale niestety nie ma charakterystycznych żółtych końców płetw grzbietowej i odbytowej, oraz żółtej ogonowej. I tak się zastanawiam, czy z czasem wróci do typowych gatunkowych barw, czy też nie. Być może jest z tym jak z atrapami jajowymi, które moga się pojawiać i znikać okresowo...?



PS.

Ciekawe jest to, że beta zajął błyskawicznie ten sam rewir który wcześniej dzierżył alfa.

Opublikowano

może nigdy nie być taki jak opprzedni alfa, jest jakiś powod że ryba większanie dominowala nad mniejszą, była slabsza lub przekreślała ją w hierarchi jakaśwada genetyczna, dlatego poprzedni alfa dawał sobie z nim radę.

Teraz nowy nie ma konkurencji, ale jeżeli go coś wcześniej "bolalo" to teraz ma z tym również problem.

Opublikowano

Dzięki Yaro. Tak sobie myślałem podobnie, ale z drugiej strony przejrzałem trochę wcześniejszych zdjęć które zrobiłem, gdy w akwa były 2 samce i ten Beta (obecnie Alfa) miał jednak ładny żółty ogon. Niemniej w wyniku długiego pozostawania w ucisku i stresie, może te kolory bezpowrotnie stracił..? W sumie okazuje się więc, że błędem było oddawanie poprzedniego Alfa :( choć z drugiej strony dzięki tej rewolucji mam obecnie w baniaku 3 samce mphangi wybarwione (w tym 2 młode, ale już około 6-7cm). Zobaczę, bo jeśli temu nie wrócą barwy, to go oddam przy następnej redukcji obsady za jakieś 6 miesięcy i wtedy na piedestał wskoczy któryś z pięknie ubarwionych młodych... Z tym, że wtedy należałoby może samiczkę niespokrewnioną dokupić, albo dwie, bo młody będzie się tarł z własną matką... Ech ta rybia genetyka ;)

Opublikowano

może nawert wcześniej dojść do tego że młody wtrzepie starszemu i zostanie pięknie wybarwionym alfa :)

mój samiec alfa nie pozwoli w akwarium 720 l na wybarwienie się drugiemu i dwa pozostałe samce były szaro -bure.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Wiesz co ja u siebie dokonałem podobnego eksperymentu i obserwuje te same zachowania u swych Elongów .Dokładnie jest tak samo ,po wyjęciu samca alfa,ten beta natychmiast przejął jego rewir,może tak agresywnie jak poprzednik go nie broni ale jednak.Co do barw paseczki pokazał ,ale żółtych końcówek nie bardzo widać jest jeszcze młody 5 cm ma jeszcze czas ,ale poprzednik był kolorowy w całej krasie .Na koniec stwierdzę jednak fakt, że te rybki są wysoce terytorialne i będą bronić swego rewiru.

Opublikowano

Hm, no to ciekawe, że Twój nie pokazał jeszcze barw też. Być może dlatego, że jest młody, także nadzieja u Ciebie jeszcze jest. U mnie już raczej nie ma, bo mijają 3 tyg od odłowienia samca alfa i jego następca nie ma żółtej płetwy ogonowej. Także po prostu taka już jego uroda. Zobaczymy - najwyżej przy następnej redukcji odłowię go i zastąpię jakimś 'młodym gniewnym' ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.