Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Założenie miałem takie: najpierw zrobić, przetestować a potem opisać. Wyszło trochę inaczej z kilku względów: za dużo niewiadomych, ciekawość jak to widzą inni, zaczerpnięcie wiadomości od doświadczonych malawistów, no i pochwalenie się (już nie mogłem wytrzymać :mrgreen:)

Zanim przejdę do konkretów chciałem opisać jak to się u mnie zaczęło z akwarystyką a w szczególności z pyskami.

Chciałem jeszcze powiedzieć że ten wątek będzie rozłożony trochę w czasie bo zacznę od podstaw powstawania tego baniaka (czyli od szafki, którą właśnie skończyłem) i mam nadzieje że jeszcze uda mi się postawić szkło w tym roku, potem oczywiście będzie tło, pokrywa, aranżacja całego zbiornika, no i oczywiście obsada.


Więc czas zacząć

Jak to bywa za dzieciaka zawsze chciałem mieć jakieś zwierzątko w domu i zawsze podobało mi się akwarium u kolegi na piętrze (mały baniak z gupikami). Ale że pokój dzieliłem z siostrą rodzice nie wiem czemu nigdy nie chcieli się zgodzić na małe akwarium. Jakiegoś roku dostałem w prezencie żółwia wodnego z całym osprzętem więc rodzice zmuszeni zostali do za akceptowania jakiś zwierząt w domu. No żółwik sobie był ładnych parę lat (a ja cały czas myślałem o rykach) ale trudno nie to nie. Na osiemnaste urodziny od mojej dziewczyny (teraz żony) dostałem?? heh żółwia greckiego. Kolejne szkło stało na szafce ale nadal były nudy nic się w tych zbiornikach nie działo. Jak przyszedł czas ślubu i wyprowadzenia się z domu to żółw wodny poszedł do szwagra (do dzisiaj żyje i ma przeszło kilo), a grecki został u siostry i zmarło mu się. Kiedy w końcu byłem już "na swoim" zacząłem poważnie myśleć o jakimś baniaku. Oczywiście nie przyszło to łatwo bo zawsze były jakieś ważniejsze wydatki no i trzeba było przekonać żonę. Z roku na rok sobie odpuszczałem ale po 5 latach (2004) zacząłem odkładać fundusze na akwarium. W miedzy czasie wpadła mi w ręce książka Krzysztofa Kaźmierczaka "Malawi piękno i pasja" - i tu zaczęło się na poważnie. Po przeczytaniu tej książki już wiedziałem jakie ryby chce posiadać w swoim akwarium- (no i oczywiście wydawało mi się że już wszystko wiem na temat pysków).

Zaczynając do pomiaru pokoju wyszło że mogę spokojnie postawić baniak 150*50*50, ale pojawił się mały problem bo mieszkałem na zaadoptowanym strychu w 109 letniej kamienicy i zaczęło mnie zastanawiać czy wytrzyma strop? Nic powiedziałem "A" czas powiedzieć "B", przyszedł czas na szafkę. Zrobiłem ją z drewnianych belek, na 6 nogach, wszystko stało na płycie. Całość została obita boazerią a na tył poszła zwykła dykta. Jako blat dałem dwie meblowe płyty. No :P nareszcie było widać jakieś efekty. Szafka wykonana hmmm miałem duży problem z podniesieniem jej, więc znowu wrócił problem czy wytrzyma strop?, więc zacząłem poszukiwać odpowiedzi. Internet - "budownictwo" i nic załamanie :cry: w pewnym momencie trafiłem na forum strony www.polskie malawi.pl i w tym momencie stwierdziłem że moja wiedza na temat Malawi jest nijaka a powiedziałbym nawet że żadna. Po "przekopaniu" forum dowiedziałem się jak i gdzie można postawić akwarium. Hmmm ale co tu zrobić ja szafka już jest? i może stać tylko w tym miejscu (szczęście moje że była to nośna ściana). Po obliczeniach szafka + baniak + woda + tło+ dekoracja i osprzęt z górką około 800kg. A jak by tego było mało na forum dostałem kilka niepokojących odpowiedzi. Co tu zrobić??

Odwiedziłem kilka warsztatów samochodowych w poszukiwaniu plastikowych baniek po oleju, w końcu trafiłem na warsztat gdzie naprawiają sprzęt ciężarowy i zacząłem zwozić do domu bańki po 30, 25 litrów. Napełniałem je wodą i stawiałem na szafce. Stwierdziłem że jest to najlepszy i najtańszy sposób sprawdzenia czy to wszystko wytrzyma (teraz już tego bym nie zrobił smród oleju po zmieszaniu z wodą jest straszny :lol: ). Wszystko stało tak przez około 5 miesięcy i nic się nie stało więc nadszedł czas zamówienia szkła. Z tym też była szopka bo nie powiedziałem facetowi ze mieszkam na 4 pietrze bez windy i jak przywiózł baniak to trochę marudził ale na szczecie miał kolesia więc jakoś to wnieśliśmy.

No szkło jest to czas zabrać się za tło. Kupiłem masę łupka filitowego młotkiem pokruszyłem go na mniejsze bryły, które potem kleiłem na kasetony i takie elementy 50*50 wklejałem do baniaka. Tło zajęło mi kolejne 2 -3 miesiące. Następnie odwiedziłem sklep akwarystyczny i kupiłem resztę osprzętu dwa wewnętrzne, grzałki, piasek itd. Baniak sobie dojrzewał a ja znowuż zaczerpnąłem wiadomości na forum co do obsady. Po około miesiącu już pływały pyski a mi do skończenia została tylko pokrywa.

Efekty tego przedsięwzięcia widać tu:

http://www.um-um.pl/malawi/data/media/3/DSCF0038.JPG

http://www.um-um.pl/malawi/data/media/3/DSCF0079.JPG

http://www.um-um.pl/malawi/data/media/3/DSCF0330.JPG

No to by było na tyle jeśli chodzi o moje początki. To szkło stało u mnie jakieś 3 lata poźniej wydarzyły się dziwne sprawy zwiazane ż życiem prywatny i baniak musiał zostać sprzedany a ja w raz z cała rodziną przeprowadziłem się z Poznania do Warszawy (aktualnie i chyba już na zawsze do Marek)

Od stycznia tego roku zaczęliśmy z żoną szukać mieszkania do kupna, co nie było proste bo od samego początku jak wylądowałem w Warszawie wiedziałem że będę robił duży baniak a to wiązało się z odpowiednim pomieszczeniem. Zawsze coś nie pasowało jak nie cena to brak odpowiedniej przestrzeni lub odległość do centrum, już miałem sobie dać na jakiś czas spokój z szukaniem mieszkania ale trafiliśmy na pewną ofertę, która okazała się trafnym wyborem. Wszystko pasowało, dwa miesiące formalności i od czerwca się wprowadzaliśmy.

Kiedy już mieliśmy wszystko ogarnięte przyszedł czas na dokładne pomiary miejsca gdzie będzie stało akwarium spokojnie 250*60*60. Kartka ołówek rozrysowałem sobie szafkę, z doświadczenia wiedziałem jak ma to wyglądać ale zdawałem sobie sprawę że na tym ma stać prawie 1,5 tony wiec musiało być to solidnie zrobione. Pytanie drewno czy metalowe kątowniki (kątowniki na pewno tańsze i na 100% wytrzymalsze), ale że nie mam w Warszawie znajomości i samochodu poza tym z topografią tez nie za dobrze stwierdziłem że uderzę w drewno. Parę telefonów do znajomego stolarza powiedziałem co z czym i jak i po tygodniu miałem już przesłane belki 70*4*4cm. Po rozpakowaniu paczki troszeczkę zmieniła się koncepcja i musiałem wprowadzić kilka modyfikacji. Mianowicie patrząc od góry szafki miały być dwie belki 250cm długości a do nich miały być po dokręcane nogi (w sumie 12), okazało się że "trudno"- (cena) jest przesłać pocztą tak długie gabaryty, więc stwierdziłem że będę robił coś na wzór "skrzynek" i będę je łączył.

Tutaj widać na zdjęciu jak to wygląda

1.JPG[/attachment:3luvo3k6]

Wszystkie belki łączyłem na klej i na metalowe kątowniki 3*3cm, a od frontu i od tyłu wszystkie porzeczki górne i dolne oprócz kleju i kątowników jeszcze na śruby. Zdjęcie przedstawia jak to wygląda 2.JPG[/attachment:3luvo3k6] 2 (2).JPG[/attachment:3luvo3k6]

Jeśli chodzi o jakieś problemy na tym etapie to większych nie było no możne z tym wyjątkiem, że jak bym miał te długie belki 250cm to nie musiałbym ich docinać tak jak te co do milimetra (strasznie czasochłonna robota). No jeszcze żonka bręczała, że miesiąc po remoncie a ona w domu ma znowu syf ale trudno heh jeszcze nie wie co ją czeka. Wracając do tematu.

Podczas składania ostatnich elementów (do dziś nie wiem jak to się stało) zabrało mi 5 belek ( nogi były ale co z resztą?)3.JPG[/attachment:3luvo3k6], no nic runda do praktikera (szczęście że przy domu) kupiłem brakujące elementy ale nie było wymiaru 4*4cm więc kupiłem troszeczkę szersze i nie oszlifowane. Na poprzeczki do środka mogło być. To zdjęcie przedstawia cały stelaż już z poprzeczkami 4(4).JPG[/attachment:3luvo3k6]

Pomijając cały stelaż to na wykonanie reszty spód, góra, boki i tył miałem na początku jeden pomysł, po prostu obić wszystko boazerią na spod płyta OSB na gore jako blat też OSB i tak zrobiłem 5(5).JPG[/attachment:3luvo3k6].

Opiszę obydwa pomysły (pierwszy będzie przestrogą dla osób które same robią szafki pod baniaki), ale juz nie dzisiaj bo już trochę jestem zmeczony.

post-7000-14695711687769_thumb.jpg

post-7000-14695711688128_thumb.jpg

post-7000-14695711688477_thumb.jpg

post-7000-14695711688865_thumb.jpg

post-7000-14695711689223_thumb.jpg

post-7000-14695711689549_thumb.jpg

Opublikowano

No wszystko pięknie i cacy widac że kolega się napracował ...

tylko czemu tu na forum ???

na serwisie mamy taki piękny dział

Prezentacje zbiorników

http://www.klub-malawi.pl/prezentacje_zbiornikow/

gdzie są zaledwie pokazane trzy sztuki - fajniej by było zrobić prezentacje tam a ewentualnie komentować na forum

bo już jest to któryś przypadek z rzędu gdzie ktoś się akwa chwali i je opisuje co i jak zrobił ... dlaczego nie na serwisie ??? jako prezentacje czy jako artykuł o tym jak zrobić akwa i przedstawić swoja drogę do Malawi ???

albo dlaczego nie w albumi też by szło http://album.klub-malawi.pl/v/Akwaria/ choć dla takiego krok po kroku to serwis lepszy, a album dla przedstawienia efektu końcowego Przecież z tego zamiast postu można by było artykuli prezentacje zrobić - forum to nie wszystko w Klubie Malawi i tym bardziej Klubowicze powinni pamietać że sa jeszce inne działy o które tez powinniśmy dbac i wypełniac treścią - a tu sie moda zrobiła wszystko pchać na forum. Jak dla mnie to forum służy do pytań o problemy i sposobów ich rozwiazywania lub dyskusji nad samymi rozwiązaniami.

Tu pytań nie ma tu jest opis.

Opublikowano

BOSHE respect ale zes sie nasklejał tych listewek na ta konstrukcje


IMHO sie niebede wymandrzac ale wlozyles wiele pracy w marny efekt ofc chodzi tutaj o ciecie sklejanie kontowniki skrecanie szkieletu


drewno po czasie wysycha w domu tym bardziej takie listeweczki , co to za drewno , iglaste zapewne ,


ehh pozdrawiam

Opublikowano

Do tego dochodzi woda z akwarium.... Wygląda to rewelacyjnie ale za żadne skarby bym na tym dużego zbiornika nie postawił. Wiem, że zaraz bedą posty, że ja mam i nic sie nie dzieje... nie zmienia to faktu, że na półeczke do garażu idealne ale pod akwarium???

Opublikowano

u mnie na czymś podobnym stoi hydroponika i akwarium 20l rzeczywiście po roku się rozeschło i są szpary jak diabli, ale ze waga niewielka to trzyma się nawet na samych sróbach, ale i ja bał bym się postawić kilkuset litrów wody na takim stelażu.

Opublikowano

jako mówiłem już nie raz, nigdy bym nie postawił akwa większego niż 200l na czymś innym niż spawany stelaż :mrgreen: ale cierpliwości w skręcaniu pogratulować :wink:


EDIT: ojciec fizyk popatrzył na ten stelaż, podumał i powiedział że wytrzyma :mrgreen:

Opublikowano

Tak sie zastanawiałem.... i to nie ma prawa wytrzymać. Za bardzo miękki materiał i za bardzo poddający się... Także kolego przemyśl sobie to jeszcze raz... bo samo akwa stanie... może nawet z tłem z CRa... ale wody do tego nie nalejesz ;D Albo na bardzo krótko...

Opublikowano
nie postawił akwa większego niż 200l na czymś innym niż spawany stelaż :mrgreen:


ja mam na Ytongach i jakoś wytrzymuje :)


dużo pracy i wygląd rzeczywiście super, ale ja bym się też bał na tym postawić coś dużego

Opublikowano

zgadzam się z przedmówcami ja będę miał tylko 450l a zrobiłem stelarz z profili zamkniętch 4 na 2 wolę dmuchać na zimne nie chcę mieć powodzi w domu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • I to mi się podoba, przeskok na 4 razy większe akwarium. Dobrze, że nie kupiłeś 240 l. 👍 Rozważ jednak większą wysokość akwarium, jeśli to możliwe, szczególnie przy tej szerokości. Moim zdaniem 60 cm wygląda dobrze do maksimum 150 cm długości szkła. Przy dwóch metrach wizualnie będzie jamnik - choć to oczywiście kwestia gustu. Zrób choć 65 cm, wówczas będziesz miał zbiornik 1000+. 😉
    • Może, ale nie musi. @Pikczer widzisz tu blat?
    • No. Po wspólnych ustaleniach z rodziną doszliśmy do porozumienia - akwarium będzie stało w salonie, i najprawdopodobniej wymiarowo będzie wyglądało następująco: 200 cm długości, 80 szerokości i 60 wysokości. Czeka mnie pewnie sporo czytania żeby jakoś w miarę dobrze zgrać obsadę, z tatą zastanawiamy się generalnie nad mbuną (najbardziej podobają nam się rumowiska skalne/generalnie miejsca gdzie jest dużo skały) tata ma już z nią doświadczenia sporo, w przeciwieństwie do mnie, ale na pewno jeszcze zdążę się wiele dowiedzieć bo jeszcze jestem całkiem młody :). Także tak, dzięki za nakierowanie generalnie bo na pewno wyjdzie to dla pyszczaków na duży plus, a takie akwarium jak już zostało tutaj słusznie zauważone będzie piękną ozdobą salonu.
    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.