Skocz do zawartości

Rybi "kaszel"??


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

Temat w tonie żałobnym, ale może ktoś pomoże rozwiązać zagadkę. Jakiś czas temu zauważyłem u jednego Msobo Magunga dziwne zachowanie. Ryba zaczęła się ukrywać, przestała pobierać pokarm, jej odchody zrobiły się nitkowate i pojawił się u niej jakby "kaszel" (widoczny na filmiku). Jako że zachowywała się tak jedynie jedna sztuka a cała reszta obsady miała się doskonale a był to czas ostrego ustalania rewirów w akwarium, objawy te przypisałem stresowi jaki mógł wynikać z walki o prym. Niefortunnie się złożyło, że musiałem wyjechać na kilka dni i po powrocie cały gatunek Msobo Magunga dopadły te same objawy i jeden Acei Luwala zaczął zachowywać się identycznie. Dodatkowo Magungi zaczęły stać przy dnie i kolebać się na boki. Polecono mi szybką kurację Metronidazolem. Po dwóch dniach Acei wrócił do formy a Magungi zaczęły padać jak muchy. Niektóre z nich miały wzdęte brzuchy i po wyjęciu ze zbiornika można było zaobserwować żółtawy płyn sączący się z odbytu. W ciągu 3 dni wymarł cały gatunek :( czy ktoś miał podobne choróbsko u siebie? Chciałbym się dowiedzieć co to było i jak z tym kiedyś skutecznie walczyć.

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobne zachowanie kilka razy u swoich ryb. Najprostsze co robiłem to nie dawałem im jeść ze dwa dni. A po serii felernych ryb z super hodowli zacząłem stosować sól. Dwa dni bez jedzenia a do tego porcja soli. No i ryby wracają do formy, kupy robią się normalne. 

W skrócie to akurat u mnie wina jedzenia/karmienia. Niektóre ryby są absurdalnie zachłanne i wg mnie zjedzą zdecydowanie za dużo i za szybko. Robi się problem z brzuchem i robi się problem z kuweta  :)

Może źle to interpretuję, albo to moja wina nieraz z tym karmieniem. Albo konkretny pokarm jest problemem, ja mam u siebie podejrzenia odnośnie dwóch.  

Takie coś stosuję 

https://allegro.pl/oferta/tropical-sanital-z-aloesem-1000ml-1200g-sol-6702672254

Pewnie jest coś lepszego albo tańszego ale to działa. A pozostałe ryby w żaden negatywny sposób nie reagują na sól. Wręcz podoba im się.

Nawet teraz podszedłem zobaczyć jednego żarłoka jak się czuje i jest git. Strasznie zachłanna Tetrastigma robiła ostatnio to samo. Więc dwa dni zero jedzenia, a jakoś w kolejnych dniach zamiast rano i wieczorem jedzenia to dostały tylko raz dziennie. Plus sól ta z linku i to nie dużo ale tak nawet połowę jak zalecają. I już wszystko jest ok a było to w ubiegłym tygodniu. 

Ale jak nie dam swoim rybom jeść i pomine nawet jeden posiłek to mam później problem bo tak się kotłują jak mnie widzą, że chlapią mi po podłodze a czasami jakiś baran potrafi wyskoczyć z akwarium. 

 

Edytowane przez Pikczer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pikczer dzięki za odpowiedź. Problem polega też na tym, że po pojawieniu się objawów u mnie te ryby przestały w ogóle jeść więc głodówkę zrobiły sobie samoistną a nic kompletnie się nie zmieniło. Mógłbyś mi napisać w wiadomości prywatnej (żeby nie robić tutaj żadnej antyreklamy) o jakie pokarmy chodzi i o jaką hodowlę? Mam u siebie podejrzenia co do jednego produktu i ciekaw jestem czy też u Ciebie się on pojawiał. Ryby też z hodowli więc może jakiś wspólny trop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robson79dziękuję za odpowiedź. Czy jest możliwe, że zostało to "przywleczone" z hodowli? Ryby karmię bardzo rozważnie karmami przeznaczonymi dla roślinożerców. No i ten "kaszel"... Stawiałem na jakieś pasożyty, które zaatakowały skrzela.

Edytowane przez Vrzechu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem identyczny problem kilka miesięcy temu. Ryby również przyjechały z renomowanej hodowli, obsada non-mbuna mięsożerna. Od początku miałem z nimi problemy. Najpierw leczyłem czymś z Eshy. Ale skutki były słabe. A jak objawy mijały, to za chwilę powracały. Postanowiłem uderzyć mocniej. Zastosowałem leki Zoolek Protocaps i Bactocaps F i stosowałem się do wskazówek jak w tym temacie.

Straty jakieś miałem, ale u części ryb objawy przeszły. Niestety po jakimś czasie pojawiły się ponownie. Do kolejnego leczenia dorzuciłem Capticaps i Bactoforte z Sery zamiast Zooleka. Odpukać, od jakiegoś czasu mam spokój. Co mnie dziwi do tej pory, chorowały Aulony, Otoparynxy, a Mdok nie ruszyło.

Powodzenia.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @lonio! Mam nadzieję, że wykurzyłem to dziadostwo. Po kuracji Metronidazolem był tydzień węgla aktywnego w filtrze. Teraz przez 10 dni zamierzam jeszcze profilaktycznie podawać taki specyfik Microbe Lift Herbtana (ponoć skuteczny na pasożyty a nie rozwala biologii w baniaku). Na razie odpukać oprócz całej populacji Msobo żaden inny gatunek nie wykazuje objawów choroby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • @pulpetDzięki. A co się stało z rdzawymi, o których pisałeś jakiś czas temu w innym temacie?  Od Maingano, Demassoni i wszystkich Melanochromisów wolę trzymać się z daleka, już kiedy zaczynałem z Mbuną osiem lat temu miały opinię bandziorów. Pewnie doświadczeni hodowcy potrafią z nich wyciągnąć co najlepsze, ja się do nich nie zaliczam. 🤓 Jak pisałem, akwarium ma być dekoracyjne, ale przerybienie, vel. zupa rybna nie jest dla mnie opcją, bo wygląda nienaturalnie. Wolę mieć mniej gatunków, jeśli trzeba. Z internetowego riserczu wyszło mi coś takiego: Pseudotropheus sp. "acei" Labidochromis caeruleus Iodotrophus sprengerae (samice jako śledzie) + jakieś giętozęby antykoncepcyjne Kolorystycznie niebiesko-żółte z domieszką rudego, temperamentowo chyba najspokojniejsze na co można liczyć z pyszczaków (ofkors gwarancji nie ma), żywieniowo kompatybilne. Kompletna nuda dla wyjadaczy, ale na pierwsze Malawi po latach chyba przejdzie?  EDIT: Zawadziłem dziś przy okazji o LFS, regularnie mają Acei i yellowki, rdzawe się zdarzają. Ekipa i tak pojawi się dopiero w listopadzie, ale dobrze wiedzieć że są dostępne jakby coś. 
    • U mnie w 400 litrach fajnie funkcjonuje zestawienie Matriaclima Estherae Minos Reef i Pseudotrofeus cyaneorhabdos (Maingano). Jak poszukasz esterek w różnych morfach, to można całkiem fajny efekt uzyskać.  U mnie trochę trwało,  zanim się ułożyła obsada, bo niektóre osobniki się nawzajem nie tolerowaly. Zarówno samce jak i samice zrobiły sobie selekcję i został układ 2/5. Dla Maigano musi być dobra aranżacja, wtedy są spokojne w miarę. W źle poukładanych zbiornikach wstepuje w nie demon😜. Czyli kupa gruzu z mnóstwem zakamarków. Do tego na upartego dołożył bym Acei Luwala, chociaż wg mnie one fajnie działają od 200 cm długości. Ale kilka lat miałem w 160 cm i jakoś było. Acei rzadko wchodzą w interakcje z innymi gatunkami, a wewnątrz gatunku raczej na układ z jednym samcem bym liczył. Nigdy mi się nie udało utrzymać kilku dorosłych samców. Wybijały się z czasem  i zostawał najsilniejszy. Gatunki dość popularne, więc pewnie do zdobycia.
    • Czołem!  Po latach od rezygnacji z pysiaków rozważam powrót do Mbuny. Akwarium to Juwel Vision 450, filtracja FX4 podłączony do kanalizacji z pomocniczym JBL e901 z podpiętą grzałką przepływową JBL 500W i lampą UV 36W. Oświetlenie Fluval 3.0 1000mm. Woda w kranie obojętna.  Aktualnie pływa tam Ameryka Południowa - severumy, akary, sumy i kiryski, ale severumy upodobały sobie rośliny i zielonego nie uchowa się nic a sztuczne rośliny mi kompletnie nie leżą. Bez roślin glony rosną jak głupie, świecę na 1/6 mocy a i tak rosną, a bez mocnego oświetlenia i przy spokojnych rybach szkło nie wygląda dekoracyjnie - a stoi w salonie, więc dekoracyjne byc powinno, tu się "skobito" zgadzam. Mam swoje dwa akwaria w biurze (w tym 450L z samymi kolcobrzuchami karłowatymi 😍), niech to w salonie będzie ładne, żeby gościom i żonie się podobało a nie nerdowate, bo sum czekoladowy wypłynął spod korzenia w dzień.  Nauczony doświadczeniem trzymałbym się maks trzech gatunków i koniecznie miał jakieś giętozęby do antykoncepcji, więc raczej ryby wszystko- i mięsożerne. Kobita nie lubi "śledzi", ale jeden gatunek z brzydkimi samicami jakoś przeżyje, zwłaszcza gdyby były w układzie wielosamcowym.    Patrzyłem na przykladowe obsady, ale irlandzka akwarystyka pod względem wyboru gatunków jest jakieś 20-30 lat do tyłu za polską. Wysyłka z Europy (w tym z UK) niby jest możliwa, ale moim zdaniem ryzykowna, źle bym się czuł gdybym odpakował trupki.   Mam dwa sklepy w okolicy, ten pierwszy jest największy na wyspie, ale ma słabą stronę internetową, na żywo mają większy wybór i dobrego fachowca od pielęgnic.  https://www.seahorseaquariums.com/cichlids https://www.aquatic-village.com/product-category/fish/tropical/african-cichlids-fish/lake-malawi/ Wiem, że o dużo proszę, ale może ktoś doradzi co z tego co tam jest w ofercie da się zmotać, żeby działało i cieszyło oko?         
    • Jestem na czasie. Dwa dni temu do krainy wiecznych łowów odszedł (zawsze uważałem, że to samiec choć nie było to takie oczywiste ze względów o jakich napiszę dalej) "samiec" Cyrtocara moorii. Rybę zabrałem z akwarium, w którym nigdy nie powinna się znaleźć - typowej 80'tki. Był to rok 2017, styczeń. Wtedy ryba według poprzedniego właściciela miała około dwóch lat. U mnie do akwarium została wpuszczona kiedy miała 12 cm, a przez kolejne prawie 8 lat urosła o ledwie 4 cm. Tak naprawdę wzrost miała zahamowany już dawno. Nigdy nie była awanturnicza, nigdy nie widziałem jej łapiącej się za pysk z inną rybą. Wiodła spokojny tryb życia, nawet kiedy zdychała rano jeszcze trzymałą się dna w głównym nurcie, a po pracy znalazłem są za kamieniem. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że był to pierwszy w moim okaz, który zdechł ze starości a nie w związku z odniesionymi ranami lub ze stresu spowodowanego przez innych współpływaczy.   Także myślę, że wiekiem dobijał już do okrągłej 10.   Jaki wpływ na rozwój miała początkowa faza życia w ciasnocie? Czy wydłużyła, a może skróciła długość życia?  
    • Witam, ja u siebie nie mam ale analizowałem kiedyś ten temat, bo chciałem mieć. Gdzieś widziałem proste testy i taka 3W dawała radę w akwarium rzędu 60l. Wychodziło że musiałbym mieć dużo mocniejszą a to znowu koszt większy i po użyciu kalkulatora temat upadł, bo okazał się nieco nieekonomiczny.  Chętnie też poczytam czyjeś przemyślenia, bo zastanawiam się czy przy Malawi ma to rację bytu? 
    • Przedmiotem sprzedaży stelaż wykonany na zamówienie o wymiarach 150x31x74 ( szerokosc/ głębokość/wysokość, który posiada regulowane nóżki do wypoziomowania. Loftowy styl nadaje elegancji w pomieszczeniu. U mnie służył jako miejsce na mniejsze akwaria. Zapraszam do kontaktu. Więcej informacji na priv  
    • Hej wszystkim,  zastanawiam się nad dołożeniem do zbiornika lampy UV-C. Wiem jaki efekt powinna dać w teorii, jakie są natomiast wasze odczucia w praktyce. Zauważyliście odczuwalne skutki używania w akwarium, czy "jest bo jest"? Domyślam się, że "mam i ryby żyją" oraz "nie mam i ryby żyją" ale być może ktoś ma większe doświadczenie w tej materii i swoje przemyślenia.  Ps. zastanawiam się nad Fluval UVC In-Line Clarifier o mocy 3W, da radę do zbiornika 240L? 
    • Ja wiem, że allegro nie produkuje, pytanie dotyczyło kwestii transportowych, a własciwie transportu kurierskiego. Co do wniesienia, to nie problem, miałem już większe akwaria. 
    • To ogólnikowe pytanie, bo Allegro nie produkuje akwariów i ich nie dostarcza.  Ja dwukrotnie zamawiałem "poprzez" Allegro, ale dokładnie raz od Plantica a raz od Trzmiela, bo tak znalazłem ich oferty. Akwarium przyjeżdżało na palecie i dwa razy bez uszkodzeń.  Zależy od kogo kupujesz. I jeśli kurier nie da plamy to nie widzę problemu.  Przygotowałem się i miałem własnej produkcji winko dla kuriera to mi ładnie na miejsce do garażu wjechał. A niektórzy sapią i wstawią Ci przesyłkę byle na teren i do widzenia.  Pomyśl tylko później jak je wstawić, zanieść na miejsce itd. Pod pachę się nie da Ja u siebie zamówiłem Panów od firmy "przeprowadzki" i dali radę. Wiedzieli jak się upchnąć na schodach, jak łapać, mieli swoje porządne przyssawki. Także jak i "tragarzy" będziesz mieć dobrych to kolejny element sukcesu. 
    • Witam po kilku latach. Mam pytanie odnośnie zakupu akwarium z Allegro. Czy kupował ktoś z przesyłką kurierską? Do tej pory zawsze brałem na miejscu , ale przyznam, że znalazłem ciekawą propozycję za komplet 300x80x60
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.