Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wpuściłem dziś 18 szt saulosi, sam je przywiozłem z hodowli, 2 i pół godziny trwała podróż i prawie 2 godziny aklimatyzowały się w wiadrze do którego je wpuściłem zaraz po przyjeździe do domu i stopniowo dolewałem do niego wody z mojego akwarium, wstawiłem też grzałkę 25w aby woda miała tą samą temperaturę co w akwarium, po wpuszczeniu ich do akwa (wodę zlałem przez sitko i wpuściłem je bez wody która przywiozłem) zaczęły po chwili pływać w narożnikach akwarium tak góra na dół co nagrałem na filmiku, czy jest to normalne zachowanie przez stres jakie przeszły w czasie podróży czy jakoś nie odpowiadają im parametry wody:

Temp. 26°

Ph - 7.9

NH4 - 0.05

No2 - 0.01

No3 - 10

Gh - 17

Kh - 21 

Po4 - 0.05

Na chwilę obecną stopniowo zgasiłem im światło aby się uspokoiły... 

Opublikowano
6 minut temu, Koral1989 napisał:

zaczęły po chwili pływać w narożnikach akwarium tak góra na dół co nagrałem na filmiku, czy jest to normalne zachowanie przez stres jakie przeszły w czasie podróży

Spokojnie. To typowy objaw stresu po podróży i zmian jakie je dotknęły . Daj im kilka dni czasu..

  • Lubię to 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Tak podejrzewałem ale wolałem się upewnić, w wiadrze były spokojne a jak je wpuściłem to przyczaiły się przy dnie, po chwili zaczęły zwiedzać akwarium i wpadły w jakiś amok pływając góra dół w przeciwnych narożnikach, na chwilę przestały po czym zaczęły od nowa w innym narożniku, mam 4 paski ledowe, zacząłem je stopniowo wyłączać i teraz mają ciemno alby się uspokoić. 

Opublikowano
Teraz, Koral1989 napisał:

w wiadrze były spokojne a jak je wpuściłem to przyczaiły się przy dnie,

Z biegiem czasu to im minie . Teraz mają nowe warunki . Możesz krócej świecić światłem , nie podchodź gwałtownie do szkła a wszystko z biegiem czasu się uspokoi..

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Ogólnie wpuszczanie nowych ryb powinno odbywać się przy zgaszonym świetle. Widzę, ze wsypałeś już pokarm. Tu też uważaj, pokarmu gdy ryba jest zestresowana może nie przyjmować, a zaległy pokarm może  źle wpływać na parametry świeżej biologii akwarium przez co możesz mieć skoki No 2 i NO3 co nie jest wskazane dla ryb. 

W przyszłości gdy będziesz dokładał kolejny gatunek, zgaś światło i nakarm obficie obsadę pływającą w zbiorniku. Zapobiegnie lub przynajmniej zmniejszy przeganianie i polowanie na nowych mieszkańców zbiornika. 

Co do filmu, tak jak Andrzej wspomniał jak najbardziej jest to normalne i dopuszczalne zachowanie ryb. Zauważ, że w wiadrze mimo że wyrównałeś temperaturę i oswoiłeś z nową wodą wyciągnąłeś je z lekkiego mroku do jasnego światła i stąd może być takie zachowanie ryb. 

Edytowane przez Mortis
  • Lubię to 2
Opublikowano
1 godzinę temu, Mortis napisał:

Ogólnie wpuszczanie nowych ryb powinno odbywać się przy zgaszonym świetle.

 

1 godzinę temu, Mortis napisał:

W przyszłości gdy będziesz dokładał kolejny gatunek, zgaś światło i nakarm obficie obsadę pływającą w zbiorniku. Zapobiegnie lub przynajmniej zmniejszy przeganianie i polowanie na nowych mieszkańców zbiornika. 

Moim zdaniem, to przesada. Nigdy się tym nie przejmowałem i nigdy nie miałem z tym problemu...Skłamałem, raz miałem problem przy non mbunie. Wpuściłem wieczorem 4cm. P. gissel do 15cm. obsady i wszystko było dobrze dopóki nie zgasiłem światła. Właśnie przy zgaszonym świetle rozegrała się rzeź. Rano nie było żadnej gisselki. To był jedyny taki przypadek. Poza tym jedynym przypadkiem nic się nie działo. Kilka dni temu wpuściłem małe 4cm. esterki do dużo większej obsady i na początku też zachowywały się tak, jak u kolegi. Z pobieraniem pokarmu też był problem. Po dwóch dniach zachowywały się już normalnie, jedzą i żerują też normalnie. Wpuszczałem je w środku dnia. 

Trochę się z tym tu chyba przesadza i ludzie łapią niepotrzebny stres (jak ryby😜), jak by to była jakaś skomplikowana operacja. Ale to tylko moje zdanie. 

To dotyczy też samego wpuszczania ryb. Wpuszczam ryby razem z wodą z worków (bez dolewania wody z akwarium) i nigdy nie miałem z tego powodu problemu. Jedyne co robię, to trzymam worki w wodzie, żeby wyrównać temperaturę. 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Wczoraj wpuszczałem całą obsadę do 700, obsada jak w stopce.

Pływały razem w grupie. Obecnie podzieliły się kolorami i yellow pływają we własnym stadzie - głownie przed pompą w silnym nurcie, czyniąc tam pokazy akrobatyczne.

IMG_20200516_172640.jpg

  • Lubię to 3
Opublikowano
5 godzin temu, pozner napisał:

 

Moim zdaniem, to przesada. Nigdy się tym nie przejmowałem i nigdy nie miałem z tym problemu...Skłamałem, raz miałem problem przy non mbunie. Wpuściłem wieczorem 4cm. P. gissel do 15cm. obsady i wszystko było dobrze dopóki nie zgasiłem światła. Właśnie przy zgaszonym świetle rozegrała się rzeź. Rano nie było żadnej gisselki. To był jedyny taki przypadek. Poza tym jedynym przypadkiem nic się nie działo. Kilka dni temu wpuściłem małe 4cm. esterki do dużo większej obsady i na początku też zachowywały się tak, jak u kolegi. Z pobieraniem pokarmu też był problem. Po dwóch dniach zachowywały się już normalnie, jedzą i żerują też normalnie. Wpuszczałem je w środku dnia. 

Trochę się z tym tu chyba przesadza i ludzie łapią niepotrzebny stres (jak ryby😜), jak by to była jakaś skomplikowana operacja. Ale to tylko moje zdanie. 

To dotyczy też samego wpuszczania ryb. Wpuszczam ryby razem z wodą z worków (bez dolewania wody z akwarium) i nigdy nie miałem z tego powodu problemu. Jedyne co robię, to trzymam worki w wodzie, żeby wyrównać temperaturę. 

Ja raczej dmuchałem na zimne, powiem więcej jak do dorosłej obsady obsady wpuszczałem takie 3 lub 5 cm gówniak to jeszcze wkładałem na kilka dni wapień filipiński, dla zwiększenia kryjówek. Pewnie dla ryb  nie ma większego znaczenia czy światło się pali czy nie, one i tak dobrze widzą w obu przypadkach. Uważałem, że jak się najedzą i zgaśnie światło to raczej się wyciszą i nie koniecznie będą zainteresowane nowymi osobnikami. 

 

  • Lubię to 6
Opublikowano

Ja, świeżo zakupione ryby zawsze wpuszczam od razu. Nigdy nie robiłem takich cyrków z jakimiś workami w akwarium ani mieszaniem wody. Przynoszę ryby do domu, otwieram worek, wylewam wodę do zlewu a ryby wpuszczam do akwarium od razu i nigdy w związku z tym nie było żadnych problemów, nigdy nic się rybom nie stało. A to całe cackanie się z aklimatyzacją to nie wiem komu potrzebne jest, rybom czy ludziom, bo po mojemu to ryby się tylko męczą w tych workach w akwarium czy w wiadrze bo ktoś rozprowadza idiotyczne informacje o rzekomej aklimatyzacji, a jak się nie zrobi takiej aklimatyzacji to co, ryby zdechną ? Ja wpuszczam od razu bez cyrków aklimatyzacyjnych i jeszcze jakoś nigdy żadna nie zdechła.

Natomiast wpuszczanie nowych młodych czy dorosłych ryb do akwarium w którym już są pyszczaki to jest inny temat i to są różne sposoby na to aby wprowadzić bezproblemowo nowe ryby bez uszczerbku na ich zdrowiu.

  • Lubię to 3
Opublikowano
12 godzin temu, Mortis napisał:

Ogólnie wpuszczanie nowych ryb powinno odbywać się przy zgaszonym świetle. Widzę, ze wsypałeś już pokarm. Tu też uważaj, pokarmu gdy ryba jest zestresowana może nie przyjmować, a zaległy pokarm może  źle wpływać na parametry świeżej biologii akwarium przez co możesz mieć skoki No 2 i NO3 co nie jest wskazane dla ryb.

 

Wcześniej w tym akwarium miałem wpuszczone gupiki na start, za diabła nie mogłem ich odłowić tak uciekały to sypnołem karma wstawiłem sitko kuchenne i tak je wyłowiłem stąd resztki pokarmu ale pysie wszystko zjadły rano. 

10 godzin temu, pozner napisał:

To dotyczy też samego wpuszczania ryb. Wpuszczam ryby razem z wodą z worków (bez dolewania wody z akwarium) i nigdy nie miałem z tego powodu problemu. Jedyne co robię, to trzymam worki w wodzie, żeby wyrównać temperaturę. 

Ja tak robiłem do tej pory z wszystkimi rybami jakie trzymałem, ale te zakupiłem od Pana Marka z Malawi Mbuna World i on doradził mi aby tak te pysie wpuścić do akwarium, ogólnie bardzo miło z nim porozmawiałem i posłuchałem jego rady jako bardziej doświadczonego chodowcy. 

 

27 minut temu, Tomasz78 napisał:

Natomiast wpuszczanie nowych młodych czy dorosłych ryb do akwarium w którym już są pyszczaki to jest inny temat i to są różne sposoby na to aby wprowadzić bezproblemowo nowe ryby bez uszczerbku na ich zdrowiu.

Wracam właśnie z Torunia gdzie kupiłem Hary, myślę że jak je będę wpuszczał to saulosi które pływają od wczoraj jakoś ich nie będą przeganiać 😅

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.