Skocz do zawartości

Czy to już czas na zmiany w obsadzie?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hej. :) Już od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem założenia tego tematu. Obecnie w swoim 215 litrowym akwa mam tylko Saulosi w układzie 3+9. Ryby zakupiłem w zeszłym roku czyli mają zaraz jakieś 1,5 roku. Od samego początku w akwa były dwa gatunki. Na początku saulosi i rdzawe a później saulosi i hary. Niestety rdzawe nie do końca pasowały mi kolorystycznie a samiec hary okazał się dla swoich panien istnym dręczycielem. Po tym jak w zbiorniku zostawiłem jeden gatunek samiec beta i gamma pokazały swoje kolorki. Na dzień dzisiejszy mam więc 12 ryb i tylko jeden gatunek. W kwietniu tego roku zmieniłem aranż na bardziej zagruzowany i serpentynit zastąpiłem otoczakami. Akwarium klasyka czyli gruzowisko i piach. Więc pewnie spytacie w czym problem? No niby z zewnątrz wydaje się, że rodzinka idealna - samce się dogadują a samice co jakiś czas noszą coś w pysku. Niestety według mnie jednak coś nie gra. Nie dostrzegam u swoich pyszczaków ich naturalnych zachowań - piach im jest kompletnie obojętny, a groty między kamieniami dostrzegają tylko nocą lub gdy któraś z samic inkubuję. Cały dzień raczej pływają albo na środku albo tuż przy przedniej szybie. Może robię z igły widły ale żaden z samców nie ma swojej goty. Nawet gdy poczują zagrożenie to bardziej się tłoczą razem tuż koło mechanika a tylko jedna lub dwie ryby wpływają do grot. A może po prostu czas na redukcję obsady do jednego tudzież dwóch samców? A może to jest znak by jednak dołożyć jakiś drugi, spokojny gatunek w stylu permluttów, które od samego początku za mną chodzą? Co radzicie? Na chwilę obecną nie ma ze strony małżonki zgody na większe akwarium. 😞

Opublikowano

Redukcja ilości powinna zwiększyć ich terytorializm i sprawić, że samce będą strzegły swoich rewirów, aczkolwiek saulosi do wybitnych terytorialistów nie należy, więc różnie to może być- na pewno lepiej zostawić więcej niż 1 samca (powiedzmy 2+6). Więcej ryb spowoduje moim zdaniem odwrotny efekt.

Moje saulosi niegdyś były wybitnymi kopaczami, trochę to dziwne, że przystępują Ci do tarła bez przygotowywania miejsca.

Opublikowano
Godzinę temu, Jerry_jerry napisał:

Nie dostrzegam u swoich pyszczaków ich naturalnych zachowań - piach im jest kompletnie obojętny😞

To jest właśnie naturalne zachowanie, piach Mbunie jest do niczego niepotrzebny, to ryby strefy skalistej, gdzie o piach trudno, a że jak akwarysta go sypnie to coś w nim grzebną to inna inszość.

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
38 minut temu, darkon napisał:

To jest właśnie naturalne zachowanie, piach Mbunie jest do niczego niepotrzebny, to ryby strefy skalistej, gdzie o piach trudno, a że jak akwarysta go sypnie to coś w nim grzebną to inna inszość.

Odnośnie piasku już dawno zauważyłem, że jest im kompletnie niepotrzebny. Pełni raczej funkcję ozdobną niż praktyczną.

Nie wiem jak to jest ale odnoszę wrażenie, że nawet 200 litrów to dla pyszczaków za mało. Staram się je karmić normalnie ale mam porównanie z akwarium kolegi @rafalniski, który posiada Glossy ale 120. 3 czy 4 samice oddałem jemu i widać jak u niego one odżyły. Są zdecydowanie większe - nie grubsze ale po prostu urosły. Tak jakby 100 nie pozwalała im nabrać naturalnych rozmiarów. Pokarmy mamy te same - zamawiamy wspólnie i dzielimy na pół. ;)

Nie chcę żeby to zabrzmiało banalnie bo to przecież ryby ale moje pyszczaki po prostu pływają bez celu nie pokazując swoich naturalnych zachowań o czym możemy wszędzie przeczytać. Tak jakbym miał przerybienie. Nie wiem czy dobrze to zostanie zrozumiane ale przecież cały czas walczymy o to by naszym podopiecznym było jak najlepiej i mogły chociaż w minimalnym stopniu pokazać co robią w jeziorze. Instynkt to instynkt i tego przecież ich nie pozbawimy.

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)

Składając to wszystko razem ( plus wątek o Twojej cyrkulacji " na wypasie " jaki kiedyś zamieszczałeś) ja bym typował na sprawcę Twoich zmartwień pralkę w akwarum:

1. Ryby słabiej rosną, ale za to na pewno są usportowione - na mają czasu na " najpierw masa " tylko od razu jest rzeźba ;) ( być może również nie dostają odpowiedniej do strat energii ilości pożywienia - w porownaniu do kolegi )

2. Pływaja po prostu tam,  gdzie jest najmniejszy nurt :)

Edytowane przez Xime
Opublikowano
6 minut temu, Xime napisał:

Składając to wszystko razem ( plus wątek o Twojej cyrkulacji " na wypasie " jaki kiedyś zamieszczałeś) ja bym typował na sprawcę Twoich zmartwień pralkę w akwarum:

Nie rozumiem po co ten sarkazm. 😕 Nikogo nie zmuszam do aktywności w tym temacie.

Ja postaram się to wytłumaczyć po ludzku. Temat o cyrkulacji był już dawno. Obecnie to tylko AC 1500 jako mechanik (kiedyś mierzyłem i wyszło 900l/h) i HW-603 z pompą od multikani jako biolog. Tunze wspomaga cyrkulację z przodu aby nic nie zalegało. Filtracja raczej za mała niż za duża.

Gdyby ryby miały problem w związku z pralką to by raczej siedziały w grotach i odpoczywały a nie pchały się tam gdzie jest największy. Problemu z pływaniem nie mają, tak samo nie widać by je gdzieś nosiło i musiały walczyć ze zbyt silnym nurtem.

Tak na marginesie to filtracji w baniaku jest multum. Rozpoczynając nawet od narurowców, które mają o wiele większy sik. Są osoby, które mają mniejsze gruzowisko a akwarium tylko 120 gdzie w środku pracują dwa filtry o wiele mocniejsze. Są osoby, które nawet posiadają FXy w niewiele większych akwariach i raczej nie zauważają takich zachowań więc pralka w tym wypadku odpada.

Opublikowano (edytowane)

Saulosy mogą być tak spokojne jak piszesz i dla tego tak często poleca się te ryby początkującym akwarystom. Terytorialista z niego jest, ale bardzo często kończy się to tylko straszeniem i pokazówkami w stosunku do samców własnego oraz innych, mniejszych gatunków średnio agresywnych.

W moim doświadczeniu z tym gatunkiem najwięcej się działo w układzie z dwoma samcami w zbiorniku 200x45x45. Samce podzieliły się zbiornikiem na pół i jeden drugiemu nie odpuszczał centymetra. Taki układ utrzymywał się długo do momentu przesiadki na obecny zbiornik. 

Jeśli chcesz, żeby było więcej akcji, to zredukuj i dodaj drugi gatunek. Czasem się udaje, a czasem nie, ale zawsze można próbować. Wbrew pozorom samice potrafią być czasem wredne i mogą znęcać się nad nowymi lokatorami, ale nie jest to regułą. W Malawi nic nie jest regułą😄

Edytowane przez przemo-h
Opublikowano
5 godzin temu, Jerry_jerry napisał:

Nie rozumiem po co ten sarkazm. 😕 Nikogo nie zmuszam do aktywności w tym temacie.

 

I tu się mylisz, bo właśnie napisałem z autopsji - chciałem jedynie podzielić się przemyśleniami i błędem jaki nieświadomie zupełnie również popełniłem, a zrobisz z tym co uznasz za stosowne.

Po raz kolejny widzę jednak, że od razu atakujesz na tym forum - także obiecuję się więcej nie wypowiadać w Twoich wątkach, bo jak słusznie napisałeś nie muszę.

  • Lubię to 2
  • Haha 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.