Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na samym początku by ustrzec się, że temat był wałkowany kilka razy chcę zaznaczyć, że chemiczne parametry wody, temperatura, natlenienie i karmienie są ok. Ryby ciągle się chowają pod kamienie i w groty w porowatym wapieniu filipińskim. Jak nastaje pora karmienia to tylko chwytają pokarm i uciekają w kryjówki. Saulosi opanowały jedną skałkę, a rdzawe drugą.


Akwarium jest nie duże, bo ma 112l a w nim są 3 saulosi i 3 rdzawe. (fotka z ustawieniem w dziale witania)

Pyszczki od początku były płochliwe.. ale tylko jak jest zapalone jakiekolwiek światło.

Jak jest całkowicie ciemno, są w całym akwarium nawet pod powierzchnią i pływają swobodnie. Czasami wypłyną wieczorem jak już ciemno się robi, ale gdy zobaczą człowieka z daleka w przejściu nawet między pokojami to się chowają. Ostatnio nie włączam im nawet światła by trochę popływały, a poza tym trochę temu walczyłem z glonami itd. więc nie wychodzi na złe.

Oświetlenie to 2x18W 5600k jakiś standardowy aquapol chyba. Może wymienić jedną na 10000k? Ryby już są u mnie z 3 miesiące, rosną nieźle, ale dalej uciekają. Jak mają trochę już brudno to im "odkurzam" dno i staram się nie straszyć pracami porządkowymi.

Nie mam pomysłu już co z tymi łobuzami robić... Człowiek by popatrzył na rybki - po to są w końcu by cieszyć oko :) a nie na puste skały...

Może trzeba trochę postawić na przerybienie?

Opublikowano

Według mnie to powinieneś pozbyć się jednego z gatunków i dokupić więcej sztuk drugiego. Akwarium za małe na dwa gatunki. Docelowo zostaw 1+3 (1 samiec, 3 samice). Polecam Ci Saulosi bo w takim akwarium będzie przynajmniej dwa kolory a dominujący samiec jest naprawdę piękny.

Opublikowano

Lokalizacja.

Miałem akwaria w kilku miejscach domu. Wydaje mi się, że im bardziej ruchliwe tym lepiej. Ruchliwe to nie znaczy - przy drzwiach - wtedy "z punktu widzenia ryby" - "wielkie coś" (czyli my) wyłania się znienacka. Przekonałem się już przy paletkach (to też pielęgnice), że im bardziej człowiek "chodzi na paluszkach", tym bardziej ryby są strachliwe. Trzeba tylko pamiętać (w słoneczny dzień), że rano gdy ryby mają jeszcze zgaszone światło, nie powinno zbliżać się do zbiornika szybkim krokiem od strony słońca.

Umiarkowane karmienie.

Ryby wiecznie trochę głodne (nie głodzone), bardziej kojarzą ruch wokół akwarium z szansą na jedzenie niż z potrzebą ucieczki. Taki balans między głodem a potrzebą bezpieczeństwa.

Opublikowano

Mam podobny problem. Akwa 420L

Red redy i Neon spoty (maluchy) łącznie 20 szt pływają od 3 tyg.

Wydaje mi się , że neon spoty ok ale red redy są bardzo płochliwe.

Parametry wody w moim zbiorniku to

No2-0

NO3- 20

ph-8

kh-20

Ryby zakupione od prywatnego hodowcy i z tego co zauważyłem to światło palił kiedy miał klientów. Być może potrzeba dłuższego okresu aklimatyzacji, Z moich spostrzeżeń wynika, że płochliwość redzików udziela się neon spotom i to właśnie mnie martwi.

Spróbuję przegłodzić moje pyski i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Do końca tygodnia powinny dojechać acei może one ożywią mój baniaczek.

Opublikowano
Moze to wina za intensywnego oswietlenia i podloza(np;PIASEK KWARCOWY) od ktorego sie odbija swiatlo tworzac solarium.


U mnie jest zwykły piasek jak do piaskownic, oświetlenie to jeden naświetlacz led 10W

Ogólnie w akwarium panuje półmrok.

Opublikowano

Pokombinuje ze światłem - chce jakoś przysłonić trochę świetlówki i chyba dorzucę 1 saulosi i 1 rdzawą. Chciałbym dojść do stanu 1 samiec i 3 samice na oba gatunki, a jak wyjdzie to się okaże. W pokoju, w którym jest akwarium też teraz coraz częściej ktoś jest i może zaczną normalnie się zachowywać.

Opublikowano

Jeżeli mogę to podepnę się pod temat,jak większość z was wie przeprowadziłem się i niestety akwarium jest w nowym miejscu od około 2 miesięcy dopiero ale myślę ze już czas by się przyzwyczaiły w kuchni gdzie jest baniak jest blisko nich okno ale by im słonce nie dawało jest ciągle przysłonięte a mimo to jak ktos wejdzie do kuchni to baniak pustoszeje czy jest opcja by ich z tego wyleczyć?.


A i muszę się pochwalić:mrgreen: zostałem "ojcem"wczoraj zauważyłem maluszka który z wielkim poświeceniem walczy o przeżycie w tym baniaku chowając się w moich wapieniach koralowych długo taki maluszek rośnie do"stanu" w którym nie grozi mu przypadkowe zjedzenie?

Opublikowano
długo taki maluszek rośnie do"stanu" w którym nie grozi mu przypadkowe zjedzenie?
- aż dorośnie do takiego stanu, że nie zmieści się w paszcze dorosłego osobnika. Póki ma się gdzie schować powinno być ok. Kiedyś miałem drobne gruzowisko w którym też były małe. Pyszczaki poprzesuwały kamyczki, młode nie miały się gdzie schować i ... przepadły. Te które były w szczelinach między większymi kamieniami zazwyczaj któryś da radę.

Odnośnie płochliwości początkowo miałem akwarium w salonie, wiadomo zawsze ktoś chodzi itp, i nie było problemów. Ostatnio przed remontem wyniosłem akwarium do mniej uczęszczanego pokoju i po pewnym czasie też zauważyłem że ryby stały się bardziej płochliwe.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.