Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam. Chce stworzyć biotop malawi i trzymać w nim mbuna. Do dyspozycji mam 240 litrowy zbiornik. Chciałbym mieć 3 gatunki moja propozycja jest taka:

Melanchromis cyaneorhabdos "maingao"

Labidachromis caeruleus "yellow"

Maylandia estherae "red-blue"


Czy mogę trzymać te ryby razem ?? bo słyszałem że yellow ma odmienne wymagania co do żywienia ale zależy mi na tej rybce może jakieś inne towarzystwo dla niej, chociaż ta obsada mi sie podoba.

A może ktoś zaproponuje jakąś inną ładną obsadę 3 gatunkową.

Albo może dać 3 silne gatunki ??

Co radzicie ??

Opublikowano

Czy mogę trzymać te ryby razem ?? bo słyszałem że yellow ma odmienne wymagania co do żywienia



Nie obraź się, ale ja proponuję raczej poczytać o pyszczakach. Lepiej żebyś miał pojęcie o rybach które chcesz hodować. Oczywiście dla dobra ryb.

Opublikowano

właśnie poczytałem i stad wiem ze maingao i estherae to roślinożercy a yellow preferuje skorupiaki których wyszukuje miedzy glonami ( wodzien, artemia, cyklop) stad moje pytanie. Nie wiem o co Ci chodzi ;/

Opublikowano

Ponieważ Red Blue nie lubi mięsnych pokarmów, a z kolei Caeruleus nie może wcinać tylko roślinnych obiadków, musiałbyś zrezygnować z któregoś z tych gatunków. Może wpuść Pseudotropheus Msobo i Red Blue, zostając przy dwóch gatunkach.


Jeśli chcesz zostać przy trzech gatunkach, w tym Red Blue i Maingano, to może zaryzykować z wpuszczeniem Maylandii Barlowi. Ryzyko krzyżowania małe nie jest, ale może samce będą rozróżniać żółty od pomarańczowego w sytuacji "kryzysowej" dla nich :D Daktari może być zbyt agresywny, poza tym nie dawałbym go w obsadzie 3-gatunkowej.

Opublikowano
Ryzyko krzyżowania małe nie jest (...)


No i właśnie dlatego nie dawałbym takich rad początkującemu malawiście

Opublikowano

Co racja to racja juppi :D dlatego albo rezygnujesz z takiego układu kolorów w postaci trzech gatunków, albo dajesz Msobo i Red Blue. Chyba takie rozwiązanie jest dobre :roll:

Opublikowano

Maingano i estherae to wszystkożercy a nie roślinożercy. Normą jest ich żerowanie na planktonie. Rośliożercy to np trewek czy demasoni wymienione przez ciebie dwa gatunki akurat nie.



Nie zgodze sie do końca z powyższymi uwagami. Oczywiście yellow jest miesożerny a dwa pozostałe gatunki wszystkożerne ale można ułożyć diete która będzie odpowiadała zarówno jednym jak i drugim rybą. Oczywiście nie jest to rozwiazanie idealne i najlepiej dobierać ryby z tymi samymi preferencjami pokarmowymi ale akurat taki układ będzie funkcjonował dobrze, więc jeśli Maciek pragniesz mieć takie ryby to śmiało możesz je hodować.


Kwestie ryzyka krzyżowek też widze inaczej. Odpowiednie ułożenie grup haremowych spowoduje ze samce w żadnym wypadku nie będą zainteresowane samicami innych gatunków. Inaczej sprawa wygląda np przy aulonocara-ch, esterkach czy elongatusach ale ryby napewno nie kierują sie barwą przy doborze partnerek. Oczywiście jeśli wpuści sie 1 czy dwa samotne samce to bidoki będa miały ochotę na prokreacje z innymi rybami i wtedy krzyżówki mogą być bardzo powszechne a zaloty np auratusa do yellow nie są niczym dziwnym ( poza tym co one robią w jednym akwarium ;) ).

Opublikowano

Czyli Twoim zdaniem, harisimi, Barlowi i Red Blue w jednym akwa nie będą się krzyżować :?: nie licząc extremalnych sytuacji oczywiście... bo ja myślałem, że mimo wszystko ryzyko takiej sytuacji jest duże... :oops:

Opublikowano

a np. P. saulosi oraz I. sprengerae i co do tego ?? oprócz yellow, maingano, estherae. Może Labidochromis sp. mbamba albo cos innego w ciemnych niebieskich kolorach ??

Opublikowano
Czyli Twoim zdaniem, harisimi, Barlowi i Red Blue w jednym akwa nie będą się krzyżować :?: nie licząc extremalnych sytuacji oczywiście... bo ja myślałem, że mimo wszystko ryzyko takiej sytuacji jest duże... :oops:


Nie powinny się krzyżować ryzyko jest małe i nie możesz przy tym zwracać uwagi na barwę i nazwę. Ryby świetnie sie rozpoznają a wszelkie nasze typy do krzyżówek oparte na kolorystyce samic sa chybione. Sama nazwa też o niczym jeszcze nie świadczy bo np skrzyżowanie socolofi i saulosi jest bardzo mało realne a to jednak pseudotropheusy. Inna sytuacja jest wtedy gdy mamy w akwarium odmiany barwne poszczególnych gatunków np elongatusy w różnych odmianach ( mimo, że niektórzy autorzy określają je jako gatunki ). Dlatego wspólnej hodowli red red-ów i red - blue nie polecam natomiast nic nie mam przeciwko np łaczeniu barlowi i red -blue. Ostatnio kolega wzmocnił obsadę o melanochromisy interruptus i mimo pewnego podobieństwa do saulosi samic tego gatunku, samce saulosi zupełnie nie zwracają uwagi na te ryby a swoje samice molestują non stop. Z drugiej półki melanochromis auratus kolegi będący jednym z dwóch samców tego gatunku molestował samice yellow ale on nie miał samic. Osobiście nie bałbym się o krzyżowanie np maingano z auratusem pomimo że to melanochromis, oczywiscie wszystko zaczyna sie od tego czy samiec ma odpowiedni harem i czy nie musi swojej potencji wyładowywać na rybach innych gatunków.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.