Cześć, jestem nowa na forum, może ktoś zechce mi pomóc . Piszę w sprawie rybek mojej mamy. Mamy akwarium 180l. Jakiś czas temu mama kupiła 3 pyszczaki Maingano. Miał być samiec i 2 samice, jednak później okazało się, że nie ma samiczek… Dominujący samiec rozstawiał pozostałych po kątach. Wydawało się, że słabsza dwójka daje radę- jeden był uległy, drugi natomiast odpowiadał na zaczepki. Aż któregoś dnia znalazłyśmy jednego ze słabszych pyszczaków martwego (co ciekawe to był ten co niby umiał się bronić), a cała agresja skupiła się na tym drugim biedaku… Wtedy mama postanowiła dokupić kilka samic. Poszła do innego sklepu, sprzedawca zapewniał, że to samiczki. Było ich cztery i były całkiem spore. Nie minęły dwie doby jak wszystkie były martwe. Nawet nie wiem czy to były faktycznie samice. Jakiś czas później zepsuła się nam grzałka i część obsady niestety padła- w tym pyszczak morderca. Z pyszczaków ostał się ten uległy. Wkrótce przeszedł niewiarygodną metamorfozę. Z bladej, zastraszonej rybki stał się królem akwarium. Niestety, od czasu gdy wykruszyła się nam obsada, z króla stał się tyranem- maltretuje dwie pozostałe rybki. Chciałabym mu załatwić jakieś dziewczyny, żeby się rozładował i dał spokój reszcie, ale nie wiem jak mieć pewność, że to będą akurat samice? Czy mógłby rozmnażać się z pyszczakiem Zeberką? U Zeberek przynajmniej wiadomo, że samice są żółte. A może ktoś mógłby mi polecić jakiś inny gatunek, w którym da się odróżnić płeć, i z którymi mógłby się rozmnażać nasz pyszczak tyran? Dotąd moja mama nie miała pyszczaków, dlatego nie bardzo wiemy co robić. Z góry dziękuję wszystkim za pomoc.