Skocz do zawartości

Pirx

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Samolubie
  • Moje akwarium
    400l
  1. Fakt , to że mam rybcie od 30lat nic nie znaczy ( no prawie) przy Malawi. To inna bajka jest jak się okazuje.
  2. Widzę( czym jestem podbudowany), że faktycznie można liczyć na rady innych bardziej doświadczonych kolegów Malawistów, co do podłoża to zaczynałem od piasku bo obawiałem się właśnie zbyt jasnego podłoża ale kiedy po miesiącu z piaskiem ryby były nadal płochliwe zmieniłem ze względu na PH i bakterie na grys koralowy. Ciekawe jest to że w sklepie ( zresztą polecam bo facet fanatyk i faktycznie zna się na tym co robi - Olsztyn- z wiadomych względów nie podaje adresu) rybcie pływały zgodnie, zdrowo wręcz wzorowo w zbiorniku może 80l a było ich kilkadziesiąt. Cholera mnie bierze bo płochliwość to jedno ale śnięcia to już mało zabawne. Dochodzę pomału jednak do wniosku że Malawi trzeba zacząć od kundli a nie od F1.
  3. Świetlówkę już wywaliłem( tą morską), została jedna ,co do wody woda jest z wodociągu i ma dobre parametry, zresztą podałem testy z rybciami to w zasadzie od początku był problem płochliwości ale stawiałem na karb przeprowadzki , śnięcia zaczęły się jakieś 10 dni temu. Też kombinuje, że to może pokarm no ale w takim razie czym karmić? bez jaj sądzę że to co dostają jest OK ( przynajmniej tak wynika z forum). Może problemem jest również to że ten zbiornik jest w pokoju w którym oprócz mojego wilczura rzadko ktoś jest . Duży zbiornik mam w innym pokoju i tam jest ciągły ruch i ryby mają otoczenie poza zbiornikiem w wielkim poważaniu, a tu jak wchodzę do pokoju wszystkie demasoni chodu , jak sypię pokarm to też są mocno ostrożne. No w sumie to wiem że nic nie wiem jak mawiał klasyk i zdaje sobie sprawę, że taka pomoc na odległość też nie jest łatwa.
  4. warminsko-mazurskie ( okolice Bartoszyc) wodę mam OK robię ją JBL AquaDur , wiesz gdybym nie widział tych ryb w niewielkim zbiorniku w którym czuły się wyśmienicie w dużej gromadzie też stawiałbym na przerybienie. Zastanawiam się jeszcze nad tym czy trudność nie wynika z tego że są to F1.
  5. Też dużo myślałem o oświetleniu właśnie. Acha dzięki bardzo za szybkie zainteresowanie . Co do podmian to robię "nie książkowo" pomiar trzeba podmiana, nie - to nie. Wystrój - wyrzuciłem na dwa tyg. skałki było goło ale niewiele to dało więc powróciłem to starego ustawienia. Cyfrówka w pracy więc zdjęcia po niedzieli , hm zaraz zrobię zmianę oświetlenia bo w zasadzie to chyba tylko to w tej chwili mi pozostało (jeśli idzie o zachowanie ryb), tyle że od oświetlenia to raczej nic nie zdycha. Ryby te które padły no oko wyglądały normalnie, żadnych ran, wzdętych brzuchów itp. Naprawdę jestem głupi. Jeszcze raz dzięki za podpowiedź i proszę o dalsze sugestie.
  6. W akwarystyce od 30lat w Malawi od 6 miesięcy : obsada mono Demasoni F1 szt 15 ( już 12) w zbiorniku od 3 miesięcy akwa 150l dł 115 cm podłoże żwir koral+ wapień filipiński PH 8,5 NO2 - niemierzalne NO3 - 10 PO4 - 0,05-0,1 TWw-16 TWo-16 dziwne ale tak jest testy JBL kropelkowe tylko tw zooleka temperatura 25-26 pokarm :JBL spirulina , glon prasowany( namaczany),JBL novo-rift ( namaczany), Hikari Chichild Excel, sporadycznie Tropical Malawi oświetlenie 2x 30W niebieskie glo+kolor Tyle informacji, proszę kogoś doświadczonego a radę co jest nie tak parametry niby OK a ryby strasznie płochliwe i ogólnie widzę kondycja nie OK , jedzą niby chętnie ale tak łapczywie(normalka) krótko zaraz tracą zainteresowanie pokarmem, odchody normalne , ogólnie tylko niektóre dobrze wybarwione ( może aż za bardzo) reszta nijaka wielkość ryb od około 3 do 6 cm. Wiem że przerybienie ale widziałem już bardziej przerybione zbiorniki. W ciągu ostatnich dni padły 3 szt. Żadnych oznak widocznych choroby poza być może troszkę postrzępionymi płetwami ( ale to może sugestia moja) jestem głupi i nie wiem co robić? Acha filtracja to ok 1500l/h FBF wew.mechanik i własnej produkcji zew. o poj 50l biolog z hydroponiką. Dochodzę do wniosku że im mniej "książkowo się robi akwarystykę" tym lepiej. W akwa 450l( miało być po zbiorniku 150 przeznaczone na Malawi) jakie mam ,parametry nie są OK a wszystko , neony, mozaika, krewetki itp oraz rośliny mają się super dobrze i nie ma majmniejszego problemu z niczym. W tym 450 podmiany robię nieregularnie a w malawi wg.książki i nici . Jestem zły i zniechęcony bo Malawi strasznie mnie fascynuje. Proszę o jakieś sugestje i rady ( oprócz tych o przerybieniu i trzymaniu kilku sztuk bo wg. mnie to bzdura). Dzięki z góry i pozdrowienia dla wszystkich Malawistów. Pirx
  7. Ja dopiero startuję z Malawi ale w akwarystykę bawię się 30 lat , trenowałem wszystkie rodzaje filtrów. Z kubłów polecam zdecydowanie ( mam go 3 lata) Unimaxa z lampą UV ( ale niekoniecznie , myślę że to zbędny wydatek).Ale tak naprawdę to woda jest naprawdę przefiltrowana jak sam zrobisz filtry. Ja w swoim baniaku ( 400l) mam : Unimax, FBF, Hydroponika. W zasadzie nie wiem co to podmiany , glony 0 , rybki OK. Teraz startuje z Mbuma , niestety tylko 150l i zrobiłem do niego obowiązkowo FBF ( wg.rozpiski z forum) oraz rodzaj filtra hydroponicznego w połączeniu z biologiem i mechanikiem. To taka własna konstrukcja i nie wiem na 100% jak będzie działał. Po prostu za baniak wstawiłem samodzielnie zrobiony drugi zbiornik o poj.ok.50l , w środku około 30l keramzytu przyciśnięty żwirem w to wsadzone rośliny do hydroponiki. Zobaczymy jak zadziała . Reasumując 50lat temu też hodowano rybki a wtedy nie było całego tego HITECHU a akwa miały się dobrze razem z mieszkańcami. Pozdrawiam wszystkich świrusów od rybek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.