Thorgal76
Użytkownik-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
1Informacje o profilu
-
Lokalizacja
Kraków
-
Moje akwarium
Malawi 112l
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Chciałem tylko unaocznić jak duża niekonsekwencja panuje tutaj. Przez to, mam wrażenie częstokroć trudno jest otrzymać prostą odpowiedź na precyzyjnie zadane pytanie. Może za dużo mądrali, a może tylko paskudna natura Polaka, nie wiem, ale się wypowiem, bo i tak wiem lepiej.
-
I w koło Macieju. Chłopie, zadałem precyzyjne pytanie. Znasz odpowiedź? To odpowiedz. Nie, to po co zabierasz głos. Chcesz się mądrzyć? Zadałem precyzyjne pytanie z czystej ciekawości. Skoro nie umiesz czytać, to nie odpowiadaj. Nie pytałem czy ktoś ma taką obsadę, nie napisałem też, że chcę je wpuścić do swojego akwarium, nie napisałem nawet, że chcę taką ilość posiadać. Nie wiem... podstawówkę skończyłeś? Przepraszam za ton, ale bezmiar głupoty nieraz mnie doprowadza do szału, choć piszę to bardzo spokojnie.
-
powiedzmy, ze możemy wybrać 12-15 takich gatunków które w miarę się ze sobą dogadają.
-
A jeszcze dopytam jak duży musiałby być zbiornik, aby mogło nim pływać Ok 12-15 gatunków pyszczaków?
-
Wiem, ze nie tolerujecie tutaj takiego określenia jak kontrolowane przerybienie, ale mnie ta kwestia w jakiś sposób zafascynowała. Czy próbując stępić naturalne instynkty jak np. terytorializm, nie możemy doprowadzić do stworzenia łagodniejszych pyszczaków, podobnie jak miała się rzecz z domowymi psami i kotami, a ich przodkami w postaci wilków i dzikich kotów czy żbików. Pewnie dla sporej grupy to co piszę jest herezją, ale muszę przyznać, że dla mnie próbowanie odtworzenia biotopu w warunkach nawet 1000l baniaka jest nonsensem. Natury nie da się skopiować, a wszczególności jej okrutnej nieraz nieprzewidywalności. Pewnie wiele się w moim akwarium zmieni, ale chcę sam dojrzeć ewentualne błędy, one mnie fascynują. Ponieważ kiedy się pojawiają to w naturalny sposób zaczynamy stwarzać coraz lepsze warunki. Moze zaczynam od du*y strony myśląc najpierw o wysoko gatunkowym pokarmie. Ale pamiętajmy ze to przypadek pozwala rozwijać się naszemu światu. Jestem gorącym fanem wielu Waszych akwariów, kto wie może kiedyś się staniecie fascynatami mojego mikro świata.
-
Alež mnie to nie załamuje. Pisałem raczej, że to,forum staje się zniechęcające, a szkoda, bo jak pisałem wyżej ogromna wiedza wielu osób może być bardzo przydatna. Jednak tę wiedzę też trzeba umieć przekazać. Swoją drogą jestem ciekawy jakie ciekawe życie znajduje potomstwo rybek z akwariów biotopowych, bo chyba o przerobieniu nie może być mowy. Koty też kastrujemy, sterylizujemy... zakłócamy w ten sposób biologię., ale to i tak lepsze wyjście od topienia młodych kociąt.
-
Myślę, że wiele osób rozpoczyna przygodę z Malawi w podobny sposób do mojego. Super, ze wielu z Was decyduje się stworzyć biotop podobny w jakimś sensie do naturalnego , choć dobrze wiemy ze żadna ryba nie żyje w obrębie nawet kilku metrów sześciennych, a to już przecież akwaria giganty. Wiem, ze nawet teoretycznie dobrze skomponowana z nazw obsada moze się wzajemnie ostro poturbować, a nawet pozabijać jezeli poszczególne osobniki okażą się zbyt wyrazistymi osobowościami. W naturze ryba moze się oddalić o kilkadziesiąt czy set metrów. Ja zadałem proste pytanie o pokarmy. i liczyłem na porady w tym zakresie. Mam ochotę sam popełniać swoje błędy i po czasie je korygować, a uwagi części z Was są zniechęcające. Póki co nie widzę zestresowanych, próbujących się wyeliminować ryb w swoim akwarium, a już stereotyp o Saulowi w mniejszych akwariach to jakaś kompletna bzdura. Jest wiele podobnych rozmiarami i agresywnością ryb, którą podobnie można trzymać jednogatunkowo i obserwować jej " w miarę" naturalne zachowania. Každe akwarium można potraktować jak więzienie. Piszę to dlatego, że wiele osób zaczynających swoją przygodę tu zagląda, często są w bardzo agresywny sposób traktowane przez znawców tematu, z których jak mniemam większość wcale nie zaczynała swojej przygody z Malawi od kilkuset litrowego baniaka z niewielką obsadą ukrytą wśród skał. Nikt nie lubi być pouczany, i gwarantuje że skutek takiego zachowania jest odwrotny. Hobby się uczymy, najlepiej na własnych błędach. Myślę, że jest tu wiele osób, których wiedza i doświadczenie może pomóc początkującym, którzy chcą ją pozyskać. Więcej empatii. I niech nie rzucają kamieniami ci, którzy sami nie są bez winy.
-
Dziękuję bardzo za wszystkie rady. Wybrałem naturefood.
-
Jak w temacie. Co państwo sądzicie o produktach tej firmy?
-
W sumie 14 sztuk. Jest im o niebo lepiej od miejsca gdzie przebywały wcześniej. Póki co sa niewielkie. Jeżeli zobaczę ze się męczą powiększę im akwarium...tylko, ze nie o to pytałem w temacie.
-
Póki co w 150 ale powoli się wkręcam w temat i pewnie za rok litrami będzie znacznie większy. Choć nie ukrywam ze od biotopowego wiele bardziej zależy mi na kolorach. A jakieś produkty naturefood?
-
Yellow, Saulosi, Socolofi, Lombardi, Mbamba, Maingano, Acei. Chciałbym produkty z najwyższej półki i fajnie gdyby było coś wybarwiającego. Z obecnych chcę zostawić spirulinę forte tropicala. Z gory dziękuję za pomoc w ustaleniu diety. Oczywiście ryby są małe Ok 3-4 cm.