-
Postów
144 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
183Informacje o profilu
-
Lokalizacja
Lublin
-
Moje akwarium
120x40x50
http://forum.klub-malawi.pl/gallery/image/15696-120x40x50-xime/ -
Płeć
Mężczyzna
-
Imię
Piotr
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
-
[120x40x50] Na żołto i na niebiesko - no prawie :)
Xime odpowiedział(a) na Xime temat w Życie w moim akwarium
Zgadzam się , było gęsto ( celowałem w 3+9 Msobo, bez dodatków i nie pykło, trzeba było te żółć czymś przełamać, bo 1+11 było zbyt monotonne dla mnie ), ale jak powtarzałem - bałem się cokolwiek odławiać, żeby nie zostać z kilkoma samicami jak zaczną mieć więcej przestrzeni - zresztą sam najlepiej wiesz jak to u Ciebie wyglądało, a jak zapadła decyzja o przesiadce na mniejsze to już mi zależało na każdej sztuce. Ryby jak widać na forum już trafiły w dobre ręce, także mission Malawi vol.1 acomplished, może kiedyś wrócę na wielkie, słodkie i afrykańskie wody jak się pojawi nowa przestrzeń do zagospodarowania bo teraz wiem, że do Ameryk raczej nie W 40x40 spróbuje teraz morskich klimatów - w to jeszcze nie grałem i niekoniecznie z krewetkami, może z Błaznami Powodzenia z Oskarami -
[120x40x50] Na żołto i na niebiesko - no prawie :)
Xime odpowiedział(a) na Xime temat w Życie w moim akwarium
Jeszcze go do końca nie rozpracowałem. Na początku po przesadzeniu z ziemi do wody zaczął widocznie marnieć i zasychały mu bardzo końcówki wszystkich liści ( starych i nowych ). Od około 2 miesięcy nowe liście już nie zasychają i rosną widocznie dorodniejsze. Wypuścił nawet miesiąc temu kwiatka. Wiązał bym to ze zmniejszeniem związków azotu w baniaku raczej, a nie z PH. Trzeba by sprawdzić jak taki skrzydłokwiat "dorastał" by równo z baniakiem, bo przejawia raczej objawy przenawożenia w moim odczuciu. -
[120x40x50] Na żołto i na niebiesko - no prawie :)
Xime odpowiedział(a) na Xime temat w Życie w moim akwarium
Cześć, być może będzie to ostatni wpis kronikarski dla potomnych, bo mieszkanko wciąż się kurczy, a nie zanosi się na razie na większe i zostanie na moje hobby max 50x50 cm ... Prawdopodobnie już widzieliście wcześniej ogłoszenia sprzedażowe, także parę fotek, mimo braku czasu, chcąc - nie chcąc, udało się cyknąć. Co tu dużo gadać, baniak w końcu przeżywa chyba swój najlepszy czas, wszystko dotarte i cieszy oko w aktualnej konfiguracji - strach ingerować. Lekko ponad pół roczna zielenina robi już konkretną robotę. Po miesiącu bez czyszczenia gąbek w narurowcu NO3 nie dochodzi nawet do 20. Po czyszczeniu utrzymuje się 2 tyg na poziomie około 10. O żółtych przebarwieniach i jakichkolwiek "smrodkach" przy połowie pokrywy siatkowej na lato już dawno zapomniałem, jak i o używaniu purolite, absorberów po4 czy nawet węgla również. Szkoda się z tym wszystkim rozstawać, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Może przyszły właściciel jeszcze będzie miał parę lat z tego widoku radość :). Poniżej kilka fotek oddających aktualny stan: Mroczne klimaty : T5 24W bez odbłyśnika: I szaleństwo odpaliłem stare 2x T8 30W i T5 24w z odbłyśnikiem - Ryby po prostu eksplodują kolorem, ale czy reszta wygląda równie atrakcyjnie ? Hmmm ..... kwestia gustu. No i na deser kwietnik nad baniakiem: -
Strona 5, post 48 - tam wrzucałem fotki swojego baniaka przy różnych kombinacjach ( w tym przy starej poczciwej hagen power glo 18000K, zastapionej później przez fluval power ). Najlepiej wyglądało rozwiazanie hybrydowe, co chyba również widać na zdjęciach.
-
Z modułów SMD testowałem wszystkie konfiguracje. Najgorzej ( w mojej opinii) wypadły 3000K i 6500K oraz mix przeplatanych: 3000k+6500k+11000K. Najbardziej mi się podobały 11000k same, praktycznie taki sam efekt jak moje ulubione świetlówki - wszystko podkreślam kwestia gustu. Słyszałem pozytywne opinie, że najlepszy efekt z prostych rozwiązań w Malawi dają 6500K WFS + royal blue bez soczewek, żeby się ładnie mieszały ( kompromis naturalności i uczciwego podbicia tego co trzeba ) w stosunku 1/3, ale nie zdążyłem sprawdzić i nie wiem czy chcesz isć w power ledy.
-
Z perspektywy czasu najgorsze co moglem zrobić to iść w sztuczne absorbery, które trzeba regenerować co napierw 3 miesiace potem co miesiąc, a poźniej co 2 tygodnie było mało w miarę jak ryby rosły. Pół roczna zielenina trzyma no3 - 10 , po4 0,05, pozbawia wodę humusu i "smrodku" bez czyszczenia gąbek przy 12 dorosłych 8 młodzieży Metriaclimach w 240l czego chcieć więcej ? Nawet pomijam fakt, że ryby się o wiele naturalniej i spokojniej przy takiej organizacji zachowują, niż w purolitowej kiszonce, gdzie po każdej podmiance wody naładowany purolite oddaje nadwyżki i zamiast no3 spadać utrzymuje się na tym samym/coraz wyższym poziomie - im blizej do regeneracji. Pragne przypomnieć i podkreślić , że ta żywica nie jest przystosowana do pracy w warunkach akwariowych - tylko dla czystej wody pitnej - w momencie kiedy puszcza no3 powyżej 0 PPM nadaje się już do regeneracji, a należy jej wręcz używać jedynie do poprawy kiepskich parametrów kranówki.
-
- 2
-
- purolite a520e
- jak pozbyć się no3 z akwarium
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
[120x40x50] Na żołto i na niebiesko - no prawie :)
Xime odpowiedział(a) na Xime temat w Życie w moim akwarium
Cały czas świecę Fluval Power 18000K, 24W z odbłyśnikiem. Nie używałem ledów na dłuższą metę, żadne kombinacje białych nie przekonały mnie, a w RGB ani mixy Power Led z driverami jeszcze się nie bawiłem. -
[120x40x50] Na żołto i na niebiesko - no prawie :)
Xime odpowiedział(a) na Xime temat w Życie w moim akwarium
Gdybyś mnie nie poratował dodatkowymi samicami w odpowiednim momencie, to pewnie by skończyła się już moja przygoda z tym gatunkiem, także czuj się ojcem chrzestnym aktualnego stanu :). Szczerze, to boję się odławiać już jakąkolwiek samicę, bo to się je z nowymi bardziej zaciekłymi walkami o hierarchię. Samiec też robi dobrą robotę, ten akurat nie jest wariat i z rozwagą rozgania batalie pań, zanim wejdą w bardziej "krwawą" fazę, nie mecząc ich - nawet podczas tarła. -
[120x40x50] Na żołto i na niebiesko - no prawie :)
Xime odpowiedział(a) na Xime temat w Życie w moim akwarium
Z tego co twierdził poprzedni ich właściciel, to tak. -
[120x40x50] Na żołto i na niebiesko - no prawie :)
Xime opublikował(a) temat w Życie w moim akwarium
Witam wszystkich raz jeszcze, tym razem tutaj (w końcu się udało). Po prawie 3 latach postanowiłem zrobić mały malawijski rachunek sumienia i zaprezentować co osiągnąłem (mam nadzieję, że nie dno) w sferze całego "życia w moim akwarium". Oczywiście cały czas dążę do ideału - dlatego uznałem, że to dobry moment na takie podsumowanie. Aktualny cel: FLORA: zastąpić krasnorosty zielenicami na całej powierzchni i rozwinąć hydroponiczne płuca baniaka powyżej linii korony oraz FAUNA: finalnie zredukować obsadę do przyjemnej dla oka ostatecznej ilości. Co zrobiłbym inaczej ? Przy moim od zawsze minimalistycznym poczuciu estetyki - z założenia: zawsze jeden gatunek(w tym przypadku Msobo) wielo samcowo byłby ideałem, ale typowałem zawsze w maksimum 3 kolorów ryb przy maksymalnie 2 gatunkach). Chętnie spróbowałbym od początku układu Msobo + Dolphin Manda (nie znałem tego gatunku w żadnych momentach będąc "na rozdrożu") Powinienem był również zawsze zostawiać samca beta Msobo tego ciapowatego, a nie najładniejszego, który od początku był wariatem i nie dawał żyć zarówno samicom jak i niższym w hierarchii samcom, w nadziei, że spokornieje/złagodnieje - może udałoby się wtedy z Msobo jedno gatunkowo w wymarzonym układzie 3+X. To co mi się udało i jak do tego doszedłem: Po pierwsze primo-ultimo: biologia, bakterie i jeszcze więcej złoża wszelakiego dla bakterii gdzie tylko się da. Skutek: bardzo klarowna dla oka woda, przy nawet silnym nawet świetle skupionym, wolna od nadmiaru bakterii dryfujących w toni(bo mają miejsce, by prowadzić osiadły tryb życia). Rys historyczny przez obsadę: Startowałem z układu Msobo i Demasoni (z ambitnym założeniem "ja nie dam rady ?" - po roku doszedłem do wniosku, że mimo całego uroku i szacunku dla Demasoni (plany powtórki z tego gatunku w większym litrażu dwu gatunkowo z Auratusem)- Msobo były/są moim priorytetem, a na zielsku w moim odczuciu i takim litrażu cierpiały. Zadzwonił ostatni dzwonek, by je "ratować" dokąd rozwój jeszcze się zupełnie nie zatrzymał (wtedy miałem wrażenie, że wręcz się cofał ...). Potem przyszła kolej na układ Msobo + Caeruleus White - temperamentnie i kolorystycznie układ idealny, ale egzemplarze które otrzymałem pozostawiały wiele do życzenia. Gdybym dostał czyste śnieżynki bez zabrudzeń i pasów to na tym bym poprzestał. Podobno do trzech razy sztuka i dokupiłem na przełamanie dominującej żółci jeszcze Callainosy z serii "Cobalt" - które zgodnie z założonym planem w niecały rok dogoniły 2-letnie już Msobo. Problem jest taki, że z 12 sztuk kupionych wysyłkowo, były tylko 2 samice i samiec bardzo je maltretował, więc wcieliłem w życie wariant 3a. Nauczony błędami, że nigdy więcej: typowej chińszczyzny i ryb z "renomowanych hodowli", których na oczy nie widziałem. Znalazłem w okolicy na moje oko bez zarzutu (podobno od Fuljer'a) Callainosy "White" - jako wisienka na torcie. W jakim układzie zostaną to już czas pokaże, będę reagował na bieżąco. Tak to wygląda na żywo: Metriaclima_tank_240.mp4 No i na deser zieleninka: Skrzydłokwiat i Monstera lekko ponad miesiąc po przesadzeniu z ziemi - chyba się przyjęły, co chwila pojawia się nowy liść. -
Dodatkowo jak uporasz się już z cyrkulacją, biologią i wszystkimi innymi problemami świeżego zbiornika, wodę może Ci jeszcze wciąż mleczyć tło. Każdy z kręgu moich znajomych, kto robił tło DIY nie zabezpieczone solidnie epoxydem ( i nawet było moczone wczesniej przez kilka tyg ) miał mniejszy lub większy problem z klarownością wody - tu z pomocą może przyjść węgiel aktywny. Polecam lekturę przed podjęciem jakichkolwiek dalszych kroków na czuja: http://www.klub-malawi.pl/?page_id=1263
-
W głowie sobie założyłem, że klasycznie masz przelot prostopadle przez dno i rurkę doprowadzającą wewnątrz doniczki ściętą na płasko (równolegle do dna - wyznaczającą poziom wody w doniczce). Takie rozwiązanie powoduje właśnie siorbanie, bo zbyt gwałtownie grawitacja ją zasysa, ze wszystkich stron. Ścięcie rurki często pomaga, bez zaworów i innych mniej lub bardziej wymyślnych ograniczników przepływu - bo wpływ do rurki jest wtedy łagodniejszy i tylko po 1 ściance. W aktualnej sytuacji (obrazkowej) zapomnij o tej propozycji. Jak sobie dorobisz drugi niezależny odpływ (który uważam za konieczny - awaryjny), to ten możesz hamować/tłumić po kosztach bez zaworu czym chcesz (mniejszą rurką czy nawet gąbką). Jeśli autorzy projektów, które oglądałaś go nie uwzględniali, to poddaję je pod wątpliwość, bo według mnie 2 rurki od osmozy 3/8 cala są bezpieczniejsze na dłuższą metę niż jedna 5 cm, bo ta wyższa, nie eksploatowana na co dzień nie ma prawa się zatkać i zawsze zadziała w razie zatkania na amen głównego przepływu.
- 29 odpowiedzi
-
- 1
-
- hydroponika
- odpływ
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Najprostrszym i bezpiecznym ograniczniekiem przepływu ( bez dodatkowego zaworu ) jest obcięcie rurki pod kątem 45 stopni - zamiast kolanka. Reszta już praktycznie była opowiedziana. Dodam tylko, że w tego typu instalacjach i tak obowiązkowo należy zrobić dwa odpływy - ten 2-gi 1-2 cm wyżej od głownego, przezorny zawsze ubezpieczony.
- 29 odpowiedzi
-
- hydroponika
- odpływ
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chyba nie ma takiego środka na rynku. Każdy z dostępnych nie powinien być używany równocześnie z węglem/żywicami jonowymiennymi/lekami ( nawet gdyby był to raczej bałbym się go użyć w trakcie jakiegokolwiek leczenia - bo mógłby przynieść wiecej szkód niż pożytku ) W trakcie leczenia tylko podmiankami można spokojnie walczyć z parametrami, ale wszystko z głową i trzeba uważać, żeby nie zmniejszać nimi stężenia leku - dlatego przy podmiance warto uzupełnić wodę o takie ilości leku jakie zostały odpowradzone.