Wiecie co Wam powiem, że jestem narazie na etapie zapoznawania się ze światem malawi. Czytam, czytam i czytam o kubełkach, filtrach, parametrach wody, gatunkach pyśków, ich wymaganiach, obsadach. Żona powiedziała mi, że zaczynam mieć małą obsesję na tym punkcie, taki mały bzik Wiem, że na moje malawi jeszcze długo będę czekał, bo najpierw musimy się do nowego mieszkania przeprowadzić. Ale napewno będzie i koniec i kropka.
Ostatnio podjąłem decyzję, odnośnie miejsca, w którym będzie stał nasz baniaczek - wydzielony pokój (najmniejszy w mieszkaniu, kiedyś jako dzie), z dala od zgiełku salonowego (bo czasem goście przychodzą i hałas, muzyka, basy itp.), ale też nie w sypialni, bo mam czujne spanie i plumkanie wody by mi przeszkadzało.
Co więcej... będę próbował namówić żonkę na większy baniaczek, tak, aby było od 100x40x40h do 120x40x50h a wtedy rozważę możliwość od saulosi 3samce+9samic do saulosi 2+4 z rdzawymi 2+4
Grunt do plan... mam nadzieję, że dobry
pozdrawiam