Witajcie.
Od niedawna mam akwarium 240 l, odkupione razem z pyszczakami. Chciałam kupić akwarium do kwarantanny / kotnik, sprzedawca w akwarystycznym stwierdził, że 25 litrów spokojnie wystarczy. Kupiłam akwarium, grzałkę z termostatem, mały filtr wewnętrzny (Claro 200, do 200l/h) Jak paczka doszła to filterek okazał się mały jak zabawka ale proporcjonalny do akwarium... W głównym akwarium są wapienie, przez noc woda się wyklarowała i jest woda czyściutka więc do małego też wrzuciłam jeden wapień żeby mogły się za czymś schować. Rano woda była mleczna, ryby jak za mgłą. Jednym słowem filtr nie dał rady, farfocle pływały, kupy leżały, filtr za słabo zasysa żeby coś zatrzymać na gąbce.
Moje pytanie - czy da się przerobić ten filtr/użyć głowicy żeby zrobić coś w rodzaju filtra zewnętrznego? Widziałam coś takiego w Internecie, odwrócona głowica w plastikowym pudełku zasypana gąbkami, jednak głowica była większa, nie wiem czy taka da radę.
Jeśli taki pomysł odpada, co polecacie żeby woda w małym, 25l akwarium była po prostu czysta? Rzadko będę go używać, albo jak któraś ryba zachoruje, albo jak kupię nową, nie mam dużych pyszczaków, max 8 cm saulosi w tym momencie. Mam jeszcze 80l akwarium na strychu ale nie chcę znowu iwestować w mocniejszą grzałkę, filtr i oświetlenie, nie planuję instalować na dłużej dwóch zbiorników.
Chętnie posłucham dobrej rady
Ewa