
ryba1
Użytkownik-
Postów
213 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
27Informacje o profilu
-
Lokalizacja
Dąbrowa Górnicza, woj. śląskie, Polska
-
Moje akwarium
200/50/60
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Da się, sam mam tło właśnie z HIPS, tyle, że 1 mm. Głównym powodem wyboru HIPS było info od sprzedającego (branża architektoniczna), że spienionego pcv w życiu by do wody nie włożył, bo ono się w wodzie powoli rozpuszcza uwalniając jakiś syf do wody. Dlatego polecił mi HIPS. Od siebie mogę tylko dodać, że warto HIPS zmatowić papierem ściernym 500-800, bo nawet na matowej stronie daje odblask. Natomiast po zmatowieniu wychodzi idelny mat i jest super. Moje tło tło mam "przyklejone" na silikon ale jeszcze pół roku temu miałem moduły, które mocowałem na magnesach neodymowych. Sprawdzało się to świetnie, bo było to rozwiązanie mobilne, jak chciałem to zminiałem ustawienie. Tło się bez problemu będzie trzymać, jak magnes będzie odpowiedniej mocy.
-
Polecam tą pompę z Leszczyńskiej Fabryki Pomp - LFP 25/40-70 ePCO . Mocniejsza niż grundfos 25-60. Ciut bardziej prądożerna. Pompuje u mnie ponad rok, zwykle na 1 biegu w akwarium 600 litrów. Znalazłem za 300 zł, więc duża oszczędność w porównaniu z zakupem grundfosa alpha 2 25 -60 (starszego modelu alphy nie brałem w ogóle pod uwagę bo ma znacząco mniejszy przepływ). Zastanawiałem się nad IBO beta ale wygrała renoma Leszna
-
Narurowiec klejony czy zgrzewany?
ryba1 odpowiedział(a) na yankes141 temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Swojego narurowca mam postawionego na złączkach skręcanych i wciskanych pe. Składa się to jak klocki, przekroje bardzo duże, złączki wytrzymałe, można w nie młotkiem tłuc, to samo w rurki. A jak coś nie wyjdzie to w chwilę można rozkręcić i zmontować inaczej Tyko rozmiarowo zajmują trochę więcej miejsca. -- dołączony post: i tylko konopie, nie wynalezione nic lepszego -
Żeby nie było wątpliwości, że korpusy tylko zmatowiały to wrzucam dwa zdjęcia, gdzie widać co stanowi dla mnie problem. Żeby było dobrze widać zamalowałem krawędź korpusu na czarno ale i tak widać bez problemu o ile węższy jest jeden z nich. Korpusy były kupione u tego samego sprzedawcy, w tym samym czasie, zresztą mam jeden z innego źródła, bo przed narurowcem robiłem reaktor na purigen, którego nie używam i wniosek dokładnie ten sam, te używane w narurowcu są wyraźnie cieńsze. Druga fota to wnętrze "rozpuszczonego" korpusu, wyraźnie widać dosłownie "wżery" w plastik, powierzchnia nie jest gładka, czy chropowata ale wygląda jakby była wyżarta, czy wytarta. A i bym zapomniał korpus w wersji odchudzonej waży też sporo mniej
-
Zacząłem się własnie zastanawiać, czy to nie piasek, bo że to coś w wodzie to jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć. Wieczorem zrobię fote z porównaniem "rozpuszczonego" korpusu i używanego ok 3 miesięcy. Uprzedzając to co sami zobaczycie, ubyło ok 30% grubości ścianki. W każdym razie już widzę, że jestem jedynym szczęśliwcem, którego spotkała taka przyjemność ... ;/
-
Naprawdę wolałbym móc teraz napisać, że to prima aprilis ale jednak to realny problem. Rozpuszczenie rusztu obserwowałem od jakiegoś czasu ale właśnie pomyślałem, że pewnie nie był przewidziany do użytkowania przez dłuższy czas i jego wymiana nie była dla mnie problemem. Korpusy mam "markowe", nie oszczędzałem na zakupie, więc raczej nie dobrnęły do momentu naturalnego rozkładu ale najnormalniej w świecie ich ubywa. Instalacja stoi jakieś 3 lata i leciałem przez jakieś 2 na sznurkach i nie widziałem żeby coś się działo. Sam nie wiem co o tym myśleć, kwasu ani zasady w akwa nie mam, ryby normalnie pływają ...
-
Mam dość "ciekawy" problem z moim filtrem narurowym i chciałem się was zapytać, czy może ktoś się z czymś takim już spotkał, bo szczerze mówiąc stawia on pod znakiem zapytania dalsze korzystanie przeze mnie z tego typu filtracji. Mój problem polega na tym, że instalacja się rozpuszcza Na załączonym zdjęciu widać co zostało z rusztu na gąbkę. Jest to ta kratka, na którą nawinięty jest wkład sznurkowy. Po odwinięciu sznurka korzystałem z tego jako rusztu dla gąbek, które stosuję zamiast sznurków. W sumie rozpuszczenie tego elementu nie robiłoby problemu, bo miałem kilka w rezerwie ale rozpuszczają się również korpusy narurowe (niestety nie zrobiłem zdjęcie przed ponownym zamontowaniem). Wczoraj korpusy wydały mi się jakieś dziwnie od środka chropowate i po dłuższych oględzinach i porównaniu z nieużywanym zapasem okazuje się, że straciły jakieś 30-40% na grubości ścianek. Wyraźnie widać też mniejszą sztywność, do tego stopnia, że miałem obawy z ponownym założeniem. Niby mogę wymienić korpusy, bo to nie majątek ale biorąc pod uwagę, że cała reszta instalacji to też plastik (poza zaworami) to problem może dotyczyć całej instalacji (ale tego nie sprawdziłem jeszcze bo musiałbym ją pociąć). Dodatkowo jest jeszcze kwestia tego co może się przy takim rozpuszczaniu dostawać do wody. I tu pytanie, czy może mieliście takie doświadczenia ? Co ewentualnie może być przyczyną? Jakieś środki zaradcze ? Jak widzicie liczę na jakieś pomysły bo w perspektywie mam rozbiórkę instalacji i postawienie nowej filtracji.
-
Byłem, widziałem, kupiłem W porównaniu do poprzedniej wizyty, po której moje wrażenia i mój komentarz w tym wątku były "mało" pochlebne to tym razem o niebo lepiej to wygląda. Nowy lokal, nowe większe i dużo większe zbiorniki, czyściutka woda i masę pięknych, dużych, często dorosłych i w porównaniu do konkurencji tanich ryb. Widać, że ryby są z dobrego źródła, czy też źródeł, bo właściciel twierdzi, że przywozi je z Niemiec i Słowacji. Przy okazji głównego zakupu zapatrzyłem się na neolamprologus leleupi (tak, wiem, że to inny biotop, i żeby nie było to nie mieszam biotopów ) a wcześniej już kupiłem kilka sztuk w Tan-mal. Oczywiście nie powstrzymałem się przed zakupem i po wpuszczeniu do akwa co się okazało? Ryby z Tan-Mal piękne ale te z malawi śląsk biją je na głowę i w dodatku dwa razy większe i 30% tańsze Żeby nie było tak cudownie to jeden gatunek z Tangi wyglądał na trochę niedysponowany i chociaż był to mój drugi pkt na liście zakupów to jednak sobie odpuściłem (od razu wyjaśniam, że to był jedyny wyjątek na kilkadziesiąt gatunków i kilkaset ryb i możliwe, że jestem trochę przewrażliwiony ale z drugiej strony u np. Fuljera żadnej niedysponowanej ryby nigdy nie widziałem, chociaż może lepiej byłoby gdybym zobaczył, bo może nie przytargałbym "zarazy" do akwarium). Drugi mały minus to jednak to nie jest hodowla tylko handel zakupionymi rybami i widać, że czasami właścicielowi brakuje trochę wiedzy nt. temat ryb, które sprzedaje, włącza mu się też opcja "przedstawiciela handlowego" co łączenie akurat mi nie przypada do gustu. Reasumując moim zdaniem warte uwagi źródło zakupu, ja na pewno będę je brał pod uwagę, tym bardziej, że mam dosłownie rzut beretem. W zasadzie to koniec tego przydługiego komentarza, bo postanowiłem odpuścić sobie pisanie o dejavu jakiego doświadczyłem czytając jeden z powyższych postów nowego kolegi, który podobnie jak jakiś czas temu inny nowy kolega postanowił się wykazać w swoim pierwszym poście i we wszystkich następnych postach, jedynie w tym właśnie wątku, głosząc peany na cześć interesującego nas sprzedawcy po czym słuch o nim zaginął i o przypuszczeniach jakie w związku z tym chodziły mi po głowie
-
Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia
ryba1 odpowiedział(a) na tom77 temat w Chów pyszczaków
U mnie wszystkie miały ostro zakończone płetwy, samce może trochę dłuższe. Przy pierwszej selekcji chciałem się pozbyć nadmiarowych samców, bo myślałem że mam ich dużo za dużo i z ciekawości sprawdziłem po otworach moczowo-płciowych (fota i powiększenie na monitor) i pewny jak dla mnie samiec okazał się samicą. Ryby zostawiłem w układzie 5 samców i i trzy samice a ostatecznie jeszcze jeden ze pewnych samców (pewniak do zostania dlatego nie sprawdzany) okazał się 4 samicą. W tym wypadku ryba była nie do odróżnienia od samców. Wyrośnięta, ostre, długie płetwy, cudnie wybarwiona, dopiero tarło pokazało kto ona jest Fakt, że na pewno samicom wyostrzenie płetw zajmuje dużo więcej czasu ale przy wielkości samic 12 cm tylko po wielkości i zachowaniu można je było odróżnić od samców. -- dołączony post: Szukałem porównania między pyszczakami, żeby obrazowo przedstawić różnice ale prościej moim zdaniem zobrazować to zestawienie auratusa i paletki Mdoka to taki auratus wśród nonmbuniaków a tanzania to dostojność i spokój palety -
Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia
ryba1 odpowiedział(a) na tom77 temat w Chów pyszczaków
Spokój powiadasz To ja chyba jednak inne ryby miałem Moje "aniołki" podzieliły między siebie całe 200 cm dna na trzy części. Jeden wykopał dziurę przy prawym końcu akwarium drugi z drugiej strony a trzeci dokładnie na środku. Przepychanki na granicy rewirów, oprócz momentu karmienia były cały czas, parę razy dziennie piasek i pół centymetrowy żwir fruwał pod powierzchnię (wysokość akwa 60 c, jak dochodziło do spięcia pysk w pysk. Dwa 12 cm samce yellowka tylko podczas swojego tarła w chwilach największej odwagi, chowając się do polowy za jakimś kamieniem próbowały odstraszyć mdoki ale jak tylko widziały rozwartą białą paszczękę to tyle było ich widać , nie wspominając już o 15cm samcach ff (dwa takie miałem), którym nawet na moment myśl "stawienia" się nie przeszła przez czerwone główki. Samice mdoki znalazły sobie miejsce pod powierzchnią wody, tam miały spokój. Na pewno nie mogę powiedzieć, że mdoki to wytrwali agresorzy i prześladowcy, jak chociażby mbuniaki ale nie muszą takie być bo wystarczy jeden porządnym strzał z białego pyska żeby nauczyć resztę towarzystwa respektu. Jedno takie uderzenie na moich oczach zakończyło zresztą żywot jednej z samic. Ślady na ciałach walczących samców w postaci dużych okrągłych zadrapań od ugryzienia to codzienność. Żeby było jasne to moje ryby miały już prawie dwa lata i dwa największe samce miały ok 17cm długości, czyli naprawdę kawał ryby, trzeci był ciut mniejszy ale za to najwaleczniejszy. Samice były 3, między 10-14cm. Reasumując nie ma co się sugerować zachowaniem młodych ryb, bo jak dorosną może być różnie. Z pewnością nie jest to tak spokojny placek jak placidochromis p. tanzania. Mój 5 cm samiec mdoki bez problemu dawał sobie radę z parę centymetrów większym plackiem z tanzanii. Żeby nie było, nie piszę tego żeby kogokolwiek zniechęcić, wręcz przeciwnie dla mnie to same zalety Jest to cudowna ryba z jajami i charakterem a nie jakiś taki cielak jak np. tanzania Szczerze mówiąc 150 cm dla 17 cm ryb to nawet jednogatunkowo moim zdaniem może być za mało. Swoje trzymałem w 200 cm i z żalem rozstałem się z nimi w ubiegły piątek własnie z powodu za małego akwarium. Za każdym razem jak na nie patrzyłem to tłukło mi się w głowie, że właśnie akwarium za małe. To kawał rybska jest. W każdym razie jak będzie większe akwarium to z pewnością kompletowanie obsady zacznę od mdok. Pozdrowienia dla wszystkich mdokomaniaków -
To też był moja pierwsza myśl, jak zobaczyłem tego samca. Tyle, że z drugiej strony samice heteropictus nie są takie żółte, jak te na filmach. Na zdjęciach w necie można spotkać tak dziwnie ubarwione osobniki z opisem msobo magunga, nawet opisywane jako wf, więc pewnie takie nietypowe ubarwienie się zdarza ale standardowe ubarwienie moim zdaniem o niebo ładniejsze.
-
Prime też niczego nie usuwa a przekształca w nieszkodliwą formę. Jak podaje sam producent "Prime® may be used during tank cycling to alleviate ammonia/nitrite toxicity. Prime® detoxifies nitrite and nitrate, allowing the biofilter to more efficiently remove them." Jak dla mnie wypisz wymaluj robi dokładnie to samo co KAP , zresztą to żadne odkrycie bo oba preparaty przez zachodnich akwarystów odkryte zostały lata temu i generalnie przedstawiane są jako dwa najlepsze alternatywne środki do uzdatniania wody i przy okazji "usuwania" no2 i no3. Rzeczywiste różnice między nimi trudno zweryfikować bo producencie niespecjalnie chcą opisać procesy jakie zachodzą po ich wlaniu.
-
Ciężko było mi się zdecydować bo żadna odpowiedź nie jest idealna ale ostatecznie zaznaczyłem opcję 3, która tylko w niewielkim stopniu wygrała z opcją 4. Moim skromnym zdaniem taiwany to straszne prosiaki i miałem wrażenie, że tuczą się od samego pływania w wodzie. Po zmianie karmy i przede wszystkim sposobu jej podawania jakoś opanowałem ich pęd ku rozmiarowi xxx(...)l ale idealnej linii nie osiągnęły, co wynikało z właśnie z ograniczeń pokarmowych reszty obsady, której nie chciałem głodzić. Tu od razu wyjaśnię, że w optymalnej formie dominujący samiec był drobniejszy niż Stefan ale mój ideał to raczej jest w typie chudzielców, które można zobaczyć na zdjęciach z jeziorka.
- 29 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- protomelas
- steveni
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie znam co prawda hodowców z Łodzi ale na giełdę przyjeżdża dr Pawlak i chyba najlepsza opcja to zamówić u niego i odebrać na giełdzie w Łodzi. Przeszukaj forum to znajdziesz wątek z namiarami.
-
U mnie woda podczas płukania robiła się mętna ... i to długo. Jak włożyłem 15kg cx za jednym zamachem to miałem w akwa pełno białej zawiesiny. Chociaż ... hm, może tez to wynikać z tego, że żelatyna z której robiłem formy potrafiła w jakiś sposób reagować z cementem, robiły się takie jaśniejsze plamy, które powoli znikały, więc może to syfiło wodę i drażniło ryby.