Skocz do zawartości

maroox

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10

O maroox

  • Urodziny 11.11.1911

Informacje o profilu

  • Moje akwarium
    Akwarium 112l
    Pseudootropheus Saulosi (2+2)
  1. Witam, obiecałem podsumować kolejną próbę leczenia... Wykorzystałem 30 ml w/w preparatu i ostatecznie nie widać oczekiwanych efektów. Ryba ma dalej coś na rogówce lecz choroba ewidentnie zmienia swój przebieg. Konkretnie jedno (prawe) oko jakby wyzdrowiało ( tzn mocno siwe zamglenie praktycznie zniknęło - widać, że jednak nie jest to zdrowe oko), natomiast lewe oko, które zostało zaatakowane jako drugie stalo sie bardziej szkliste - nie jest tak intensywnie siwe jak na poczatku. Dzisiaj zaobserwowalem coś czego nie widziałem wcześniej (tak mi się wydaje), mianowicie na jednym jak i drugim oku samca na dole oka widać jakieś dziwne czarne kropki ( głęboka czerń i cieżko mi zaobserwować czy to jest coś na oku czy w jego wnętrzu - na 95% to drugie). Zamieszczam link do krotkiego filmiku, na którym jest to widoczne - niestety moim telefonem ciezko jest zlapac ostrosc, stad filmik a nie zdjecie. Staram sie mozolnie opisac wszystko co moze byc istotne zakladajac, ze moze ktoś z Was mial u siebie podobne "przygody" itd. Pomyslalem/powiazalem tę kropkę z nicieniami, o których pisał wcześniej jeden z kolegów. Dodatkowo czasami jak obserwuje rybę mam wrazenie ze jest calkowicie ślepa lub widzi np tylko kontury co tlumaczylo by jej agresywne czy impulsywne zachowanie widoczne na pierwszym filmiku ( tez ktorys z kolegow zwrocil na to uwagę). Zastanawiam się teraz co z tym faktem dalej robic - czy spróbowac jeszcze kuracji antybiotykowej czy moze wykompać rybkę w nadmanganianie potasu Slyszałem, że ten ostatni moze pomóc lecz nie posiadam doswiadczenia. Link do filmiku: chore oko p. saulosi ...będę wdzięczny za jakąkolwiek najmniejszą sugestię. z góry dziekuje Pozdrawiam
  2. Witam. Nie jest to z całą pewnością uszkodzenie mechaniczne, ponieważ obserwuje to zjawisko od momentu pojawienia sie na jednym oku poprzez rozrastanie i docelowe zaatakowanie oboje oczu juz nie wspominajac wczesniejszego wystapienia u samicy. Nie wiem co to jest i do tej pory nie udalo mi sie tego wyleczyc. Od momentu zamieszczenia postu stosowałem sól - bezskutecznie. Wczoraj kupiłem i wlałem preparat "healthosan" firny tropical wiec za ok. dwa tyg. mogę napisac czy uzyskam oczekiwane efekty. Ostatecznie zastosuje antybiotyk, który otrzymałem od poprzedniego wlasciciela tego stadka ( jezeli nie wylecze to przybajmbieh wyeliminuje czy jest to choroba bakteryjna). Kolegę, ktory ma podobne objawy u swojego samca saulosi prosze o wiecej szczegolow. Pozdrawiam
  3. Szczerze to az sie wystraszylem... Te niteczki maja max 2-4 mm dlugosci plywaja wszedzie i sie ruszaja (skrecaja sie).Nidgy nie mialem pasozytow w akwarium temat "wygooglowalem" znalazlem jakis post, w ktorym bylo takze zdjecie i opis pasujace do mojego przypadku. Mialy to byc jakiesz zyjatka ktore ponoc moga standardowo pojawiac sie podczas dojrzewania akwarium sa nieszkodliwe, ze nie sa pasozytami. Zauwazyc je mozna po zapaleniu swiatla (3ba sie wysili zeby je dostrzec) i ze gorami swietnie je wyjadaja. Ta sytuacja wystapila jakis miesiac po uruchomieniu zbiornika. Zakupilem parke gorami w zoologicznym poniewaz namnozylo sie tego po prostu tysiace, wpuscilem rybki i nie moglem sie nadziwic ze gorami nie potrzebowaly zadnej klimatyzacji tylko od razu jak szalone zaczely wyjadac te niteczki a wystarczylo zeby staly w miejscu i otworzyly paszcze. Po kilku dniach doslownie przestalem widziec je zupelnie. Natomiast teraz wnikliwie obserwujac chore rybki zauwazylem doslownie jakas jedna sztuke czyli napewno sa w akwarium. Widze ze musze poczytac o nicieniach, zastanawiam sie czy nie zaniesc tego zyjatka zeby ktos zbadal z czym mam dokladnie doczynienia (mam w miescie na uniwersytecie wydzial weterynarii). W kazdym razie wpatruje sie dalej w rybke moze cos zauwaze pod tym kątem. Szok
  4. Nie mam i nie miałem w tym zbiorniku ślimaków natomiast irytują mnie małe nitkowce ( nie pamiętam teraz jak precyzyjnie się nazywają - poszukam jeżeli ważne), Saulosi wogóle ich nie jedzą ( pojawiają się głównie kiedy jest ciemno nie jest ich dużo aktualnie są wręcz niezauważalne. Na samym początku tego zbiornika miałem ich plagę tak że musiałem wpuścić górami, które świetnie się spisały zjadając dosłownie wszystko w kilka dni.) Jeżeli była by to katarakta to z tego co się orientuje (mało wiem o katarakcie) nie wyleczyłbym ryby a tu u samicy CMF poskutkował (powiedzmy). Dzięki za linki... Mam nadzieję, że nie zagmatwałem zbytnio tym opisem i że ma to z grubsza ręce i nogi. Panowie dziękuję za zainteresowanie.
  5. Naturalnie, że to pomyłka - zmęczenie po nieprzespanej nocy robi swoje, miałem na myśli dwie dziesiąte... no2 - 0,2 -- dołączony post: Udalo mi sie zrobic zdjecie, moze pomoze : -- dołączony post: Liczę na jakąkolwiek sugestię co do choroby, aby oszczędzić chemii rybom . W sumie posiadam wieloletnie doświadczenie lecz w hodowli "oscarów" i jedynie pleśniawkę złapały kiedyś, a z tego co pamiętam wyglądało to jak narośl więc pleśniawkę odrzucam w przypadku pyszczaków... Mogę mieć podejrzenia co do ewentualnych przyczyn zachorowań a mianowicie: - ryby mogły mieć zbyt duże naświetlenie ( mam 2 jarzeniówki 20v ) świeciły średnio do 16h na dobę. - aktualnie wyjąłem jeden filtr wewnętrzny pozostawiając kubełek i wewnętrzną 750, pomyślałem że może mają zbyt dużą rotację wewnątrz zbiornika, który w sumie nie jest zbyt duży ( aczkolwiek przy prawidłowych parametrach raczej nie powinno mieć to wpływu) - ostatnią, która wydaje mi się najbardziej prawdopodobna jest fakt podania mrożonej ochotki, która albo była złej jakości, a najprawdopodobniej musiała się rozmrozić np podczas transportu, następnie delikatnie mówiąc ponownie została zamrożona. Kojarzę sytuacje, że po zakupie takiej mrożonej tabliczki zorientowałem się, że dosłownie do połowy była czerwono krwista (prawidłowo jak surowe mięso) natomiast druga połowa była jakby zgniła ( ryby nie chętnie ją podejmowały miała ciemno bordowy kolor). Zanim się zorientowałem podałem takie 2-3 kostki. Na obecną chwilę wpakowałem do akwarium soli kuchennej lecz nie widzę poprawy sytuacji.
  6. Witam, zamieszczam krótki filmik, na którym widać zmętnienie oka u samca Saulosi. Jakiś miesiąc temu identyczne zmętnienie, na mój gust wnętrza oka, zauważyłem u widocznej na filmiku samicy. W lokalnym sklepie zoologicznym zakupiłem preparat CMF firmy Tropical i przyznam, że zmętnienie oka zniknęło aczkolwiek mam wrażenie nie do końca, ponieważ wnętrze nie jest idealnie czarne jak u pozostałych ryb, a dodatkowo choroba zaatakowała prawe oko samca, ma silniejszy przebieg i dodatkowo "mętnieje" jego lewe oko, które widać na filmiku ( prawe oko jest całe szare w środku lewe dopiero zaczyna szarzeć). Proszę o poradę. Pozdrawiam https://plus.google.com/106414569501716101540/posts/DEYdHYJe22g Edit : po upomnieniu moderatora przeczytałem 2 regulaminy forum i nie doczytałem się gdzie popełniłem błąd, a czytając posty innych użytkowników domyślam się, że chodzi o parametry, których nie ująłem bo i nie w tym rzecz - te są ok: ph - 8/8,5 no2 - 2 no3 - 5 testu na twardość aktualnie nie posiadam ale wyniki zawsze były po za skalą bardzo twardej. Woda podmieniana jest regularnie. Akwarium 112/l, Filtr zewnętrzny eheim + 2 filtry wewnętrzne. Obsada: 2 pary p. saulosi. Chciałbym, żeby rzucił na tę rybkę ktoś profesjonalnym(zdrowym;p) okiem a może uda się zdiagnozować co to jest. Z góry dziękuję Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.