Moi drodzy posocznica czy inny cholerstwo wykańcza mi obsadę pyszczaków.
Objawy zauważyłem w piątek 13 luty po powrocie z delegacji, obstawiałem załamanie cyklu azotowego, rąbnąłem podmiankę ok 40 % - zbiłem azotany do ok 20 ppm bo były grubo w okolicach 50 ppm, dołożyłem napowietrzanie.
14 lutego - pierwszy zgon. ryby maj objawy posocznicy: wytrzeszcz oczu, sterczące łuski, osowiałość, drżenie, brak apetytu. Brak śluzowatych kupek.
Opis zbiornika: 240 l .120x45x45
Wyniki testów z 14.02.2016
2 dni po podmianie azotany maks 20 ppm (test 10 minut temu),
TOW: 13 stopni niemieckich,
Ph 8,5
nie mam aktualnie testów na jon amonowy i azotyny.
Nie przerobione (młode pyszczaki):
7 saulosi, 2 rdzawe, 5 maingano o długości 5 - 8 cm
Miesiąc temu skutecznie wyleczone meranizadolem i capisolem z bloatu.
Ryby żywione zgodnie z ich zapotrzebowaniem: spirulina, malawi flake, kryl, (pokarmy JBL artemia (mrożona) , 2- 3 razy dziennie małymi porcjami.
Temp. 25 c,
Podmianka 1 raz na tydzień 20 %.
Filtracja
ASAP 1600 , (mechanik) świeży , Hw 302 - (biolog) czyszczony tydzień temu, od wczoraj AQUSHUT 750 z dyszą napowietrzającą, cyrkulator JVP 110.
W wodociągu wejściowo:
NH4+ - 0,05 mg/l
No2 - 0,02 mg/l
NO3 - 4,5 mg/l
Teza:
Załamanie cyklu azotowego – powodujące nagromadzenie się jonów amonowych i azotynów. Zmiana filtra mechanicznego z gąbkowego (AQUASHUT 750) na kanistrowy – ASAP 1600, przeniesienie wkładów biologicznych z HW303 do HW302 – podejrzewam utratę większości złoża (głupota nie boli). Osłabione po leczeniu metranizadolem pyszczaki stają się ofiarą wtórnych zakażeń bakteriami daje to objawy posocznicy.
Postępowanie:
Zrobiłem w weekend:
1. Dwie podmiany wody po 30% w dwu dniowych odstępach.
2. Włączone napowietrzanie, przygaszenie oświetlenia, zaprzestanie karmienia.
Do zrobienia:
1. Testy wody na poziom NH4 i NO2.
2. Podanie Protocaps M ?
3. Podanie baterii nitryfikacyjnych i pożywki
4. Podmiana 20 % wody co dwa dni?
5 Modły nad własną głupotą.
Panowie i Panie jakieś rady?