Witam Szanownych Forumowiczów,
Składam właśnie akwarium o wymiarach 150x60x60cm (ponad 500l), w którym będzie mieszkał dorosły żółw czerwonolicy oraz 3 dorosłe pielęgnice pawiookie. Przerób materii tych zwierzaków jest ogromny. Mam porównanie do akwarium kolegi o porównywalnych rozmiarach, w którym trzyma kilkadziesiąt rybek z jeziora Malawi. U niego do filtracji wystarczy jeden kubełek i parametry wody są super. Ja tylko mogę o czymś takim pomarzyć.
Wg standardów i rozwiązań na forum żółwiowym planowałem na początku oprzeć filtrację na 2 beczkach 30 litrowych. Woda dopływałaby do nich poprzez prefiltry wykonane z korpusów narurowych. Za obieg wody odpowiadałaby pompa CO. Standardowe wkłady używane przez "żółwiarzy" to Keramzyt Ogrodniczy, Ceramika, Biobale i gąbki, głównie ze względu na stosunek wydajności do ceny.
Po zapoznaniu się z postami na tym forum zacząłem się zastanawiać nad filtracją narurową, w której używany jest piasek. Moje pytanie jest takie - co wg Was spełniłoby w moich warunkach (obsada i litraż) lepszą rolę - FBF + narurowce, czy 2x beczka?
Beczki mają o wiele większą powierzchnię filtracyjną i są tańsze niż korpusy narurowe. Z drugiej strony trzeba wydać sporo kasy, żeby napełnić je złożami filtracyjnymi. Z kolei z mojego punktu widzenia główną zaletą "narurowców" jest fakt, że w teorii są dużo bardziej bezpieczne i łatwiejsze do zainstalowania. W beczce trzeba wiercić, robić przyłącza, uszczelniać, organizować odpowietrzxanie, itp.
Będę wdzięczny za wszelkie opinie.