Nie jestem początkującym akwarystą, lecz moja dotychczasowa praktyka była, delikatnie mówiąc amatorska. Na porządku dziennym mieszałem kontynenty tak, by było ładnie, ale niekoniecznie mądrze. Gdy postanowiłem ponownie wrócić do pysiów najpierw trochę poczytałem i jednym ze źródeł było właśnie to forum.
Wiele jest tematów o małych Malawi tzn. 126 litrowych i wszędzie można przeczytać, że powinien być to jeden gatunek. Nie ja jeden kręciłem nosem, bo to przecież nie o to chodzi, przy dobieraniu obsady. Typowe u początkujących jest kupowanie 4 par, każda z innej parafii. Ja jednak postanowiłem posłuchać tej rady i wybrałem same Yellow-ki, bez jakiegokolwiek wsparcia.
Eureka !!!! Polecam to rozwiązanie każdemu kto ma małe akwarium (126), a chce mieć je pełne pięknych, wesołych i bardzo ruchliwych rybek. Kupiłem ich 9, zgodnie z kalkulatorem i na razie mam na bank 2 samce. Jest fantastycznie, to stadko zachowuje się super naturalnie, pływają po całym zbiorniku, wszędzie ich pełno. Mam czasem wrażenie, że jest ich co najmniej 20 !!!. Radzę wszystkim, którzy kręcą nosem na jeden gatunek, by ten temat rozważyli, bo taki układ daje niepowtarzalną możliwość obserwacji typowych zachowań gatunkowych w warunkach, jak sądzę, mocno dla nich komfortowych.
Dziękuję wszystkim za mądrą radę i pozdrawiam.