Mało humanitarnym jest barwienie rybek ale rzeczywistość komercyjna zmusiła pewną grupę hodowców (nie wszystkich ) do stosowania takich praktyk.
Wiadomym jest iż rybki zmieniają kolor w zależności od nastroju.
Nastrój z reguły zależy od ilości i obsady, jakości wody, oświetlenia itd. itp.
Skoro pozostałe pysie utrzymują kolor to pewnie kwestia utraty koloru jest inna jednak trzeba zastanowić się nad tym czy małe pysie nie stresują się zbyt dużą obsadą - trzymasz je w ogólnym baniaku z pozostałymi?
Red-y z tego co widziałem są mało agresywne (wręcz wcale) może zatem sąsiedztwo je tak stresuje?
Ostatnie moje obserwacje - za każdym razem jak ujmowałem jakąś rybkę z akwarium to następowało nowe ustalanie granic i hierarchii w grupie. Towarzyszyły temu zawsze zmiany intensywności kolorów.
Jeżeli chodzi jednak o sztuczne barwienie to (nie wiem jak u pysi) powiem szczerze że z każdym pokoleniem ubarwienie zanikało zmiarzając do białości ale nie całkowitej - zawsze jakieś kropki różnych kolorów 1-2mm po kilka sztuk pozostawało. Jak znajdę jeszcze jakieś zdjęcie "odbarwionych pokoleń" z obsady gupików sprzed wielu lat to podeślę. Efekt co najmniej śmieszny.
Dlatego jestem zagorzałym przeciwnikiem barwienia ryb.
Źródła barwników oraz dieta uwydatniająca ubarwienie powinna zaiwerać dodatkowe pigmenty (naturalne i syntetyczne).
Karotenoid (krewetki, kryl, łosoś ew. kwiaty nagietka) - barwnik ten odpowiada za barwę charakterystyczną dla mięsa łososia
Cel uwydatnienie czerwonej i pomarańczowej barwy.
Ksantofil (kukurydz, żółtka jaj) - barwnik odpowiada za barwę żółtą.
Spirulina - może być stosowana w diecie uwydatniającej barwę niebieską.
Barwniki sumplementacyjne zwykle znajdują się w pokarmach/dietach ryb egzotycznych.
Możesz spróbować zastosować naturalne źródła barwników może uda się uzyskać intensywniejsze barwy u pyszczaczków.
Pozostaje jeszcze kwestia stosowania hormonów - przyspiesza się dojrzewanie rybek w celach handlowych tzn. szybciej się wybarwiają ale jak się potem przestanie podawać np. zmienisz karmę z hormonami na "naturalną / ekologiczną itd." to rybki tracą ubarwienie.
To chyba tyle co wiem i co znalazłem na sieci.
Polecam lekturze jeden link: http://www.malawi.pl/tlumacze/ubarwienie.html
Pozdrawiam
Kris777:cool:
--
Acha,
pozostaje jeszcze jedna kwestia - parzenie się rodzeństwa (tzw. kaziroctwo).
Po jakimś czasie generują się brzydkie "mutanty": np. właśnie bez kolorów, krzywe kręgosłupy itd.
Kris777:cool: