Witam wszystkich.
Jestem początkującym akwarystą. Niedawno założyłem swoje pierwsze akwa i na dodatek...w ścianie. Baniak umieszczony jest w ścianie dzielącej pokój gościnny z aneksem kuchennym.
Przyznam się szczerze, że do tej pory wydawało mi się, że akwarium ma ładnie wyglądać, mieć ozdoby i pływające rybki, a od czasu do czasu trzeba je przeczyścić. No cóż "trochę" się zdziwiłem jak zaczynam czytać nt. malawi (bo docelowo moje miało mieć taki styl). Zauważyłem, że popełniłem masę błędów co defakto skutkuje obumieraniem rybek. Generalnie chciałbym poznać waszą konstruktywną krytykę nt mojego baniaka, co powinienem zmienić, co poprawić, czy w ogóle zająć się zamiast pyszczakami to neonkami
Na początek parę danych dotyczących mojego baniaka:
1. rozmiary : 75x35x50 h (ok 120l) - teraz już wiem że trochę mały
2. Oświetlenie : 2x 18 W : Sylwania Aquastar oraz Sylvania Coralstar
3. Filtracja : filtr wewnętrzny Unifilter 500 UV, wydajność 500 l/h, przeznaczony do akwa 100-200 l
4. Podłoże : drobny biały żwirek
5. Ozdoby: Wapienie, łupki kwarcowe (sklejone sylikonem akwarystycznym) i jeszcze jakieś skały, których nazw nie znam
6. Dodatkowe natlenienie - zwykły brzęczek
7. Temperatura 26 C
8. Parametry wody : ph ok 8, NO2 : 2 ml/l (test z Dajana) - odmiany różowego były tak podobne do siebie, że ciężko miałem przypasować (żona też), NO3 : 0 (zamiast różowego wyszedł mi odcień zielony), woda twarda
Obsada (i tu się zaczynają schody) - przeglądałem galerie, fora i nie do końca potrafię spasować (parę fotek później)
wydaje mi się że posiadam (raczej posiadałem na początku):
1. Red Red - 2 sztuki
2. Saulosi (niebieskie) 2 sztuki,
3. Saulosi (żółte) 2 sztuki
4. Maylandia crabro - 1 szt
5. Zbrojniki 4 szt
6. Węgorki 2 szt
i parę innych, których nazw się nie doszukałem (kolor brązowy podchodzący pod rdzawy - 2 szt)
oraz niebieskie z żółtym grzbietem 2 sztuki
Wiem, że za dużo ich było. Było to dobre określenie bo umarły te niebieskie z żółtym grzbietem, Maylandia crabro, Węgorki, 2 zbrojniki (w czasie ok 2 tygodni).
Czas na błędy.
Generalnie każdemu się zdarzea, że coś zrobi a później to analizuje...tak było z moim baniakiem. Po zalaniu akwa stało 3 dni i wpóściłem do niego wszystkie ryby "na hura". Było ok przez tydzień. Najpierw atak glonów (foty zamieszczę) brunatne zielone - no to podmiana wody (50%) oczyszczenie szyb i dna, za parę dni....atak glonów, woda mętna no i znów czyszczenie i uwaga uwaga podmiana 80% wody (ogólnie masakra z mojej strony). Przy każdej podmianie dodawałem trochę soli akwarystycznej, Bacto Active z Tropicala oraz antychlor z Zoolek. Następnie było obumieranie ryb (po takim hardcorze to nic dziwnego). Akwa ma "już miesiąc" i CHYBA zaczyna się stabilizować, ryby już nie trzęsą się jak kopane prądem oraz nie pływają pionowo.
Podsumowując:
1. Zamieszczę parę zdjęć proszę o pomoc w identyfikacji ryb
2. co idzie za pkt 1 proszę o info jakie gatunki mogę połączyć
3. Co powinienem poprawić/ zmienić w moim baniaku
4. Czy wszyscy mają taki problem z glonami, że co 2 dni trzeba czyścić szyby ? :/
Z góry dzięki