Na początku wypada się przywitać, co niniejszym czynię, jako że to mój pierwszy post na tym forum.
Teraz, skoro już dopełniłem formalności i wymogów kultury mam pytanie, jakie mnie nurtuje od kilku dni:
Wyszukiwałem i czytałem różne informacje, również tutaj przegrzebałem się przez kilkadziesiąt postów i ciągle wydaje mi się, że na początek, na 120 l akwarium najsłuszniejsze są Saulosi i Sprengarae. Małe, łagodne, wszystkożerne. Są do tego bardzo piękne. Tylko ja bym chciał coś innego, zawsze lubiłem nietuzinkowość i tym razem nie chciał bym robić 'typowego' malawi początkującego. Do tego zamarzyło mi się że moje rybki będą ładnie kopać w piaseczku, będą tworzyły areny lęgowe a ja temu wszystkiemu się będę z uwielbieniem przyglądał. Bardzo proszę o podpowiedź, czy są jakieś pyszczaczki (specjalnie zdrabniam bo chodzi mi o ryby do 10 cm ze względu na ograniczenie wielkościowe mojego akwarium a nie lubię męczyć pupili), które by pasowały do moich wymagań? Chodzi o małe, różnorodne pyszczaki, które uwielbiają zabawy w piachu i są wszystkożerne lub mięsożerne.
P.s. W ramach humorystycznych dołożę jeszcze fakt, że w akwarium na chwilę obecną mam żółwia, dwa raki i trochę różnych rybek z czego żółwia z rakami zamierzam zostawić. Humorystycznie, bo gdzieś tu wygrzebałem post osoby jaka pytała co z pomysłem malawi + rak i ktoś mu odpowiedział, że jeszcze żółwia mu tam tylko brakuje. Żeby uciąć dyskusje i niepotrzebne kwasy - wiem że to duuuuuże ryzyko, wiem że rybki śpią na dnie, że raki na nie mogą polować ale u mnie jakoś od kilku miesięcy nie ubyło żadnej z rybek a kosiarki i kiryski też na dnie mi śpią. Żółw natomiast nie ma dostępu do dolnej części akwarium i jedynie przeinteligentne gupiki go odwiedzają w ramach podania mu się "na talerzu". Resztę, czyli rybki oddam koledze w dobre ręce, żeby się nie męczyły i nie psuły efektu pyszczaków oczywiście.
To tyle na początek. Czekam na mam nadzieję konstruktywne porady i z góry dziękuję.