Skocz do zawartości

Gefaran

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10
  1. Czytałem to forum, nawet bardziej niż trochę i pomijając ankietę pełno jest porad na 112l akwarium. Żółw zajmuje górne partie, więc ucina mi z wysokości a i to nie za wiele i nie na całej długości, z jego powodu bardziej mnie martwi ilość zanieczyszczeń niż zmniejszenie powierzchni rybom do patrolowania.
  2. Na początku wypada się przywitać, co niniejszym czynię, jako że to mój pierwszy post na tym forum. Teraz, skoro już dopełniłem formalności i wymogów kultury mam pytanie, jakie mnie nurtuje od kilku dni: Wyszukiwałem i czytałem różne informacje, również tutaj przegrzebałem się przez kilkadziesiąt postów i ciągle wydaje mi się, że na początek, na 120 l akwarium najsłuszniejsze są Saulosi i Sprengarae. Małe, łagodne, wszystkożerne. Są do tego bardzo piękne. Tylko ja bym chciał coś innego, zawsze lubiłem nietuzinkowość i tym razem nie chciał bym robić 'typowego' malawi początkującego. Do tego zamarzyło mi się że moje rybki będą ładnie kopać w piaseczku, będą tworzyły areny lęgowe a ja temu wszystkiemu się będę z uwielbieniem przyglądał. Bardzo proszę o podpowiedź, czy są jakieś pyszczaczki (specjalnie zdrabniam bo chodzi mi o ryby do 10 cm ze względu na ograniczenie wielkościowe mojego akwarium a nie lubię męczyć pupili), które by pasowały do moich wymagań? Chodzi o małe, różnorodne pyszczaki, które uwielbiają zabawy w piachu i są wszystkożerne lub mięsożerne. P.s. W ramach humorystycznych dołożę jeszcze fakt, że w akwarium na chwilę obecną mam żółwia, dwa raki i trochę różnych rybek z czego żółwia z rakami zamierzam zostawić. Humorystycznie, bo gdzieś tu wygrzebałem post osoby jaka pytała co z pomysłem malawi + rak i ktoś mu odpowiedział, że jeszcze żółwia mu tam tylko brakuje. Żeby uciąć dyskusje i niepotrzebne kwasy - wiem że to duuuuuże ryzyko, wiem że rybki śpią na dnie, że raki na nie mogą polować ale u mnie jakoś od kilku miesięcy nie ubyło żadnej z rybek a kosiarki i kiryski też na dnie mi śpią. Żółw natomiast nie ma dostępu do dolnej części akwarium i jedynie przeinteligentne gupiki go odwiedzają w ramach podania mu się "na talerzu". Resztę, czyli rybki oddam koledze w dobre ręce, żeby się nie męczyły i nie psuły efektu pyszczaków oczywiście. To tyle na początek. Czekam na mam nadzieję konstruktywne porady i z góry dziękuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.