Skocz do zawartości

Paula099

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paula099

  1. Ryby karmię zwykle 2x dziennie, dzień, w którym jest wymiana wody nie karmię. Sypie tyle,żeby zjadły i mało opadało na dno. Wszystko wskazywałoby na to że jednak w hodowli musiały coś załapać. No już takich małych rybek jest mało,narazie wyglądają w miarę, ale podejrzewam że z czasem wyjdą objawy jak u tamtych. Te,które rosną wyglądają dobrze,mam nadzieję że i one nie padną ofiarą tej choroby.
  2. No właśnie kurację metronidazolem miały, ponieważ jego pochodna jest w składzie zoolek protosol. Chyba że to musi być to a nie pochodna?
  3. Dzień dobry, na początek podam dane dot. akwarium. Akwarium Malawi z Pyszczakami Saulosi (obecnie 9 sztuk, 6 padło). Akwarium 200 l Założone w połowie listopada, testy robione, ryby wprowadzone pod koniec grudnia. Obecne wyniki testów: NO4- 0 NO2- 0 NO3- pomiędzy 1 a 5 Ph- 7,8 Woda zmieniana raz w tygodniu, 40l. Ryby zostały zakupione z hodowli. Od samego początku kilka z nich było bardzo małych, ale wyglądały normalnie. Jedynie niepokoiło to,że inne są już spore a te wciąż małe lub bardzo małe mimo,że miały 3-4 miesiące wszystkie. Pod koniec stycznia zauważyłam,że jedna z rybek wygląda źle, jest chuda, jakby kanciasta, ma zapadnięty brzuch i długie ciągnące odchody. Mimo to przyjmowała pokarm,miała aptetyt. Napisałam wówczas na forum o porady. Zasugerowano pasożyty i to by się zgadzało. Zastosowałam lek zoolek capisol i capiforte podawany do pokarmu w zbiorniku ogólnym przez tydzień (na przemian capisol z capiforte). Ponadto zastosowałam sól Tropical Sanital, zasoliłam wodę zgodnie z wytycznymi -2 płaskie łyżeczki na 50l wody. Nie zauważyłam zmian w zdrowiu ryby, po pewnym czasie padła. Następnie zauważyłam, że kolejne ryby, właśnie te najmniejsze, chudną, objawy takie same jak u tej pierwszej. Ale wszystkie z nich miały apetyt. No więc zastosowałam lek na wiciowce zoolek protosol. Przez 5 dni podawałam w pokarmie. Też bez efektów. Kolejne rybki chudły i padały. Padło już 6 z wyjściowych 15. Zmieniłam też pokarm na pokarm seachem z czosnkiem. Wcześniej jadły płatki spirulinowe HS aqua. Co ciekawe jest 4-5 sztuk rybek, które wyraźnie rosną, jedna jest już o wiele większa od pozostałych. Nie mają one zapadniętych brzuchów, a ich odchody są grube i w kolorze karmy. Te rybki wyglądają naprawdę ładnie i zdrowo. Pytania: 1. Co może im dolegać, czy jest opcja że te leki po prostu nie zadziałały, bo może jest już za późno? 2. Czy to możliwe że te zdrowe ryby nie zachorują? Z góry dziękuję za pomoc, bo trochę już tracę nadzieję.
  4. Minęło 7 dni od podawania leków, niektóre rybki wciąż mają ciągnące białe odchody ale jest ich mniej. Pytanie czy przedłużyć kurację capisolem i capiforte? Czy już ją zakończyć?
  5. Dziękuję za porady. Tak zrobię. Okazuje się, że zapadnięte brzuchy ma jakieś 5 z 15 rybek, wcześniej nie zauważałam tego. Mam nadzieję że wydobrzeją, leki i sól już zamówione. Pozdrawiam
  6. Myślę, że będę leczyć je w zbiorniku głównym, z uwagi na mniej kombinacji i to,że pasożyty raczej mogą być już we wszystkich rybach? Chyba zrezygnuje z bacto tabs, po objawach wygląda to na pasożyty. Zastosuje zoolek capiforte i capisol. Jak dokładnie wygląda to karmienie, jakie ilości leku dodać żeby nie było za dużo? Czy te leki stosuje się przy każdym karmieniu przez tydzień czy z jakąś przerwą? Jak to dokładnie wygląda? Woda z tą solą już na koniec leczenia czy jeszcze w trakcie?
  7. Dziękuję za odpowiedzi. A czy pasożyt może przenieść się na pozostałe ryby? I czy te preparaty wymagają dużych podmiana wody po ich zastosowaniu? Jak to wygląda w praktyce?
  8. Cześć, posiadam akwarium Malawi 200 l z Pyszczakami Saulosi (15 sztuk), zakupione z hodowli ponad miesiąc temu. Były zakupione w wieku ok 3-4 miesięcy, jedne większe, inne mniejsze, różnice we wzroście znaczne. Jakies 2 tygodnie temu zauważyłam rybkę z podgryzionym ogonem, jest to rybka jedna z mniejszych. Ostatnio zauważyłam, że wygląda coraz gorzej. Jest chuda i ma znacznie podgryziony ogon, postrzępiony. Mimo tego pokarm przyjmuje normalnie i jest aktywna, jednak obawiam się, że w końcu padnie. Podejrzewam, że inne rybki znęcają się nad nią, ale nie zauważyłam tego. Co w takiej sytuacji mogę zrobić? Czy te różnice we wzroście są normalne? Samiec powoli wybarwia się i przegania inne rybki, raz zauważyłam, że chwycił jedną z rybek za płetwę grzbietową i poszarpał (nie wiem czy była to ta sama rybka, która jest chuda i poszarpana) Proszę o porady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.