Skocz do zawartości

Lukelife

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Polska
  • Moje akwarium
    Male Malawi

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. @Ensa możesz napisać coś więcej o swoim baniaku i obsadzie non-mbuna? Pytam z ciekawości.
  2. To ciekawe co piszecie, nie sądziłem że jest różnica w temperamencie pomiędzy mbuna i non mbuna. Moje Malawi jest z tych małych - 120l, 5 ryb.
  3. Z pewnością. Wczoraj leżał do góry brzuchem, przeniosłem go do kwarantanny, dziś zachowuje się lepiej. Ryba w swoim podstawowym akwarium ma własną kryjówkę, gdzie spędza większość czasu, jest faktycznie często atakowana przez dużego Saulosi ale ma te takie miejsce gdzie inne ryby nie wpłyną. Jak temu zapobiegać?
  4. Witajcie Jeden z moich Saulosi dziś niespodziwanie zachowuje się bardzo apatycznie - leży w miejscu, nie ucieka nawet przed ręką, można go podnieść w palcach, leży na boku, zmieniło mu się ubarwienie: wypłowiał częściowo z koloru żółtego w centralnej części korpusu, natomiast zczerniał na obrzeżu. Jedyne co zauważyłem oprócz tego, to mocno wygryziona płetwa ogonowa w porównaniu z dniem wczorajszym. Co to może być? Dzięki.
  5. Właśnie nie przychodzi mi do głowy żadne źródło amoniaku, wszystko co jest w zbiorniku widać na zdjęciu. Zakładając że amoniak nie jest uwalniany w sposób ciągły a było to coś jednorazowego, azotyny za jakiś czas powinny opaść a podnieść się powinny azotany. Bedę wiedział więcej w piątek, test na NH3 w drodze podobnie jak kropelkowe na NO2 NO3. Wiele się wtedy wyjaśni.
  6. Niezły pomysł, ale to chyba akurat nie jest przyczyną. Właśnie sprawdziłem badając szklankę wody kranowej z nitrivekiem. Wynik zerowy. Dopiero po polaniu paska testowego nitrivekiem bezpośrednio był niewielki efekt ALE na azotanie, natomiast azotyn (mój problem) był bez zmian. Pożywka więc wydaje się mieć wpływ na finalny produkt cyklu. Filtr pracuje od samego początku w komplecie czyli gąbka na wejściu i ceramika w koszach.
  7. Cześć Koledzy Staruję właśnie mały zbiornik malawi: 112 litrów, FZN3 caramika+zeolit, podłoże: żwir rzeczny 3mm, dekoracje: kamienie polne granitowe wyszorowane i wygotowane. Zbiornik jest zalany wodą od 4 tygodni, kilka dni temu wlałem sera nitrivec, od wczoraj jeden pyszczak (zbiornik będzie dojrzewał z jedną rybą). Dziś wykonałem pierwszy raz test wody używając JBL paskowego 6w1 żeby kontrolować przebieg cyklu azotowego i czekać na jego zamknięcie. Osłupienie: azotyny na poziomie 5 mg/l (nie 0.5 tylko 5!) azotany 25 mg/l. Test ponowiłem, rezultat bez zmian. Woda kranowa w teście pokazuje wartości zerowe. Po podmianie 50% wody i odczekaniu godziny sytuacja tylko minimalnie lepsza, czyli nadal katastrofalna. Po rybie wyraźnie widać, że jest jej źle. Pozostałe parametry wody w normie. GH>7, KH: 6-10, PH: 7.6 Zachodzę w głowę skąd tak astronomiczny poziom azotu w zbiorniku prawie bez życia? Na razie nie mogę skontrolować amoniaku ale będę mógł zrobić to w piątek. Jakieś pomysły? Ktoś miał podobnie? Pierwszy winowajca który przychodzi mi do głowy to kamienie. Leżały przez rok pod chmurką w ogrodzie. Wygotowane w soli, wyszorowane, wyglądają na czyste, nie widzę nigdzie zielonego ale... czyżby mogło tak być, że coś w nich jeszcze siedzi? Do czasu rozstrzygnięcia rybę oddaję do sklepu dla jej własnego doba. Pozdrawiam Lukasz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.