Skocz do zawartości

45Tomi

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

13

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Nieborowice
  • Moje akwarium
    340l. Obsada: Saulosi, Labidochromis Caereleus, Pseudotropheus Elongatus Neon Spot, Borleyi Kadango, Protoelas Taeniolatus.

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Trochę wody przez filtr przepłynęło i trochę się pozmieniało. Fryeri - pięknie wybarwiły się trzy samce, zostały dwie samice, niestety totalnie zagonione, i +/- w rocznym odstępie czasu padły. Samce cały czas żyły i żyją w zgodzie. Nabyłbym 4-5 samic - ma ktoś na zbyciu? W drugim akwarium mam cały czas problem z "kulfonami", bo Acei i moje krzyżówki Caereleus Yellow z Saulosi pięknie sobie funkcjonują. W czym rzecz z kulfonami? Dobrała się para która nie toleruje osobników ze swego gatunku. Zwłaszcza agresywna jest samica. Jakoś tam przetrwał jeszcze jeden samiec, ale widzę, że po przeszło roku spokoju już też ma kłopoty i parę razy oberwał (częściej od samicy jak od drugiego, większego samca). Pozdrawiam
  2. Czołem, relatywnie młode Sciaenochromis Fryeri od Martina (pozdrawiam) przystąpiły u mnie do pierwszego tarła. Gdyby nie moja córeczka (9 lat) zostawiłbym los narybku naturze, ale się nie dało..... W całkowitych ciemnościach używając tylko punktowej latarki nawet sprawnie i szybko udało nam się schwytać inkubującą samicę. Zaczerpnąłem z neta info,że dobrze jest ogarnąć butelkę PET 5-6 l. (w moim przypadku 6 l. - otwór na korek jest na tyle szeroki, że rybę da się przezeń wpuścić bez problemu), narobić w nim dziurek i złapaną samicę w tej butelce włożyć z powrotem do akwarium. Oczywiście w butli była woda zaczerpnięta z tegoż akwarium.Tak zrobiłem. Samica po ok. pół godz. wypuściła narybek (15 szt.). Rybki coś tam pływały, ale tak jakby były zesztywniałe. Żyjąc jeszcze leżały na powierzchni. Przy dotknięciu "nurkowały", po czym sytuacja się powtarzała. Przeniosłem je do akwarium z innym narybkiem - rano okazało się że z piętnastki przeżyła jedna sztuka. Z początku była mega wydziczona, ale już sobie raźno pływa z innymi maluchami. Mam pytanie co spowodowało takie a nie inne konsekwencje? Zbyt długa inkubacja? Stres? Inne napięcie powierzchniowe wody w butli? Pytanie z czystej ciekawości - mam nadzieję że córce się znudzi i temat rozmnażania pyszczaków zostanie u mnie szybko zamknięty. Dwa akwaria żona zniosła z trudem, przy trzecim (z maluchami) zaczyna robić się niebezpiecznie :).
  3. Tak zrobię! W nowym filtracja będzie bazowała na gąbkach. Dzięki
  4. Dzięki wielkie za rady. Johnstoni Solo nie do kupienia (nawet w Tan-Malu). Finalnie zdecydowałem się na następujące obsady: Mbuna (350 l.): kulfony, yellow/Saulosi o których pisałem + zamówione w Tan-Malu Acei Ngara. Non-Mbuna/mięsożerne (450 l.) : Yellow, Sciaenochromis Fryieri + zamówione w Tan-Malu Ortopharynx Tetrastigma. Start akwarium non-mbuna przewiduję za jakieś 3-4 tyg. . Zadam jeszcze dwa pytania, jeśli pozwolicie. W funkcjonującym akwarium będę teraz często podmieniał wodę i tą wybraną wlewał do nowego. Również zawartość gąbki z turbiny ze dwa razy w nim wypłuczę. To wystarczy? Drugie pytanie dotyczy funkcjonującego od lat akwarium. Zmieni miejsce w domu - z parteru na piętro. Aby je wnieść, muszę je najpierw opróżnić (wiadomo - masa, dość wąskie schody, itp.). Jaką ilość wody muszę zachować w jakichś baniakach, by od razu zastartowało?
  5. Kurcze - te Protomelas sp."johnstoni solo" są super, samice wyglądają jak jakieś ryby z Jeziora Wiktorii. Tylko tak na szybko sprawdziłem - w Polsce chyba ich nie ma.
  6. Ale zobacz. Tutaj na forum do akwariów podobnych objętościowo do mojego (fakt - dłuższych) co do zasady funkcjonuje koncepcja trzygatunkowego non-mbuna: stadko + 2 x 1/3. Wrzucając do non-mbuny yellowki które (jak wiem z doświadczenia) nie powinny pozostałym wchodzić w drogę i statyczne Fryeri (1+2/3) w 450 l jeszcze trzeci gatunek znajdzie spokojnie miejsce. I tu jest to pytanie: jaki? Skoro nie Kadango, widziałbym jakieś ryby podobnie jak one pływające w toni. Upierdliwy trochę jestem, ale to decyzja na lata.
  7. Nie chcę par - dzięki upierdliwej samicy Borleyi Kadango z układu 1/3 zrobiło się 1/1. To jedyna para pyszczaków u mnie w akwarium od ok. 20 lat. Miałem wtedy taką parę kulfonów, które inne kulfony i niektóre gatunki pyszczaków mordowały natychmiast. Ta para była bardzo zgrana, nie było opcji drugiej, trzeciej czy czwartej samicy - ginęły natychmiast z pysków (bo nie z rąk) dobranej parki.
  8. Dzięki za rady. Ta wredota to niestety samica -przez prawie 4 lata by się wybarwiła i urosły by jej dłuższe płetwy .Najpierw wykończyła jedną siostrę, później drugą. Pytanie, czy 450 l. to nie za mało dla Kadango? Kolega z forum twierdzi że zdecydowanie za mało.
  9. Piękne ryby i piękny baniak - jaka objętość? Chcę mieć dwa całkiem różne akwaria - odmienny wystrój i odmienne ryby. Dlatego właśnie w jednym mbuna a w drugim non-mbuna. Poza Yellowkami w akwarium non-mbuna ze wzgl. na dietę. Piękne te Twoje Kadango-serce boli, że będę się musiał pozbyć swoich.....
  10. Panie, Panowie, coś tu cicho..... Nastąpiła jedna zmiana - tak jak przewidywałem, druga z samic Borleyi Kadango odeszła do krainy wiecznego planktonu. Została para, której kolega z większym ode mnie doświadczeniem radzi się pozbyć (jako że wg niego ryby są za duże do mojego akwarium - nawet tego nowego, większego i jego zdaniem zawsze się będą zaganiać na śmierć). Tak więc do tej 450-tki non-mbuna zostaje mi na chwilę obecną niewiele ryb - para (bądź nie) Borleyi Kadango, docelowo 3/4 Yellow i 3 Fryeri. Co radzicie jeszcze ? - widziałbym bądź Otopharynx Tetrastigma bądź jakieś Aulonocary, ale ze względu na relatywnie dużą wysokość akwarium i fakt, że Yellowki będą się trzymać dna i są żywiołowe, a Fryieri nie, ale są mało ruchliwie to chyba najlepszym rozwiązaniem byłyby ryby pływające w toni. Tylko czy coś takiego trafię do tej obsady i tej wielkości akwarium - pokarmy zwierzęce i non-mbuna?
  11. Czołem, dzieje się u mnie duża zmiana. Nabyłem od Martina (pozdrawiam!) akwarium 135/50/65. Drugie - mniejsze (142/46/52) zostaje. Pomysł jest następujący: w mniejszym - mbuna, w większym -non mbuna. Koncepcja obsady: mbuna - 1. "kulfony" -1/3 ? 2/4, 2. o zgrozo-bastardy - yellow/nie do końca rasowe (takie kupiłem) Saulosi - ukochane ryby mojej córki, nie ma opcji, by je uśmiercić,a np. do sklepu puścić ich nie mogę,mam świadomość że ani one ani ich potomstwo nie mogą opuścić mojego baniaka, 3. - no właśnie - ? Myślałem o Acei, ale czy zbiornik nie jest dla nich za mały? Jeśli tak jest w istocie - jaki "zamiennik" byście widzieli? Podobny pokarm, temperament, brak opcji kolejnej krzyżówki, chciałbym też, aby przynajmniej jedna z płci była niebieska. Neon Spoty - wszystko ok, ale nie wiem, czy moje "żółtki" nie byłyby dla nich zbyt dynamiczne. Znalazłem takie ryby: Labidochromis Freibergi. Roślinożerne, łagodne,niebieskie. Wszystko ok., ale chyba w Polsce są niedostępne. Zbiornik nr 2: Sciaenochromis Fryeri -ze stadka nabytego u Martina już na poczet drugiego akwarium (rosną przepięknie !) klarują mi się 2 samice i 4 samce (atrapy jajowe, największy robi się już niebieski), zostanie więc 1 samiec i 2 samice. Dalej: "yellowki" (w pełni rasowe) - 1 samiec i 2 samice (wiem, ze to raczej mbuna jak non mbuna, ale pasują "jadłospisowo" i zajmą strefę przydenną akwarium. Trzeci team - została mi para Borleyi Kadango (były 2 samice,ale jedna zamęczyła drugą pływając bezustannie za nią -jeszcze żyje, ale po dwóch miesiącach nie jedzenia wygląda jak zombie -pewnie bloat). Prosiłbym o rady, aby obsadowo nie popełnić błędów. Jedna rada odpada - eutanazja bastardów -córka (9 lat) nigdy by mi tego nie wybaczyła.
  12. Na razie taka byle jaka fota.
  13. Cześć, czytam forum już dość długo, czerpię z niego sporo wiedzy, ale im więcej wiedzy - tym więcej pytań. Mam na imię Tomek, mieszkam pod Gliwicami i jestem od prawie 4 lat szczęśliwym właścicielem 340l akwarium z - a jakże - rybami z Jez. Malawi. Aktualna obsada - dorosłe ryby - 3 szt. Saulosi, 2 szt. Labidochromis Caereleus, 2 samice Borleyi Kadango (samiec zginął w tragicznych okolicznościach). Młodzież: po kilka sztuk potomstwa Saulosi i Caereleus, wybarwiony już samiec (ok. 5 cm) Borleyi Kadango, 4 szt. ok. 4 cm Protomelas Taeniolatus (jeden to na pewno samiec - mimo rozmiaru po tygodniu podporządkował sobie całe akwarium), 4 szt. Pseudotropheus Elongatus Neon Spot. Ryby z Żor i Świętochłowic. Sprzęt - zewnętrzny filtr Aquael (jestem nim zachwycony - zmieniłem nań Eheima - co prawda dość starego - ale jednak - i Aquaelem jestem zachwycony) - prefiltr w kubełku to świetna sprawa, do tego dość duża turbina. Pozdrawiam użytkowników forum i proszę o wyrozumiałość w kwestii putań które będę zadawał - jestem mało "techniczny" (mam w domu żonę-inżyniera) i pewnie niektóre z pytań dla wielu mogą wyglądać mocno infantylnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.