Skocz do zawartości

agnes

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agnes

  1. Ja też zawsze trafiałem na normalnych konduktorów, ale tamten był jakiś młody i wyglądał na nowego to chyba jeszcze bardziej wierzył w zasady niż w ludzi Nigdy więcej nie miałem problemów, ale strach pozostał i teraz jak jakiekolwiek zwierzęta wysyłam przez PKP to w strachu że znowu na tego nadgorliwca trafie
  2. Ja dodam jeszcze tylko, że regulamin PKP zabrania transportu żywych zwierząt, więc jako zawartość najlepiej podać jakiś przedmiot, rękodzieło, odzież i ani jako wysyłający i ani jako odbierający nie palnąć przy konduktorze, że to rybki I przede wszystkim - dobrze zabezpieczyć paczkę, bo jak konduktor się kapnie albo coś zacznie przeciekać w trakcie transportu i odkryje, że są zwierzęta to może obciążyć odbierającego karą (znajomemu tak 500 zł wlepili). Swoją drogą kiedyś trafiłem na konduktora, który kazał mi przy nim rozpakowywać paczkę przy nadawaniu mimo że nic nie wskazywało na to, że w środku jest zwierzę, więc miałem pecha.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.