Skocz do zawartości

czy to krzyzowka


martin_84

Rekomendowane odpowiedzi

witam...mam mala zagadke...w starym baniaku mialem kilka noszacych samic 1 cynotilapia chinyankwazi i 2 yellow. przy przenoszeniu obsady zauwazylem paletajacego sie malucha wielkosci jakis 8mm i szkoda mi sie go zrobilo...odlowilem go i wpuscilem do gupikow zeby nic go nie zerzarlo...po 2 tygodniach maly powoli terroryzuje gupiki ale spoko - jeszcze jest za maly zeby zrobic komus tam krzywde. zagadka jest natomiasy jego wyglad...jest szary z delikatnie zaznaczajacymi sie pionowymi paskami (to pod cynotilapie) ale jednoczesnie wyraznie czarna pletwe grzbietowa (jak u yellowkow, co nie koniecznie pasuje do chinyana). czy mogly sie skrzyzowac mimo tak roznego wygladu?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niekoniecznie krzyżówka może to być efekt chowu wsobnego albo przemijająca cecha młodych ryb ... kto z kim daje płodne potomstwo jest na prawdę trudne do określenia ... raczej nie ma wariatów zajmujących się tego rodzaju próbami czy pseudobadaniami a ci co się zajmują w celach komercyjnych trzymają to dla siebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chowu wsobnego nima.yellowki pochodza z roznych zrodel, poza kilkoma ktore sa jeszcze za male a chinyany sa z jednej hodowli ale od 3 roznych grup rodzicow...moze ta cynotilapia tak wyglada wzrastajac, tych jeszcze nie rozmnozylem bo rybki byly za mlode a wczesniej yellowki po tygodniu zaczely zolknac w odroznieniu od tego moscia...zobaczymy co z niego wyrosnie.a swoja droga czy bedzie to plodna rybka to dopiero sie okaze w praniu (nie mialbym serca go zabic ale hybrydzie sie rozmnazac rowniez nie pozwole)

hehe, Nabe...trafne spostrzezenie...mialem na mysli chowu wsobnego w tym miocie, bo wiem ze yellowki mam z zoologow - Fxxx i tych iksow jeszcze kilka pewnie jest :D

Harismi - tutaj sie z Toba nie do konca zgodze...mieszkam w UK i pelno tu roznych hodowcow i mam nijakie info z lokalnych zooli skad ryby biora, aczkolwiek nigdy tak do konca nie wiadomo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chowu wsobnego nima.yellowki pochodza z roznych zrodel, poza kilkoma ktore sa jeszcze za male a chinyany sa z jednej hodowli ale od 3 roznych grup rodzicow...moze ta cynotilapia tak wyglada wzrastajac, tych jeszcze nie rozmnozylem bo rybki byly za mlode a wczesniej yellowki po tygodniu zaczely zolknac w odroznieniu od tego moscia...zobaczymy co z niego wyrosnie.a swoja droga czy bedzie to plodna rybka to dopiero sie okaze w praniu (nie mialbym serca go zabic ale hybrydzie sie rozmnazac rowniez nie pozwole)


Zobacz więc w galerii dziecko moich yellow z różnych źródeł wpisz szukaj harisimi ... praktycznie wszystkie yellow są z jednego źródła tak jak zauważył Nabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

praktycznie wszystkie yellow są z jednego źródła tak jak zauważył Nabe.


A dokładniej od jednej pary,która około 1980/81r. trafiła do Szwecji by z powrotem wrócić do Afryki gdzie Brichard je rozmnożył do około 1000szt.,po czym rozpoczął ich sprzedaż...czyli od 30 lat mamy do czynienia z chowem wsobnym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba jednak dodać że po roku 1990 pojawiła się domieszka świeżej krwi ... odłów ... a także F1 sprzedawane choćby w Tan Malu odmiana Kakusa ... wpływ tej świeżej krwi na yellow w sklepach jednak jak na razie jest zerowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to zescie mnie chlopaki swoja wiedza ponownie zaskoczyli :) nazwisko Brichard juz mi sie o uszy obilo ale o takich manewrach nie slyszalem...wiem ze gosc w lakeside sprzedaje f1 i f2 ale ja ich nie mam niestety...wiem ze 1 sztuka jest gdzies z azji a 2 z hodowli w UK...3 rozne zoologi i 3 rozne wedrowki ryb, ale korzenie pozostaja zagadka...moze jak bede jechal do lakeside to połasze sie o jakiegos f1...ale to nadal nie bedzie to bo czesc obsady yellow pozostanie fxxx...brrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • A kwiecień już za pasem. 😉 Czekam  na podobnie wciagajacą relację z budowy i życia w 1400 l. 👍
    • Raport po 19 miesiącach funkcjonowania zbiornika. W akwarium rządzi samiec Carbro, myślę, że chłopak ma około 14/15cm. Moim zdaniem wygląda super, bardzo często jest smolasto-czarny innym razem czekoladowo-brazowy z delikatnie zaznaczonymi pasami. Oprócz niego prym wiedzie Maison, na pewno przekroczył już 10, jest o jakieś 2cm  mniejszy od samca Crabro. W ostatnich miesiącach przeniósł swoje terytorium na bardziej centralna część zbiornika (terytorium nie jest rozległe, ale ciekawostką jest to, że bardzo spodobało mu się tło strukturalne i pływa dość wysoko, nie trzymając się kamieni). W przypadku obu Panów nie są jednak to krwawe rządy i ogolnie ryby dobrze się dogadują. Samiec Carbro nie ma swojego ulubionego miejsca, tam gdzie pływa to rozdaje karty, najczęściej widzę go albo w wyższych partiach zbiornika, albo po prawej stronie w okolicach ,,skalnej pułki". Ciut niżej od wielu miesięcy terytorium dzieli samiec maingano oraz Msobo.  Z takich istatonych kwestii to zdecydowałem się dołożyć 5-ty gatunek, na który zostawiłem miejsce. Celowo dołożyłem go przy małej redukcji obsady. Do załogi dołączył chindongo elongatus mphanga z drugiego akwarium (2 dorosłe samce, około 4 podrośnięte samiczki i kilka młodszych ryb, które przetrwały od malucha i wychowały się w tamtym zbiorniku). Pozostając przy tym gatunku początkowo w pełni, pięknie wybarwiony pozostał 1 samiec, ostatecznie drugiemu pomogła zmiana lokalu na większy i też jest w pełni intensywnie wybarwiony. Ogólnie w każdym z pięciu gatunków, mam układ wielosamcowy. U Carbro mam 100% pewności tylko co do jednego samca, mam jeszcze jednego moze dwóch potencjalnych kandydatów, ktorzy mogą być samcami ale możliwe, że wielkość + pewność siebie największego osobnika przytłacza ich na tyle, że boją się ujawnić. Kilka razy widziałem 3 inkubujace w tym samym czasie samice, więc mam pewność, że mam przynajmniej 3/4 100% kobitki.  Co ciekawe u M.F Maison Reef nadal pływają 2 samce. Wydawało mi się że już na tym etapie funkcjonowania akwarium nie będzie to możliwe jednak mniejszy samiec obraz rewir przy zasysie kaseciaka i urzęduje w tej okolicy razem z samcem elongatusa. Drugi samiec Maisona jest dużo mniejszy od alfy, myślę, że dobre 2 może nawet 3 cm. Większość czasu pływa ładnie pięknie wybarwiony. Nie wiem ile to jeszcze potrwa ale nie ingeruje w ich układy i ten gatunek żyje w układzie 2-4.  U Msobo zostawiłem 3 w pełni wybarwione samce i jednego w trakcie wybarwiania. Na tą chwilę mam układ 4+6 i nie widzę aby miało się to już zmienić.  Maingano, który był ostatnim elementem mojej pierwotnej obsady przez ten czas zyskał w moich oczach. 2 samce są wybarwione jak na najładniejszych zdjęciach - intensywnie czarne z ładnym niebieskim kolorem, pilnują kamieni i ciągle liczą na jakiś romans. W mniejszym i słabo zagruzowanym zbiorniku samice zostałyby zameczone, tu dzięki dużej ilości kryjówek, niewielkiej wielkości oraz niskim, wydłużonym ciele mogą schować się w tle strukturalnych i mniejszych szczelinach. Myślę, że 1 czy 2 dodatkowe samice byłyby dobrym rozwiązaniem ale po przekwaterowaniu eleongatusow nikt więcej nie uzupełni tej obsady. Ogólnie to nawet trochę żałuję tej przeprowadzki, bo mogłem zostawić 4 gatunki. Lubię jak akwarium nie jest przerobione, każdy ma swoje miejsce. Mimo wszystko do efektu przerybionego akwarium trochę brakuje, dużo się dzieje, a samce mają miejsce na potencjalny rewir i odwdzięczają się pięknymi kolorami. W kwietniu pojawi się u mnie nowy zbiornik - 1400l Będzie to jednak, przynajmniej na najbliższe X lat zbiornik docelowy - maksymalny litraż jaki uda mi się zmieścić w mieszkaniu. Ponadto z racji ograniczeń związanych z metrażem mieszkania, ten ruch automatycznie będzie powodował konieczność pożegnania się z opisywanym w tym wątku zbiornikiem 624l.
    • A u mnie jakoś tak z wygody, przez kota i ryby jak i również w związku z możliwością wygodnej obserwacji padło na około 21 godzinę.  Jak się zbliża 21 dosłownie co do minuty to w akwarium jest kocioł, nie da się przejść obok żeby ktoś w pokrywę nie przywalił. Kot się drze i pilnuje mnie jak Cerber żebym tylko gdzieś nie zwiał. Jak ryby dostają jeść to kot dostaje smakołyki. Kot pilnuje mnie od około 21, jak się spóźniam to szuka mnie wszędzie, drze się i pilnuje żeby ryby nie były głodne.  A jak chciałbym zrobić głodówkę rybom i kot chce smakołyki, to jest problem, bo w tej samej szafce mają żarcie. No i jak się nachylam do szafki, otworze drzwiczki to kocioł. Ryby chlapią, kot się drze i tak codziennie.  Głodówka nieraz wyjdzie jak dłużej coś majsterkuje i wrócę o północy. Wtedy ryby śpią i tylko czasami kot czeka.  Jak kiedyś karmiłem dwa a nawet trzy razy dziennie to niektóre ryby z zachłanności jadły o wiele  za dużo, niektóre w normie a niektóre za mało. Raz dziennie jakoś tak działa dosyć dobrze, bo wszystkie są mocno aktywne podczas posiłku i dają sobie radę. 
    • Ja podobnie jak @tom77 od lat karmię swoje ryby raz dziennie i robię to zawsze około poludnia. Ryby zdrowe. 
    • Też nie mam dużych rybek i staram się karmić na przemian    No tak robiłem tylko że miałem problem z tymi małymi porcjami 😁 nie były chyba zbyt małe 😁
    • Dzięki wielkie, a jakie filtry masz.
    • @Boss Zrobiłem panel. Info w stopce.
    • U siebie (ale mam podrostki, to nie są jeszcze dorosłe ryby) karmię dwa razy dziennie, o 7 rano i w okolicach 18 - naprzemiennie dwoma granulatami Naturefood, dla ryb roślinożernych oraz wszystko/mięsożernych. W środę żywy pokarm raz dziennie (albidusy) koło 18. W niedzielę też raz dziennie żywy pokarm jakoś po południu, czasem głodówka.
    • Dzięki wszystkim za pomocne odpowiedzi 👍💪
    • Ja mam taki filtr napędzany pompą jebao. W sumie nawet dwa w szeregu. Na Twoim miejscu odwróciłbym kierunek przepływu wody, bo klasycznie woda wpływa góra i pod ciśnieniem wypływa dołem, czyli cały syf zebrany na dole się wzburza i popłynie do akwa. Nie bierz też filtra z opcją samoczyszczenia - głowica po kilkudziesięciu cyklach się rozszczenia i zaczyna delikatnie kapać. Poza tym nie widzę minusów. Bardzo dużo miejsca na materiał filtracyjny, bardzo prosta konstrukcja. Polecam
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.