Skocz do zawartości

Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia


tom77

Rekomendowane odpowiedzi

Tak a propos poszturchiwania, to z moich mdok są niezłe diabełki - 5 cm (jak mniemam samczyk) ustawia do pionu ryby 3-4cm większe od siebie, aż mi się wierzyć nie chciało, jak widziałem jak stawia się do 8cm kuzynów - placidochromis phenochilus tanzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

To jest nas, aktualnie trzymających mdoki, już co najmniej sześciu (ari1988, krzysiutoja, nabe, ryba1, Ty i ja).

Kiedyś mieli je u siebie brazylia i jjacek.



Do tego zacnego grona dołączam i ja. Wczoraj nabyłem 12 sztuk tych pięknych ryb. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

Zmianę naniosłem - jak tak dalej pójdzie to zabraknie mi kolorków.:D

A propos "zacności" - taka jest również wielkość Twojego stada (to już nie stadko!) - to się nazywa wykorzystanie dużego baniaka.:D

Na Twoim miejscu (nie musisz oczywiście się tym sugerować) nacieszyłbym się przez kilka tygodni tym widokiem (i odetchnął finansowo). W drugiej kolejności wpuściłbym gatunek, który potrzebuje czasu na wybarwienie, by "zegar mu już bił". I na końcu gatunek, który jest wybarwiony "od małego".

POWODZENIA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam,


Za waszą namową również od niedawna jestem posiadaczem stadka 8 sztuk Mdoka F1.

Malawian sprowadził mi je przy okazji zakupów na Słowacji. Zamówiłem siedem, nie mniej jednak przywieźli 8 sztuk, jeden był przywieziony rezerwowy, jak by coś w transporcie padło. Jednak nie miałem go sumienia zostawić samego, więc go przygarnąłem ;)


U mnie na razie sama młodzież, 3 - 5 cm. Większość jeszcze szare, sledziowate, aczkolwiek dwie sztuki - wydaje mi się że samiczki - zaczynają pięknie nabierać niebieskiego koloru.


Poniżej udało mi się parę sztuk złapać:


9e9671.jpg

17e28e.jpg

ced05c.jpg


Niestety, strasznie ruchliwe, a moja umiejętność robienia zdjęć oraz sprzęt mizerne - także przepraszam za jakość, szczególnie za ich rozmazanie :( (i tak już robiłem na najmniejszej przysłonie!! :confused: )


Fajnie się je obserwuje... Na razie pływają cały czas ławicom, raczej przy dnie. Dużo kopią Mam dosyć wysokie akwa, bo 70 cm, także Mdoki fajnie dogadują się z Borleyi'ami (6 szt), które raczej upodobały sobie wyższe partie wody. Super harmonia ;)


Także czekam na rozwój sytuacji i...


Cytat:

Zamieszczone przez tom77 Zobacz posta


To jest nas, aktualnie trzymających mdoki, już co najmniej sześciu (ari1988, krzysiutoja, nabe, ryba1, Ty i ja).

Kiedyś mieli je u siebie brazylia i jjacek.

Do tego zacnego grona dołączam i ja. Wczoraj nabyłem 12 sztuk tych pięknych ryb.



Dołączam do szanownego grona :D;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

To jest nas, aktualnie trzymających Mdoki, już co najmniej dziewięcioro (tofik9999, ari1988, g.pajak, krzysiutoja, nabe, rafał-w-77, ryba1, tomek-o26 i tom77).

Kiedyś mieli je u siebie brazylia i jjacek.

Gisselki na razie są mniej popularne, ma je jjacek (i dzięki Bogu, bo dzięki temu mamy zdjęcia), yaro ("upolował" je na Zoo-Botanice) i ja (z czego zbyt dużego pożytku już nie ma )


Na pierwszym zdjęciu, rybka najbliżej widza to raczej samczyk (zaostrzone płetwy grzbietowa i odbytowa), a rybka jedyna nie rozmazana:D to raczej samiczka (płetwy j.w. zaokrąglone)


Trzymam kciuki:-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

To będę 9-ta, za to pierwszą kobietą trzymającą mdoki. Aktualnie pływają u mnie dwie dorosłe samiczki ok 11-12cm i cztery młode rybki po ok 4cm. U mnie mdoki pomimo towarzystwa mbuny czują się bardzo dobrze, to wyjątkowo wesołe rybki. Co zaskakujące to niestety nie widzę aby lubiły pływać w stadzie. Każda rybka raczej obiera inny zakątek w zbiorniku, za to wieczorem robią sobie imprezę rekreacyjną i pływają "obok" siebie w nurcie, rzeczywiście lubią silny prąd wody.

Moja jedna samiczka w zeszłym tygodniu miała ochotę sie rozmnażać, ale iestety nie posiadam dorosłego samca, więc biedna próbowała uwieść samca cyrtocary moori. Samiec nie był tym uszczęśliwiony ale podpuszczał mdokę aby składała ikrę i bezczelnie wyjadał jajeczka, a sama samiczka wyglądała na zaskoczoną i zdezoriętowaną.

Jeśli miałabym drugi raz kupować Mdoki to najlepiej odrazu większą ilość, aby później wszystkie były podobnej wielkości. Polak jak zwykle mądry po szkodzie. Jak najbardzie uznaję swój bład. Liczę na to, że małe mdoki jak najszybciej urosną:)

pozdrawiam miłośników placidochromisów i zachęcam aby było nas więcej:)

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toffik9999 – dzięki.

Nieraz zastanawiałem się jak określić kolor samców Gisselek – jasno fioletowy, lila,…?

Dzisiaj przytargałem do szyby akwarium kwiatki: koniczyny (takiej nie białej), mięty i chabru.

Czasem czytam coś poza działami „Obsada…” i „Chów...”, więc wiem od Deccorativo, że obserwacji należy dokonywać w świetle dziennym.;)

We własnym domu dokonałem odkrycia - samce Gisselek są chabrowe.:D


PS. Na zdjęciach "idą" raczej w stronę niebieskiego, ale w rzeczywistości w kolor jakby lila,.........no właśnie chabrowy!


PS.2. Mdoki mają kolor lobelli (ale nie wiem, czy tego kwiatka nie ma w różnych kolorach)

PS.3. Uwaga dla dociekliwych: Zaleca się przykładanie kwiatka do ryby, nie odwrotnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam,


Mam pytania dotyczące Mdoka White Lips:


1. Do jakiej wielkości rośnie średnio samiec/samica?

2. Jakiej długości akwarium jest minimalne dla tych ryb? np czy w 240L mogą one pływać? (Wiem , że w wątku mówi się o 150cm , ale 120 jako np 1-2 gatunkowe?)

3. Temperament rybki? Agresywna/łagodna?

4. Dieta dla takiego osobnika :)



Będę wdzięczny za info jakoś wyszukiwarka nie pokazuje mi zbyt wiele informacji na forum o mdoka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1/ W artykule o wyborze obsady non-mbuna napisaliśmy, że samiec dorasta do 17cm (samica jest trochę mniejsza) – wielkość podana w bazie ryb KM jest zawyżona.


2/ Przyjęło się, że minimalny zbiornik to 150cm. Na razie nie ma przesłanek by to zmieniać. To teoria, w praktyce każdy akwarysta ma jakieś „grzeszki”, ale świadomie planując obsadę trzeba przyjąć, że akwarium 120cm jest za małe (rybki są jednak dość duże i ruchliwe).


3/ Temperament – „wysoce wysoki” – nie „usiedzą” na miejscu:)

Agresywna czy łagodna - lubią się poszturchiwać, nawet widowiskowo bić (opisał to w tym wątku Harisimi), ale nie robią sobie krzywdy (co jest kluczowe przy wielosamcowości)


4/ Dieta – Phenochilusy to „wyjadacze” (termin Ada Koningsa). Podążają za przekupującymi piasek dużymi pielęgnicami („oraczem” jest np. Taeniolethrinops Praeorbitalis) i żywią się bezkręgowcami ukrytymi dotychczas w górnych warstwach piasku i innymi kąskami ze świeżo wymieszanego piasku. Czyli upraszczając - Mdoki są mięsożerne (jeżeli czysta mięsożerność jest w ogóle możliwa).

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • A kwiecień już za pasem. 😉 Czekam  na podobnie wciagajacą relację z budowy i życia w 1400 l. 👍
    • Raport po 19 miesiącach funkcjonowania zbiornika. W akwarium rządzi samiec Carbro, myślę, że chłopak ma około 14/15cm. Moim zdaniem wygląda super, bardzo często jest smolasto-czarny innym razem czekoladowo-brazowy z delikatnie zaznaczonymi pasami. Oprócz niego prym wiedzie Maison, na pewno przekroczył już 10, jest o jakieś 2cm  mniejszy od samca Crabro. W ostatnich miesiącach przeniósł swoje terytorium na bardziej centralna część zbiornika (terytorium nie jest rozległe, ale ciekawostką jest to, że bardzo spodobało mu się tło strukturalne i pływa dość wysoko, nie trzymając się kamieni). W przypadku obu Panów nie są jednak to krwawe rządy i ogolnie ryby dobrze się dogadują. Samiec Carbro nie ma swojego ulubionego miejsca, tam gdzie pływa to rozdaje karty, najczęściej widzę go albo w wyższych partiach zbiornika, albo po prawej stronie w okolicach ,,skalnej pułki". Ciut niżej od wielu miesięcy terytorium dzieli samiec maingano oraz Msobo.  Z takich istatonych kwestii to zdecydowałem się dołożyć 5-ty gatunek, na który zostawiłem miejsce. Celowo dołożyłem go przy małej redukcji obsady. Do załogi dołączył chindongo elongatus mphanga z drugiego akwarium (2 dorosłe samce, około 4 podrośnięte samiczki i kilka młodszych ryb, które przetrwały od malucha i wychowały się w tamtym zbiorniku). Pozostając przy tym gatunku początkowo w pełni, pięknie wybarwiony pozostał 1 samiec, ostatecznie drugiemu pomogła zmiana lokalu na większy i też jest w pełni intensywnie wybarwiony. Ogólnie w każdym z pięciu gatunków, mam układ wielosamcowy. U Carbro mam 100% pewności tylko co do jednego samca, mam jeszcze jednego moze dwóch potencjalnych kandydatów, ktorzy mogą być samcami ale możliwe, że wielkość + pewność siebie największego osobnika przytłacza ich na tyle, że boją się ujawnić. Kilka razy widziałem 3 inkubujace w tym samym czasie samice, więc mam pewność, że mam przynajmniej 3/4 100% kobitki.  Co ciekawe u M.F Maison Reef nadal pływają 2 samce. Wydawało mi się że już na tym etapie funkcjonowania akwarium nie będzie to możliwe jednak mniejszy samiec obraz rewir przy zasysie kaseciaka i urzęduje w tej okolicy razem z samcem elongatusa. Drugi samiec Maisona jest dużo mniejszy od alfy, myślę, że dobre 2 może nawet 3 cm. Większość czasu pływa ładnie pięknie wybarwiony. Nie wiem ile to jeszcze potrwa ale nie ingeruje w ich układy i ten gatunek żyje w układzie 2-4.  U Msobo zostawiłem 3 w pełni wybarwione samce i jednego w trakcie wybarwiania. Na tą chwilę mam układ 4+6 i nie widzę aby miało się to już zmienić.  Maingano, który był ostatnim elementem mojej pierwotnej obsady przez ten czas zyskał w moich oczach. 2 samce są wybarwione jak na najładniejszych zdjęciach - intensywnie czarne z ładnym niebieskim kolorem, pilnują kamieni i ciągle liczą na jakiś romans. W mniejszym i słabo zagruzowanym zbiorniku samice zostałyby zameczone, tu dzięki dużej ilości kryjówek, niewielkiej wielkości oraz niskim, wydłużonym ciele mogą schować się w tle strukturalnych i mniejszych szczelinach. Myślę, że 1 czy 2 dodatkowe samice byłyby dobrym rozwiązaniem ale po przekwaterowaniu eleongatusow nikt więcej nie uzupełni tej obsady. Ogólnie to nawet trochę żałuję tej przeprowadzki, bo mogłem zostawić 4 gatunki. Lubię jak akwarium nie jest przerobione, każdy ma swoje miejsce. Mimo wszystko do efektu przerybionego akwarium trochę brakuje, dużo się dzieje, a samce mają miejsce na potencjalny rewir i odwdzięczają się pięknymi kolorami. W kwietniu pojawi się u mnie nowy zbiornik - 1400l Będzie to jednak, przynajmniej na najbliższe X lat zbiornik docelowy - maksymalny litraż jaki uda mi się zmieścić w mieszkaniu. Ponadto z racji ograniczeń związanych z metrażem mieszkania, ten ruch automatycznie będzie powodował konieczność pożegnania się z opisywanym w tym wątku zbiornikiem 624l.
    • A u mnie jakoś tak z wygody, przez kota i ryby jak i również w związku z możliwością wygodnej obserwacji padło na około 21 godzinę.  Jak się zbliża 21 dosłownie co do minuty to w akwarium jest kocioł, nie da się przejść obok żeby ktoś w pokrywę nie przywalił. Kot się drze i pilnuje mnie jak Cerber żebym tylko gdzieś nie zwiał. Jak ryby dostają jeść to kot dostaje smakołyki. Kot pilnuje mnie od około 21, jak się spóźniam to szuka mnie wszędzie, drze się i pilnuje żeby ryby nie były głodne.  A jak chciałbym zrobić głodówkę rybom i kot chce smakołyki, to jest problem, bo w tej samej szafce mają żarcie. No i jak się nachylam do szafki, otworze drzwiczki to kocioł. Ryby chlapią, kot się drze i tak codziennie.  Głodówka nieraz wyjdzie jak dłużej coś majsterkuje i wrócę o północy. Wtedy ryby śpią i tylko czasami kot czeka.  Jak kiedyś karmiłem dwa a nawet trzy razy dziennie to niektóre ryby z zachłanności jadły o wiele  za dużo, niektóre w normie a niektóre za mało. Raz dziennie jakoś tak działa dosyć dobrze, bo wszystkie są mocno aktywne podczas posiłku i dają sobie radę. 
    • Ja podobnie jak @tom77 od lat karmię swoje ryby raz dziennie i robię to zawsze około poludnia. Ryby zdrowe. 
    • Też nie mam dużych rybek i staram się karmić na przemian    No tak robiłem tylko że miałem problem z tymi małymi porcjami 😁 nie były chyba zbyt małe 😁
    • Dzięki wielkie, a jakie filtry masz.
    • @Boss Zrobiłem panel. Info w stopce.
    • U siebie (ale mam podrostki, to nie są jeszcze dorosłe ryby) karmię dwa razy dziennie, o 7 rano i w okolicach 18 - naprzemiennie dwoma granulatami Naturefood, dla ryb roślinożernych oraz wszystko/mięsożernych. W środę żywy pokarm raz dziennie (albidusy) koło 18. W niedzielę też raz dziennie żywy pokarm jakoś po południu, czasem głodówka.
    • Dzięki wszystkim za pomocne odpowiedzi 👍💪
    • Ja mam taki filtr napędzany pompą jebao. W sumie nawet dwa w szeregu. Na Twoim miejscu odwróciłbym kierunek przepływu wody, bo klasycznie woda wpływa góra i pod ciśnieniem wypływa dołem, czyli cały syf zebrany na dole się wzburza i popłynie do akwa. Nie bierz też filtra z opcją samoczyszczenia - głowica po kilkudziesięciu cyklach się rozszczenia i zaczyna delikatnie kapać. Poza tym nie widzę minusów. Bardzo dużo miejsca na materiał filtracyjny, bardzo prosta konstrukcja. Polecam
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.