Skocz do zawartości

Brązowy nalot na piachu i kamieniach


nemo

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że Seachem jest dobrą firmą, ma sprawdzony i skuteczny purigen. Może warto spróbować od nich Seachem Phosguard. Ma też mniejsze opakowania. Generalnie kupowałem od tego gościa, wydaje się być konkretny. Mam do niego blisko, wiec w razie czego mogę pomóc w odbiorze jakiegoś zamówienia. Dziś chyba nawet skocze po purigen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecę Oal Phospha-Guard ION-X http://www.akwarystyczny24.pl/oal-phospha-guard-ion-x-1000ml-potezny-absorbent-fosforanow-do-akwarium-slodkowodnego-i-morskiego-p-2684.html

Sam miałem fosforany na poziomie 1,5-2ppm i walczyłem z sinicami w tradycyjny sposób czyli, zaciemnienie i mechaniczne usuwanie.Po dwóch dniach to samo.A ten absorbent szybko sobie z nimi poradził i już zapomniałem jak wygląda sinica ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie.

Sprawdzałem fosforany testem zooleka i są poniżej jednego. Nie wiem jednak czy można ufać temu testowi bo wiem że nie są one zbyt miarodajne. W czwartek odmulałem dno i dzisiaj piasek już jest lekko brązowy a miejscami pojawiają się zielonkawe punkciki.

Nie wiem który absorbent zastosować bo różnica w cenie jest spora, a jak już pisałem zastosowałem w kuble http://sklep.roslinyakwariowe.pl/bri...=6df84e45f95e8 i nie ma żadnego efektu.

Pytałem też o świderki. Czy w malawi powinno się je mieć i czy przekopując dno coś poradzą. Jeżeli ktoś ma ich nadmiar to chętnie przyjmę.

Jeszcze raz wszystkim dziękuję za porady początkującemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem który absorbent zastosować bo różnica w cenie jest spora, a jak już pisałem zastosowałem w kuble

Ale te podawane przez nas, sprawdzone są przy sinicach i fosforanach, czy efekt będzie zadowalający przy krzemianach i okrzemkach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Ten który posiadam ponoć jest absorbentem fosforanów i krzemianów(Brightwell Aquatics Extrax Phos). Jak być pewnym co atakuje moje akwarium i co zastosować? Rurka wlotowa do kubła jest cała brązowa(szklana), mechanik również.

Jestem cierpliwy i mogę to wszystko czyścić przy podmianach tylko czy to nie jest syzyfowa praca. Myślę że muszę znaleźć przyczynę.

Problem pojawił się około 1,5 miesiąca temu. Akwarium mam od lutego.


Absorbent który stosuję ktoś polecił w jakimś wątku na forum. Już nie pamiętam gdzie to czytałem ale miało być po krzemianach. O ile to to :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Postaram się dowiedzieć jaki jest poziom krzemianów w wodzie. Czy jest jednak możliwe że ten problem pojawia się dopiero teraz pomimo stosowania tej samej wody?

Jeżeli okaże się że problem tkwi w wodzie wodociągowej to co dalej? Restart czy podmiana wody z filtra RO? A może absorbent polecany przez aarset?

Czy znacie jakieś sprawdzone filtry RO w rozsądnej cenie? Pytam już oczywiście na zapas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Postaram się dowiedzieć jaki jest poziom krzemianów w wodzie. Czy jest jednak możliwe że ten problem pojawia się dopiero teraz pomimo stosowania tej samej wody?

Jeżeli okaże się że problem tkwi w wodzie wodociągowej to co dalej? Restart czy podmiana wody z filtra RO? A może absorbent polecany przez aarset?

Czy znacie jakieś sprawdzone filtry RO w rozsądnej cenie? Pytam już oczywiście na zapas.

Z tego co doczytałem masz jeszcze w miarę świeży zbiornik, więc okrzemki to nic dziwnego. Proponuję użyć tego preparatu o którym pisałem. Adsorbery fosforanów pomimo tego, że z opisu wynika, że likwidują też krzemiany nie do końca jest prawdą. Najpierw usuwają fosforany i gdy jeszcze są adsorbcyjnie czynne zmniejszają ilość krzemianów. Niestety z reguły do tego nie dochodzi, gdyż ich zdolności do adsorbcji kończą się wcześniej.

Co do filtracji RO; to taka filtracja nie ma 100% sprawności i niektóre związki m.in. krzemiany nie są do końca usuwane, nawet gdy na wylocie TDS pokazuje 000ppm. Dlatego z zakupem filtra RO radzę się wstrzymać, tym bardziej, że taką osmotyczną wodę przed wlaniem do zbiornika należy odpowiednio spreparować.

Proponuję usuwać mechanicznie okrzemki, zastosować adsorber AC i uzbroić się w cierpliwość. Pojawienie się innych glonów skutecznie spowoduje, że okrzemki zaczną zanikać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • A kwiecień już za pasem. 😉 Czekam  na podobnie wciagajacą relację z budowy i życia w 1400 l. 👍
    • Raport po 19 miesiącach funkcjonowania zbiornika. W akwarium rządzi samiec Carbro, myślę, że chłopak ma około 14/15cm. Moim zdaniem wygląda super, bardzo często jest smolasto-czarny innym razem czekoladowo-brazowy z delikatnie zaznaczonymi pasami. Oprócz niego prym wiedzie Maison, na pewno przekroczył już 10, jest o jakieś 2cm  mniejszy od samca Crabro. W ostatnich miesiącach przeniósł swoje terytorium na bardziej centralna część zbiornika (terytorium nie jest rozległe, ale ciekawostką jest to, że bardzo spodobało mu się tło strukturalne i pływa dość wysoko, nie trzymając się kamieni). W przypadku obu Panów nie są jednak to krwawe rządy i ogolnie ryby dobrze się dogadują. Samiec Carbro nie ma swojego ulubionego miejsca, tam gdzie pływa to rozdaje karty, najczęściej widzę go albo w wyższych partiach zbiornika, albo po prawej stronie w okolicach ,,skalnej pułki". Ciut niżej od wielu miesięcy terytorium dzieli samiec maingano oraz Msobo.  Z takich istatonych kwestii to zdecydowałem się dołożyć 5-ty gatunek, na który zostawiłem miejsce. Celowo dołożyłem go przy małej redukcji obsady. Do załogi dołączył chindongo elongatus mphanga z drugiego akwarium (2 dorosłe samce, około 4 podrośnięte samiczki i kilka młodszych ryb, które przetrwały od malucha i wychowały się w tamtym zbiorniku). Pozostając przy tym gatunku początkowo w pełni, pięknie wybarwiony pozostał 1 samiec, ostatecznie drugiemu pomogła zmiana lokalu na większy i też jest w pełni intensywnie wybarwiony. Ogólnie w każdym z pięciu gatunków, mam układ wielosamcowy. U Carbro mam 100% pewności tylko co do jednego samca, mam jeszcze jednego moze dwóch potencjalnych kandydatów, ktorzy mogą być samcami ale możliwe, że wielkość + pewność siebie największego osobnika przytłacza ich na tyle, że boją się ujawnić. Kilka razy widziałem 3 inkubujace w tym samym czasie samice, więc mam pewność, że mam przynajmniej 3/4 100% kobitki.  Co ciekawe u M.F Maison Reef nadal pływają 2 samce. Wydawało mi się że już na tym etapie funkcjonowania akwarium nie będzie to możliwe jednak mniejszy samiec obraz rewir przy zasysie kaseciaka i urzęduje w tej okolicy razem z samcem elongatusa. Drugi samiec Maisona jest dużo mniejszy od alfy, myślę, że dobre 2 może nawet 3 cm. Większość czasu pływa ładnie pięknie wybarwiony. Nie wiem ile to jeszcze potrwa ale nie ingeruje w ich układy i ten gatunek żyje w układzie 2-4.  U Msobo zostawiłem 3 w pełni wybarwione samce i jednego w trakcie wybarwiania. Na tą chwilę mam układ 4+6 i nie widzę aby miało się to już zmienić.  Maingano, który był ostatnim elementem mojej pierwotnej obsady przez ten czas zyskał w moich oczach. 2 samce są wybarwione jak na najładniejszych zdjęciach - intensywnie czarne z ładnym niebieskim kolorem, pilnują kamieni i ciągle liczą na jakiś romans. W mniejszym i słabo zagruzowanym zbiorniku samice zostałyby zameczone, tu dzięki dużej ilości kryjówek, niewielkiej wielkości oraz niskim, wydłużonym ciele mogą schować się w tle strukturalnych i mniejszych szczelinach. Myślę, że 1 czy 2 dodatkowe samice byłyby dobrym rozwiązaniem ale po przekwaterowaniu eleongatusow nikt więcej nie uzupełni tej obsady. Ogólnie to nawet trochę żałuję tej przeprowadzki, bo mogłem zostawić 4 gatunki. Lubię jak akwarium nie jest przerobione, każdy ma swoje miejsce. Mimo wszystko do efektu przerybionego akwarium trochę brakuje, dużo się dzieje, a samce mają miejsce na potencjalny rewir i odwdzięczają się pięknymi kolorami. W kwietniu pojawi się u mnie nowy zbiornik - 1400l Będzie to jednak, przynajmniej na najbliższe X lat zbiornik docelowy - maksymalny litraż jaki uda mi się zmieścić w mieszkaniu. Ponadto z racji ograniczeń związanych z metrażem mieszkania, ten ruch automatycznie będzie powodował konieczność pożegnania się z opisywanym w tym wątku zbiornikiem 624l.
    • A u mnie jakoś tak z wygody, przez kota i ryby jak i również w związku z możliwością wygodnej obserwacji padło na około 21 godzinę.  Jak się zbliża 21 dosłownie co do minuty to w akwarium jest kocioł, nie da się przejść obok żeby ktoś w pokrywę nie przywalił. Kot się drze i pilnuje mnie jak Cerber żebym tylko gdzieś nie zwiał. Jak ryby dostają jeść to kot dostaje smakołyki. Kot pilnuje mnie od około 21, jak się spóźniam to szuka mnie wszędzie, drze się i pilnuje żeby ryby nie były głodne.  A jak chciałbym zrobić głodówkę rybom i kot chce smakołyki, to jest problem, bo w tej samej szafce mają żarcie. No i jak się nachylam do szafki, otworze drzwiczki to kocioł. Ryby chlapią, kot się drze i tak codziennie.  Głodówka nieraz wyjdzie jak dłużej coś majsterkuje i wrócę o północy. Wtedy ryby śpią i tylko czasami kot czeka.  Jak kiedyś karmiłem dwa a nawet trzy razy dziennie to niektóre ryby z zachłanności jadły o wiele  za dużo, niektóre w normie a niektóre za mało. Raz dziennie jakoś tak działa dosyć dobrze, bo wszystkie są mocno aktywne podczas posiłku i dają sobie radę. 
    • Ja podobnie jak @tom77 od lat karmię swoje ryby raz dziennie i robię to zawsze około poludnia. Ryby zdrowe. 
    • Też nie mam dużych rybek i staram się karmić na przemian    No tak robiłem tylko że miałem problem z tymi małymi porcjami 😁 nie były chyba zbyt małe 😁
    • Dzięki wielkie, a jakie filtry masz.
    • @Boss Zrobiłem panel. Info w stopce.
    • U siebie (ale mam podrostki, to nie są jeszcze dorosłe ryby) karmię dwa razy dziennie, o 7 rano i w okolicach 18 - naprzemiennie dwoma granulatami Naturefood, dla ryb roślinożernych oraz wszystko/mięsożernych. W środę żywy pokarm raz dziennie (albidusy) koło 18. W niedzielę też raz dziennie żywy pokarm jakoś po południu, czasem głodówka.
    • Dzięki wszystkim za pomocne odpowiedzi 👍💪
    • Ja mam taki filtr napędzany pompą jebao. W sumie nawet dwa w szeregu. Na Twoim miejscu odwróciłbym kierunek przepływu wody, bo klasycznie woda wpływa góra i pod ciśnieniem wypływa dołem, czyli cały syf zebrany na dole się wzburza i popłynie do akwa. Nie bierz też filtra z opcją samoczyszczenia - głowica po kilkudziesięciu cyklach się rozszczenia i zaczyna delikatnie kapać. Poza tym nie widzę minusów. Bardzo dużo miejsca na materiał filtracyjny, bardzo prosta konstrukcja. Polecam
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.